Powrotu nie będzie. Rotacja na "dziewiątce"

07.01.2022

W Bytomiu trwa odliczanie do startu zimowego okresu przygotowawczego. W najbliższy poniedziałek piłkarze trenera Kamila Rakoczego spotkają się na pierwszym, tegorocznym treningu. W ekipie "Niebiesko-Czerwonych" nie zabraknie kadrowych korekt. 

Łukasz Sobala/PressFocus

Poloniści poniedziałkowy dzień pracy zaczną od zajęć w siłowni. Później przeniosą się na boisko przy ulicy Piłkarskiej. Ta lokalizacja w późniejszym okresie będzie zastępowana również obiektami Silesii w dzielnicy Miechowice.

Bramkarz idzie w trenerkę

Jedną z pierwszych decyzji kadrowych w drużynie z ul. Olimpijskiej będzie rozstanie z Krzysztofem Kamińskim. Młody bramkarz co prawda zaczął sezon w wyjściowym składzie III-ligowca, ale później przegrał rywalizację z wracającym po wyleczeniu kontuzji Dominikiem Brzozowskim. W głowie wychowanka Stali Zabrze zaczęła dojrzewać myśl o poświęceniu się pracy w roli szkoleniowca i w najbliższej przyszłości 20-latek zamierza się mocniej skupić na tym zajęciu. Jego kontrakt ma zostać rozwiązany za porozumieniem stron. - Krzysiek wyczul, że może mieć problem z ponownym wskoczeniem między słupki, choć był tym graczem, który najmocniej naciskał na "Brzozę". W międzyczasie mocno zapalił się do pracy szkoleniowej, zbierał doświadczenie w Stali Zabrze, pomagał również naszemu trenerowi bramkarzy Mirkowi Kuczerze i podjął decyzję co do swojej przyszłości - tłumaczy Tomasz Stefankiewicz, dyrektor sportowy Polonii.

Rotacja na "dziewiątce"

Od przeszło roku w Bytomiu szukają sposobu na znalezienie bramkostrzelnego napastnika. Odkąd do Odry Opole przeniósł się Adam Żak na "Olimpie" brakuje gracza, który z dużą regularnością trafiałby do siatek rywali. Następcą 27-letniego dziś snajpera miał być sprowadzony ubiegłej zimy Damian Celuch. 31-latek w "Niebiesko-Czerwonych" barwach zdążył zapisać na swoim koncie dwucyfrową liczbę goli, ale brakowało mu przy tym regularności. Na pierwsze trafienie w trwającym sezonie czekał aż do października, a pięć zdobytych od tej pory bramek z dużym prawdopodobieństwem nie wystarczy do pozostania w Bytomiu na dłużej. Celuch jeszcze tej zimy prawdopodobnie wróci do Brzegu. Co ciekawe, w Bytomiu pojawił się nawet pomysł powrotu... Adama Żaka. Ten ostatni w grudniu przedłużył jednak umowę z I-ligową Odrą Opole i przynajmniej do końca sezonu będzie próbował udowodnić swoją jakość na zapleczu Ekstraklasy.

Kluczowe decyzje w kwestii pozyskania nowych napastników powinny zapaść w przyszłym tygodniu. Jedną z opcji jest 24-letni Orest Tkaczuk. Ukrainiec w ojczyźnie szkolił się m.in. w akademii Szachtara Donieck, do Polski trafił zaś dwa lata temu, "cumując" w ekstraklasowej Jagiellonii Białystok. Debiutu w elicie nie zanotował, doświadczenie zbierał jednak na boiskach II i III-ligowych, grając dla Olimpii Elbląg i Warty Gorzów Wielkopolski. Sztab szkoleniowy dostanie czas na to, by przyjrzeć się Tkaczukowi i podjąć wobec niego stosowne decyzje. Zawodnik może stanowić również alternatywę przy obsadzie pozycji ofensywnego pomocnika. Niezależnie od tego, czy Ukrainiec przekona do siebie trenera Kamila Rakoczego, bytomianie mają już gotowy pomysł na kolejne wzmocnienia linii ataku. W tej kwestii na konkrety trzeba jednak jeszcze zaczekać.

Dwójka na wypożyczenia

Póki co w treningach "Niebiesko-Czerwonych" zobaczymy za to defensora, Maksyma Niemca. 18-letni wychowanek szkółek Zagłębia Sosnowiec i Stadionu Śląskiego ostatni rok spędził w Elanie Toruń, będąc tam podstawowym zawodnikiem. 

Niewykluczone, że zimą miejsce "dla nowych" zrobią Jakub Belica i Grzegorz Ochwat. Obaj młodzi gracze jesienią dostawali szanse od trenera Kamila Rakoczego. ale na tym etapie karier kolejnych "minut" mają poszukać na półrocznych wypożyczeniach. Zwłaszcza w przypadku Ochwata w Bytomiu wierzą, że  regularna gra w nowym miejscu przełoży się na rozwój zawodnika, z którym u III-ligowca wciąż wiążą spore nadzieje.

Przy Olimpijskiej chcą jednak kontynuować ścieżkę wprowadzania do zespołu wychowanków miejscowej Akademii. Od tego roku z pierwszą drużyną będzie trenował 18-letni Michał Nagrodzki, który już jesienią zapracował na dobrą opinię u trenera Kamila Rakoczego, zapisując nawet na koncie asystę w starciu z Piastem w Żmigrodzie. W Bytomiu liczą również na to, że do składu coraz mocniej będą pukać 16-latkowie: Mateusz Anklewicz i Łukasz Piontek oraz dwa lata starszy Kamil Wójcik.

autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również