Ruch szuka trenera. Namawiali Komornickiego

07.06.2019

Prawie trzy tygodnie po zakończeniu rozgrywek chorzowski Ruch wciąż nie podpisał z umowy z trenerem, który po spadku z II ligi szczebel niżej poprowadzi "Niebieskich". Kandydaci się zmieniają, tymczasem chorzowianie treningi powinni wznowić już za 10 dni. 

Rafał Rusek/PressFocus

Jest faworyt i grono kandydatów, którzy pozostają w kręgu zainteresowań działaczy chorzowskiego Ruchu. Tym, który na dziś wydaje się najbliżej podpisania umowy jest Mirosław Smyła. Pozytywny finał rozmów między byłym szkoleniowcem m.in. Rozwoju Katowice, Odry Opole i Zagłębia Sosnowiec a włodarzami III-ligowca powinien nastąpić najpóźniej w poniedziałek.

Sprawa nie jest jednak jeszcze przesądzona. Alternatywą dla Smyły może być Łukasz Surma, działacze kontaktowali się również z Przemysławem Cecherzem. Wczoraj "Dziennik Zachodni" poinformował, że bliski podpisania umowy jest trener Krzysztof Górecko, ale ten w rozmowie telefonicznej przyznał, że podjął już decyzję co do swojej przyszłości. - To już nieaktualne. Ja na pewno zostaję w Gwarku Tarnowskie Góry - stwierdził stanowczo 46-letni szkoleniowiec, którego kandydaturę aprobowali również kibice. 

W tym tygodniu przy Cichej pojawił się również Ryszard Komornicki, który w czasach prezesury Aleksandra Kurczyka pracował już w klubie w roli koordynatora miejscowej Akademii. To właśnie z inicjatywy jednego z głównych udziałowców klubu "Koko" podjął rozmowy. - Rozmawialiśmy, ale sytuacja organizacyjno-finansowa o której słyszę w połączeniu z konfliktami z kibicami jest dla mnie za trudna. Nie poradzę sobie z nią, a nie chcę angażować się w coś po to, by żegnać się po dwóch miesiącach - przyznaje uczciwie były reprezentant Polski, a do niedawna trener Siarki Tarnobrzeg.

Czas nagli, bo już za 10 dni piłkarze powinni wrócić do zajęć po okresie urlopowym. Nie mając na pokładzie trenera ani dyrektora sportowego trudno tymczasem przewidzieć jaki będzie kształt zespołu, którego na dziś i tak nie miałby kto poprowadzić. Klub nie zamierza bowiem kontynuować współpracy z dotychczasowym asystentem Jana Kociana, a wcześniej również Dariusza Fornalaka i Marka Wleciałowskiego, Karolem Michalskim. Mówi się zresztą, ze z Cichą może pożegnać się każdy z dotychczasowych członków sztabu szkoleniowiego "Niebieskich". Nie wiadomo również ilu z piłkarzy, którzy byli w drużynie w zakończonym niedawno sezonie zostanie w Chorzowie. Część zawodników czeka bowiem nie tylko na rozmowy z osobami decyzyjnymi, ale również na uregulowanie zaległości.

autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również