Clearex - Pogoń 2-2. Ależ emocje w Chorzowie!

17.04.2015
Początek konfrontacji w Chorzowie należał do ekipy gości. Podczas kilku pierwszych minut we znaki miejscowym dali się Tubacki, Kubik i Krzymiński, ale za każdym razem Paweł Pstrusiński z powodzeniem stawał na drodze piłki do bramki Clearexu.
Clearex Chorzów
Chorzowianie grali w tym czasie jakby wycofani, przyjmując na własnej połowie agresywny pressing przeciwników, którzy prawie w ogóle nie rotowali składem zespołu. Kolejną okazję dla Pogoni miał w 12 minucie najlepszy strzelec „Portowców” - Szamotii, lecz i tym razem golkiper gospodarzy był tam gdzie być powinien.

W pierwszej połowie Clearex odpowiedział skutecznie dopiero w końcówce tej odsłony. Najpierw mieliśmy groźny strzał Omylaka z rzutu wolnego, na trzy minuty przed przerwą, później uderzenie Tkacza wprost w dobrze broniącego Dominika Kubraka. Wreszcie sytuację Segeta, znowu zlikwidowaną przez bramkarza szczecinian.
Jeszcze przed przerwą o czas poprosił trener chorzowian – Tomasz Ulfik, a chwilę potem Mirosław Miozga fatalnie skiksował w doskonałej sytuacji. Po kilkudziesięciu sekundach sędzia odgwizdał koniec pierwszych dwudziestu minut meczu.

Po zmianie stron najpierw zaatakował Clearex. Ze strzałem Wojtyny poradził sobie jednak niezawodny Kubrak. Następnie na dwie próby Rabczaka, pięknym uderzeniem odpowiedział Tubacki i tym razem jednak piłka nie znalazła się siatce.

Co się odwlecze to nie uciecze – w myśl tego porzekadła Michał Kubik z Łukaszem Tubackim rozegrali świetną akcję w duecie i w 28 minucie, po strzale reprezentanta Polski, „Portowcy” wyszli w końcu na prowadzenie. Zaledwie cztery minuty później było już 2-0 dla gości. Strzelcem gola – wyraźnie dobrze czujący się na chorzowskim parkiecie – Tubacki. Chwilę potem jedynie poprzeczka uratowała chorzowian przed stratą trzeciej bramki.

Kiedy wydawało się, że zagadką pozostaje w tym meczu już jedynie rozmiar wygranej przyjezdnych, padła bramka kontaktowa dla podopiecznych trenera Ulfika. Rabczak nie zmarnował sytuacji jeden na jednego z Kubrakiem i zrobiło się tylko 1-2. Minutę później mógł wyrównać Wojtyna, lecz kapitalnie zachował się bramkarz Pogoni, broniąc na raty uderzenie rywala.

Clearex wyraźnie złapał wówczas „wiatr w żagle”. Goście odpowiedzieli jeszcze próbą Krzymińskiego, lecz na trzy minuty przed końcem meczu Rabczak doprowadził do remisu, a kilkadziesiąt sekund potem Kubrak natchnionymi interwencjami zapobiegł kolejnym trafieniom, po uderzeniach Gollego oraz Wojtyny!

Końcówka meczu przyniosła nam niebywałe emocje. Najpierw futbolówka zatrzymała się na poprzeczce po strzale z woleja Tomasza Gollego. W odpowiedzi Pstrusiński w sobie tylko znany sposób obronił próbę Łukasza Tubackiego. Po drugiej stronie boiska Omylak przegrał pojedynek z Dominikiem Kubrakiem, wreszcie znowu dał o sobie znać Golly, ale bramkarz Pogoni był jeszcze raz o ułamek sekundy szybszy od przeciwnika.

Więcej bramek przy Dąbrowskiego dziś już nie zobaczyliśmy. Za nami jednak świetny mecz i szkoda jedynie, że z wyniku nie jest tak naprawdę zadowolona żadna z walczących w Chorzowie drużyn.

Clearex - Pogoń 2-2 (0-0)

0-1 – Kubik, 27:35 min.
0-2 – Tubacki, 31:14 min.
1-2 – Rabczak, 33:38 min.
2-2 – Rabczak, 36:47 min.

Clearex: Purolczak, Pstrusiński, Ulfik – Miozga, Golly, Salisz, Tkacz, Seget, Omylak, Wojtyna, Łopuch, Pasierbek, Podobiński, Rabczak.

Pogoń: Koszmider, Kubrak – Tubacki, Krzymiński, Żebrowski, Gepert, Szarovara, Jurczak, Kubik, Maćkiewicz, Krzyżanowicz, Szamotii.

Żółte kartki: Salisz, Łopuch, Wojtyna – Krzymiński, Szamotii, Maćkiewicz
źródło: SportSlaski.pl/lajfy.com
autor: Miłosz Karski

Przeczytaj również