Clearex - Wisła 0-1. Światełko w tunelu
30.03.2015
Lider tabeli wygrał bowiem w Chorzowie, pomimo wysoko zawieszonej poprzeczki, a każdy inny przeciwnik najprawdopodobniej poległby dzisiaj w konfrontacji z zespołem trenera Lichoty.
Pierwsze 20 minut pojedynku pięciokrotnych Mistrzów Polski z aktualnym liderem Futsal Ekstraklasy przebiegało zdecydowanie pod dyktando krakowian. Clearex miał co prawda swoje sytuacje na samym początku spotkania, Salisz jednakże dwukrotnie nie znalazł sposobu na dobrze broniącego Lasika, a piłka po strzale Rabczaka w 12 minucie wylądowała na poprzeczce.
Wisła przeważała, spychała gospodarzy do momentami naprawdę głębokiej defensywy, lecz rewelacyjnie bronił Pstrusiński, który skapitulował dopiero po bezpośrednim uderzeniu z wolnego Bodnara. Chwilę później na 2-0 mógł podwyższyć Morawski, gol jednak nie padł i parę minut potem sędzia zakończył inauguracyjną odsłonę meczu.
Po zmianie stron wydawało się, że „Wiślacy” ponownie ruszą do szturmu. Tak się ostatecznie nie stało. Pierwszą okazję zmarnowali podopieczni Adama Lichoty, gdy strzał Rabczaka obronił Lasik, a dobitka Salisza została zablokowana. W rewanżu Czech z bliska trafił wprost w Pstrusińskiego. Goście wciąż nieco więcej mieli z gry, spotkanie stało się jednak dużo bardziej wyrównane.
W czasie końcowych 10 minut rywalizacji zupełnie niespodziewanie to chorzowianie uzyskali przewagę i częściej dochodzili do groźnych sytuacji. Piłkarze Clearexu nie potrafili jednakże udokumentować tej przewagi zdobytymi bramkami, wycofali bramkarza dopiero na ostatnie 3... sekundy meczu i pełna pula punktów pojechała do Krakowa.
Clearex - Wisła 0-1 (0-1)
0-1 – Bodnar, 13:59 min. (wolny)
Clearex: Purolczak, Pstrusiński – Golly, Salisz, Tkacz, Seget, Omylak, Grecz, Wojtyna, Łopuch, Lament, Pasierbek, Podobiński, Rabczak.
Wisła: Dworzecki, Lasik – Koval, Zastawnik, Jonczyk, Czech, Vakhula, Ricardo, Bodnar, Morawski, Wojciechowski, Bieda, Pater, Budniak.
Żółte kartki: Podobiński – Wojciechowski
Pierwsze 20 minut pojedynku pięciokrotnych Mistrzów Polski z aktualnym liderem Futsal Ekstraklasy przebiegało zdecydowanie pod dyktando krakowian. Clearex miał co prawda swoje sytuacje na samym początku spotkania, Salisz jednakże dwukrotnie nie znalazł sposobu na dobrze broniącego Lasika, a piłka po strzale Rabczaka w 12 minucie wylądowała na poprzeczce.
Wisła przeważała, spychała gospodarzy do momentami naprawdę głębokiej defensywy, lecz rewelacyjnie bronił Pstrusiński, który skapitulował dopiero po bezpośrednim uderzeniu z wolnego Bodnara. Chwilę później na 2-0 mógł podwyższyć Morawski, gol jednak nie padł i parę minut potem sędzia zakończył inauguracyjną odsłonę meczu.
Po zmianie stron wydawało się, że „Wiślacy” ponownie ruszą do szturmu. Tak się ostatecznie nie stało. Pierwszą okazję zmarnowali podopieczni Adama Lichoty, gdy strzał Rabczaka obronił Lasik, a dobitka Salisza została zablokowana. W rewanżu Czech z bliska trafił wprost w Pstrusińskiego. Goście wciąż nieco więcej mieli z gry, spotkanie stało się jednak dużo bardziej wyrównane.
W czasie końcowych 10 minut rywalizacji zupełnie niespodziewanie to chorzowianie uzyskali przewagę i częściej dochodzili do groźnych sytuacji. Piłkarze Clearexu nie potrafili jednakże udokumentować tej przewagi zdobytymi bramkami, wycofali bramkarza dopiero na ostatnie 3... sekundy meczu i pełna pula punktów pojechała do Krakowa.
Clearex - Wisła 0-1 (0-1)
0-1 – Bodnar, 13:59 min. (wolny)
Clearex: Purolczak, Pstrusiński – Golly, Salisz, Tkacz, Seget, Omylak, Grecz, Wojtyna, Łopuch, Lament, Pasierbek, Podobiński, Rabczak.
Wisła: Dworzecki, Lasik – Koval, Zastawnik, Jonczyk, Czech, Vakhula, Ricardo, Bodnar, Morawski, Wojciechowski, Bieda, Pater, Budniak.
Żółte kartki: Podobiński – Wojciechowski
Polecane
Futsal Ekstraklasa
Przeczytaj również
11.05.2017
11.05.2017
Futsal: Pozostał tylko punkt