Niezwykle ciekawie zapowiada się wiosna w rywalizacji juniorów w naszym regionie. Górnik Zabrze w Centralnej Lidze Juniorów ma szansę po raz drugi z rzędu stanąć na podium, natomiast zabrzański Gwarek walczy o utrzymanie w gronie szesnastu najlepszych ekip w Polsce. Jest natomiast szansa, że w przyszłym sezonie w tych elitarnych rozgrywkach pojawi się kolejna śląska ekipa.
Walka o awans do CLJ. W niedzielę sprawdzian dla młodzieży Ruchu
Mowa tutaj o Ruchu Chorzów bądź też Rakowie Częstochowa. Drużyny te w miniony weekend rozpoczęły zmagania w makroregionalnych rozgrywkach, których stawką właśnie jest awans do CLJ.
Mocny początek
Obie śląskie ekipy są wymieniane w gronie faworytów do awansu. I w pierwszym meczu potwierdziły te aspiracje. Ruch „na dzień dobry” rozgromił Celulozę Kostrzyn nad Odrą 9:0, wyraźnie górując nad rywalem w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. - Przystępowaliśmy do tego spotkania z szacunkiem do przeciwnika, bo tak naprawdę nie wiedzieliśmy jakiego poziomu sportowego możemy się spodziewać. W głównej mierze koncentrowaliśmy się na sobie, własnej filozofii gry i jak najlepszej realizacji określonych zadań. Mieliśmy swoje problemy w budowaniu ataku pozycyjnego, natomiast większość bramek zdobyliśmy po dobrze funkcjonującej fazie przejściowej z obrony do ataku – mówił po spotkaniu w rozmowie z oficjalną witryną chorzowskiej akademii trener juniorów Ruchu, Mateusz Michalik.
Ale też i Raków potwierdził swoje aspiracje – na własnym terenie pokonał Stal Brzeg 6:1. Dwie bramki dla zwycięzców w drugiej połowie zdobył Adrian Krysik, uspokajając grę w tym spotkaniu. W dwóch pozostałych meczach tej grupy (rywalizacja toczy się w czterech grupach w całej Polsce) trzy punkty zainkasowały zespoły Miedzi Legnica i Karkonoszy Jelenia Góra.
Ruch, Raków, a może Miedź?
W makroregionalnych zmaganiach z udziałem śląskich ekip udział biorą również drużyny z województw opolskiego, dolnośląskiego i lubuskiego. Po dwie najlepsze drużyny z czterech regionów są w grze o awans.
W opinii wielu fachowców to jednak między Ruchem i Rakowem powinna się rozegrać walka o jedyne miejsce, które da awans do Centralnej Ligi Juniorów. Nie można zapominać także o Miedzi Legnica, która jesienią okazała się najlepsza na Dolnym Śląsku, wszystkie mecze pewnie wygrywając.
W naszym regionie jesienią najlepsi okazali się młodzi piłkarze Rakowa. O jeden punkt w końcowym rozrachunku wyprzedzili Ruch. Doznali tylko jednej porażki... właśnie w Chorzowie. U siebie "Niebiescy" wygrali aż 6:1. Od tamtej pory składy obu ekip się jednak delikatnie zmieniły. Ruch w dwóch innych jesiennych meczach doznał porażek – Raków tylko w jednym meczu podzielił się punktami.
"Doświadczona" młodzież
W Chorzowie nie ukrywają, że awans do Centralnej Ligi Juniorów na przyszły sezon to drugi z priorytetów, obok promocji seniorów. - Chcemy powalczyć o awans, to nasz cel, tak by młodzież miała jak najlepsze warunki do rozwoju na Cichej – mówił pod koniec ubiegłego roku prezes chorzowian, Seweryn Siemianowski.
"Niebiescy" chcą w ten sposób budować struktury klubowe poprzez akademię piłkarską, a gra na najwyższym poziomie ma być tego potwierdzeniem i ku temu kolejnym krokiem. Zresztą transfery zimowe również były czynione z akcentem na juniorów. Do Chorzowa ściągnięto sześciu piłkarzy, ale aż czterech z rocznika 2002, który może rywalizować jeszcze o awans do CLJ. Inni gracze, którzy ostatecznie na Cichą nie trafili, ale byli przez Ruch obserwowani, również byli rozpatrywani pod kątem wieku i ewentualnej gry w makroregionie.
W niedzielnym meczu juniorów Ruchu z nowych graczy pokazał się Tomasz Mamis, który zdobył bramkę, ale warto prześledzić cały skład "Niebieskich", by zobaczyć jak doświadczonym składem dysponuje trener Michalik. W pierwszym składzie wystąpili zawodnicy z rocznika 2002, którzy mają już doświadczenia z seniorami (bramkarz Tomasz Nowak, Kamil Swikszcz, wspomniany Mamis, czy nawet Jakub Siwek i Jakub Słota), ale także młodsi zawodnicy, którzy byli już chwaleni przez trenerów i grali jesienią chociażby w pucharowych spotkaniach Ruchu, tacy jak Adrian Matys (2003) czy Tomasz Wójtowicz (rocznik 2004). Większość z tych zawodników w niedzielnym spotkaniu wpisała się na listę strzelców. - Cieszę się, że mamy świadomą grupę ludzi i pomimo takiego wyniku zawodnicy odczuwają niedosyt w swojej grze i zauważają mankamenty, nad którymi będziemy nadal pracować – mówił po niedzielnym spotkaniu opiekun Ruchu.
A w obwodzie są jeszcze przecież Tomasz Neugebauer i Mateusz Wojtek, kolejni z rocznika 2003. Beneficjentem ewentualnego wiosennego sukcesu będzie jednak mało kto z wyżej wymienionych, gdyż w kolejnym sezonie w rozgrywkach CLJ będą rywalizować zawodnicy z rocznika 2004.
W częstochowskiej ekipie także nie brakuje młodych zdolnych chłopaków - chociażby Mateusz Jezierski, który był już powoływany na konsultacje do młodzieżowej reprezentacji Polski U-17, a kilku innych graczy przechodzi stopniowo z drużyny grającej w młodszej kategorii CLJ. Na pewno młodzi częstochowianie mogą także dostawać szansę w drugiej drużynie Rakowa, bowiem częstochowianie chcą powalczyć także o awans do trzeciej ligi.
W najbliższy weekend druga seria spotkań. Ruch zagra na wyjeździe w niedzielę z Miedzią Legnica (początek spotkania o 14.00), a Raków Częstochowa będzie podejmował PLUKS Pomologię Prószków.