Unia Turza zagra w III lidze! Gwarek powalczy za rok?
23.06.2016
To był dość nietypowy dwumecz. Po pierwszym spotkaniu w Tarnowskich Górach gospodarze, mimo porażki mogli mówić o dobrej grze w swoim wykonaniu. Proste błędy w obronie i stuprocentowa skuteczność gości z Turzy Śląskiej sprawiły, że nieskuteczny Gwarek dość niespodziewanie na wyjeździe musiał odrabiać straty.
Czytaj o pierwszym meczu barażowym Gwarek Tarnowskie Góry - Unia Turza Śląska
W Turzy Śląskiej goście do sukcesu potrzebowali co najmniej dwóch goli. To znowu oni jako pierwsi ruszyli do ataków osiągając przewagę na boisku. Podobnie jak w domowym spotkaniu tarnogórzanie mieli swoje okazje do tego by otworzyć wynik, choć tym razem nie były one tak klarowne jak kilka dni wcześniej. Goście odgryzali się kontrami, a w 35. minucie objęli prowadzenie. Szybka wymiana podań Łukasza Hanzela z Pawłem Polakiem zakończyła się trafieniem tego drugiego. Mateusz Rosół był w tej sytuacji bez szans, a jego koledzy z obrony tylko przyglądali się finiszowi całej akcji.
Goście wciąż potrzebowali dwóch goli by przedłużyć nadzieje na awans. Doskonale w bramce Unii spisywał się Marcin Musioł, który w świetnym stylu bronił uderzenia Sławomira Pacha, Adama Krzęciesy, a później zatrzymywał Dawida Jarkę.
W 55. minucie do remisu doprowadził Bartosz Polis, po zamieszaniu w polu karnym przeciwnika silnym strzałem pakując piłkę do siatki Unii. Sprawę awansu rozstrzygnął jednak Paweł Polak - gospodarze już wcześniej po kontrataku mogli zdobyć drugiego gola, a na 20 minut przed zakończeniem gry snajper Unii z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z Mateuszem Rosołem. Końcówka należała już do gospodarzy którzy wyraźnie złapali wiatr w żagle i jeszcze kilka razy byli bliscy przypieczętowania sukcesu kolejnym golem.
Czytaj o pierwszym meczu barażowym Gwarek Tarnowskie Góry - Unia Turza Śląska
W Turzy Śląskiej goście do sukcesu potrzebowali co najmniej dwóch goli. To znowu oni jako pierwsi ruszyli do ataków osiągając przewagę na boisku. Podobnie jak w domowym spotkaniu tarnogórzanie mieli swoje okazje do tego by otworzyć wynik, choć tym razem nie były one tak klarowne jak kilka dni wcześniej. Goście odgryzali się kontrami, a w 35. minucie objęli prowadzenie. Szybka wymiana podań Łukasza Hanzela z Pawłem Polakiem zakończyła się trafieniem tego drugiego. Mateusz Rosół był w tej sytuacji bez szans, a jego koledzy z obrony tylko przyglądali się finiszowi całej akcji.
Goście wciąż potrzebowali dwóch goli by przedłużyć nadzieje na awans. Doskonale w bramce Unii spisywał się Marcin Musioł, który w świetnym stylu bronił uderzenia Sławomira Pacha, Adama Krzęciesy, a później zatrzymywał Dawida Jarkę.
W 55. minucie do remisu doprowadził Bartosz Polis, po zamieszaniu w polu karnym przeciwnika silnym strzałem pakując piłkę do siatki Unii. Sprawę awansu rozstrzygnął jednak Paweł Polak - gospodarze już wcześniej po kontrataku mogli zdobyć drugiego gola, a na 20 minut przed zakończeniem gry snajper Unii z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z Mateuszem Rosołem. Końcówka należała już do gospodarzy którzy wyraźnie złapali wiatr w żagle i jeszcze kilka razy byli bliscy przypieczętowania sukcesu kolejnym golem.
- Przegraliśmy mecz u siebie i to był dla nas początek złego. To nie zmienia faktu że Unia zasłużyła na awans dwa razy z nami wygrywając. Życzę gospodarzom dużo, dużo powodzenia w III lidze. Trafiają na szczebel na którym będą grać z samymi świetnymi zespołami i tym zawodnikom oraz ich trenerowi się to należy - mówił po spotkaniu trener Gwarka, Krzysztof Górecko. - Spotkały się dwie bardzo wyrównane drużyny. Obie spokojnie mogłyby awansować. Nam udało osiągnąć się ten cel. Dziś wyglądaliśmy inaczej niż w Tarnowskich Górach. Tam nie mieliśmy zbyt wiele swobody, tam gospodarze narzucali swój styl gry choć dwoma golami ustawiliśmy sobie w jakiś sposób dzisiejszy mecz. Czekaliśmy na kontry i znowu nam wyszło, jesteśmy w III lidze - cieszył się po spotkaniu trener Jan Adamczyk. Dla Unii to trzeci awans w ciągu ostatnich czterech sezonów!
Polecane
Niższe ligi