Polonia bez trenera i kilku graczy. I ponownie na Szombierkach

02.04.2021

Piłkarze Polonii Bytom z pewnością nie mogą zaliczyć startu w rundzie wiosennej do udanych. Niebiesko-czerwoni w trzech meczach zainkasowali cztery punkty i spadli na trzecie miejsce w ligowej tabeli. W sobotę bytomianie o poprawę nastrojów powalczą w meczu z LKS-em Goczałkowice-Zdrój, który zajmuje piątą lokatę. Rywalizacja dwóch śląskich ekip z pewnością uchodzi za hit przedświątecznej serii spotkań.

Norbert Barczyk/PressFocus

Mecz z LKS-em Goczałkowice-Zdrój Polonia rozegra na obiekcie Szombierek Bytom. Gościła już tam jesienią, ale wobec obostrzeń związanych z obecnością kibiców na trybunach postanowiła swoje mecze rozgrywać na własnym obiekcie przy Olimpijskiej, gdzie fani i tak nie mogli się pojawiać. Obecnie trwają tam jednak prace renowacyjne murawy. - Tego meczu nie mogliśmy tam zagrać, chociaż początkowo założenia były inne. Jednak spotkanie z rezerwami Miedzi, mimo początkowo innych planów, musieliśmy zagrać właśnie na Olimpijskiej. Dlatego prace przy murawie się opóźniły. Następny domowy mecz, w połowie kwietnia, zagramy już na własnym obiekcie – mówią władze Polonii.

Obecnie jednak przy Olimpijskiej równie często co wybiega się w przyszłość, to wraca jeszcze do ostatniego meczu. Polonia zremisowała na wyjeździe z Pniówkiem Pawłowice 1:1 i powiększyła swoją stratę do prowadzącego w tabeli Ruchu Chorzów. - Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była dobra, pod nasze dyktando. W drugiej jednak za dużo błędów indywidualnych. Ten wynik był sprawiedliwy. Dla nas to strata dwóch punktów, to najbardziej boli – mówił po meczu trener bytomian, Kamil Rakoczy.

Konsekwencją tego spotkania były nie tylko dwa punkty, które Polonia straciła po golu, który dała sobie wbić w ostatnich dziesięciu minutach meczu, ale także aż osiem żółtych kartek dla piłkarzy niebiesko-czerwonych i wyrzucony z ławki rezerwowych za dwie kolejne trener Kamil Rakoczy.

Poloniści w najbliższym spotkaniu będą musieli więc sobie radzić bez trójki podstawowych zawodników. Pauzować będą Damian Celuch, Dominik Budzik i Patryk Stefański - ten ostatni będzie współkomentował mecz w klubowej telewizji Polonii Bytom. Z wysokości trybun spotkanie będzie oglądał także trener Rakoczy. Przez Wydział Dyscypliny Opolskiego ZPN został on ukarany dwoma meczami dyskwalifikacji, a sam klub ukarany kwotą 2200 zł kary. Polonia na początku przyszłego tygodnia odwoła się od decyzji Wydziału Dyscypliny dotyczącej kary finansowej, ale również wprowadza taryfikator finansowy dla trenera Rakoczego, który w tym sezonie „złapał” już osiem żółtych kartek.

W minionym tygodniu Polonia trenowała na boisku w Gliwicach-Łabędach. - Na pewno za te warunki możemy być wdzięczni. Boisko było nawet zwałowane, trenowaliśmy w takich warunkach w jakich na pewno zagramy na Szombierkach. A to dla nas bardzo ważne, zwłaszcza w tym okresie – mówi dyrektor sportowy Polonii Bytom, Tomasz Stefankiewicz. Z Polonią w tygodniu trenował już Norbert Radkiewicz. Bardzo dobrą wiadomością jest powrót do gry Filipa Żagla, który jest podstawowym graczem niebiesko-czerwonych. Tydzień temu nie wystąpił... z racji pauzy za czwartą żółtą kartkę. Nadal nie jest jeszcze zdrowy Jakub Belica, jak również pozostali kontuzjowani: Krzysztof Hałgas, Jacek Wuwer oraz Kajetan Frankowski.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również