Polonia kontra drużyna Piszczka, czyli czas na trzecioligowy hit

17.08.2021

To może być jeden ze szlagierów jesiennej części rozgrywek w trzeciej lidze. LKS Goczałkowice-Zdrój z Łukaszem Piszczkiem w składzie w środowy wieczór będzie podejmować Polonię Bytom. Zarówno jedni, jak i drudzy nie przegrali w tym sezonie jeszcze meczu i w środę chcą tę serię podtrzymać.

Norbert Barczyk/PressFocus

Środowi rywale na boisku w dwóch pierwszych meczach wywalczyli po cztery punkty, ale z racji tego, że w pierwszym spotkaniu rywal drużyny Łukasza Piszczka – Ślęza Wrocław przekroczył limit zawodników spoza Unii Europejskiej, to wynik 1:1 został zweryfikowany jako walkower na korzyść ubiegłorocznego beniaminka. – Oglądałem to spotkanie na żywo, podobała mi się gra Goczałkowic. Na pewno będą groźni w tym sezonie – mówi kapitan Polonii Bytom, Dawid Krzemień, który otworzył dorobek bramkowy swojej drużyny w tym sezonie.

Wpisał się na listę strzelców w czternastej minucie meczu pierwszej kolejki z rezerwami Miedzi Legnica. Polonia ostatecznie na wyjeździe zremisowała 2:2, tracąc bramkę w ostatniej minucie. – Z tą ekipą zawsze trudno się gra. Chłopcy z pierwszej drużyny schodzą niżej, chcą się pokazać, biorą grę na siebie – mówi kapitan Polonii Bytom. - Miedź w tym meczu nie miała więcej sytuacji, niż te które wykorzystała. Nie pamiętam, by oddali więcej celnych strzałów na naszą bramkę. Nawet wracając z tego meczu w autokarze, czy później analizując tę drugą bramkę, nie byliśmy tymi okolicznościami aż nadto załamani. Szereg przypadku było w tych bramkach, na pewno nie załamaliśmy się. Z większą uwagą musimy jednak podchodzić do gry w defensywie.

Kapitan Polonii Bytom przed sezonem mówił, że LKS Goczałkowice i Ślęza Wrocław to będą główni kontrkandydaci Polonii Bytom w walce o awans. – Dodałbym jeszcze do tej grupy Rekord Bielsko-Biała, z którym, odkąd są w tej klasie rozgrywkowej, zawsze toczymy trudne boje – dopowiada Krzemień. A za dobrym widowiskiem w środowe późne popołudnie przemawia jeszcze jeden argument. – Boisko i murawa. W trzeciej lidze goczałkowiczanie dysponują chyba najlepszą murawą. Można spodziewać się więc dobrego jakościowo meczu – dodaje pomocnik, który w trakcie meczu będzie mógł liczyć także na wsparcie kibiców. Fani niebiesko-czerwonych wybierają się bowiem na ten hitowo zapowiadający się mecz.  – Na pewno będą naszym dwunastym zawodnikiem.

Polonia będzie mogła w środowym meczu liczyć także na Jarosława Czernysza, który jest już do dyspozycji trenerów. - Drugi nasz mecz, w Gorzowie Wielkopolskim pokazał, że mamy dużą jakość na ławce rezerwowych. Gdy długo bijemy głową w mur, to wchodzą zawodnicy z ławki rezerwowych i wiele dają drużynie. Spotkanie drugiej kolejki z Wartą kontrolowaliśmy, rywale głównie wybijali piłki i niczym nas nie zaskoczyli - mówi o wygranej 2:0 kapitan.

Wszyscy kluczowi zawodnicy Polonii przed meczem z Goczałkowicami są do dyspozycji trenera Kamila Rakoczego. – Nastroje w naszej ekipie są bardzo bojowe. Ten remis z rezerwami Miedzi na starcie sezonu jeszcze bardziej nas zmotywował. Trzeba być jednak skoncentrowanym od pierwszej do ostatniej minuty, tak by notować pozytywne wyniki – dodaje nasz rozmówca. Mecz w Goczałkowicach będzie z pewnością spotkaniem ogromnej wagi, ale zarówno w obozie gospodarzy, jak i Bytomiu zdają sobie sprawę, że nie jest to pojedynek, który o czymkolwiek przesądzi. – Daleki jestem od tego, by mówić, że to najważniejszy mecz. Nie patrzymy na to tak, ale takie spotkania w pewien sposób układają tabelę, ustawiają drużynę. My w każdym razie mamy swój cel, grać w każdym spotkaniu o trzy punkty i tylko to nam przyświeca przed wizytą w Goczałkowicach – dodaje na koniec Krzemień.

autor: TD

Przeczytaj również