Do awansu kandydatów trzech? Nowicjusz nad "kreską"
Mecz kolejki
Nabiera rozpędu BKS Stal, który wygrał trzeci mecz z rzędu. Podopieczni Dariusza Okonia zdobyli w tych spotkaniach 11 goli, nie stracili żadnego. W sobotę przed własną publicznością pokonali 3:0 Lechię Dzierżoniów. Broniący się przed spadkiem goście bronili się dzielnie, zarazem groźnie kontratakując, do 54. minuty. Wówczas wynik meczu otworzył Kamil Karcz. W premierowej odsłonie mogli uczynić to przyjezdni, ale Daniel Poloczek za każdym razem stawał na wysokości zadania. Duet Damiana Szydziaka – Damian Niedojad dawał się we znaki defensywie Stali zarówno przed przerwą, jak i po zmianie stron. Gole zdobywali w tym meczu jednak tylko gospodarze. Na 2:0 podwyższył Marcin Czaicki, który wykorzystał rzut karny. Wynik rywalizacji ustalił natomiast Artur Pląskowski po dograniu Karcza. Tym samym BKS zbliżył się na odległość dwóch „oczek” do wicelidera ze Zdzieszowic, do gubiącego ostatnio punkty lidera z Jastrzębia ekipa znad Białej traci punktów siedem. Pojawił się zatem trzeci kandydat do mistrzostwa?
Wydarzenia
Po raz trzeci z rzędu meczu nie wygrał GKS 1962 Jastrzębie. Lider w trzecim kolejnym meczu nie zdobył bramki, ale tym razem, wobec bezbramkowego remisu w konfrontacji z Górnikiem Wałbrzych powiększył przewagę nad drugim w stawce Ruchem Zdzieszowice, który przegrał 1:2 w Polkowicach. Podopieczni Jarosława Skrobacza wyprzedzają najgroźniejszego rywala w walce o awans o pięć punktów. Wracając do meczu... Warto odnotować kilka wydarzeń, m.in. kontuzję głównego arbitra. Jego następca w końcówce usunął z boiska za faul Piotra Pacholskiego. Gospodarzy mogło spotkać podwójne nieszczęście, ale Marcin Morawski z rzutu wolnego przymierzył w słupek, a dobitka Denisa Decy, który miał przed sobą pustą bramkę, była bardzo niecelna. We wcześniejszej fazie meczu więcej z gry mieli jastrzębianie, nie brakowało jednak momentów, w których do głosu dochodził Górnik. Ostatni kwadrans należał do GKS-u, nie wpłynęła na to gra w osłabieniu, nie zmienił się jednak wynik.
Cenne zwycięstwo odniosła Unia Turza Śląska, która przed własną publicznością pokonała 2:0 drużynę, z którą sąsiaduje w tabeli. Podopieczni Piotra Haudera okazali się lepsi od rezerw Śląska Wrocław. Dzięki wygranej wczorajszego rywala przeskoczyli i wydostali się ze strefy spadkowej spychając do niej wrocławian. Sympatycy beniaminka na gole czekali długo. Uszczęśliwił ich w 71. minucie Krystian Dudała, w 85. Mateusz Sitnik. Pierwszy z wymienionych, do gry wrócił po kontuzji, golkipera Śląska pokonał głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Drugi wpisał się na listę strzelców z bliska finalizując zespołową akcję.
Liczba kolejki
10 – po raz dziesiąty w tym sezonie zremisował bielski Rekord, po raz piąty w rundzie rewanżowej, po raz siódmy na wyjeździe. Tym razem podopieczni Wojciecha Gumoli podzielili się punktami ze Ślęzą Wrocław. Prowadzenie objęli po kontrowersyjnym rzucie karnym gospodarze w minucie 53. „Rekordziści” wyrównali niebawem. Precyzyjnym uderzeniem i przytomnością umysłu popisał się Dawid Nagi. Co ciekawe, nie tylko drużyna z Cygańskiego Lasu zanotowała dziesiąty „X” w sezonie. Wspomniany lider z Jastrzębia oraz Stal Brzeg również dobiły w 26. kolejce do tego pułapu. Stal zremisowała 1:1 ze Skrą Częstochowa.
Wyniki 26. kolejki III ligi (grupa 3):
Miedź II Legnica – Falubaz Zielona Góra 4:2 (1:1)
Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała 1:1 (0:0)
BKS Stal Bielsko-Biała – Lechia Dzierżoniów 3:0 (0:0)
GKS 1962 Jastrzębie – Górnik Wałbrzych 0:0
Górnik II Zabrze – Pniówek Pawłowice 1:3 (1:1)
Stal Brzeg – Skra Częstochowa 1:1 (0:1)
KS Polkowice – Ruch Zdzieszowice 2:1 (0:1)
Olimpia Kowary – Piast Żmigród 2:3 (1:1)
Unia Turza Śląska – Śląsk II Wrocław 2:0 (0:0)
