Mistrz Polski zbił krakowian. Superpuchar dla GKS-u

12.09.2018
GKS Tychy na własnym lodowisku pokonał Comarch Cracovię w meczu o Superpuchar Polski. Bohaterem spotkania został Tomas Sykora, który latem przeniósł się do Tychów... z Krakowa.
Łukasz Sobala/Press Focus
Kibice GKS-u Tychy żyją w zgodzie z fanami Cracovii, ale hokeiści już w pierwszej tercji pokazali, że o przyjaźni - przynajmniej na tafli - między tymi zespołami nie ma. Wystarczy powiedzieć, że w pierwszej części sędziowie nałożyli aż 26 minut kar, a Jakub Witecki wszedł w bokserski pojedynek z Adrianem Gajorem. Jedyne trafienie padło w momencie, gdy "Pasy" grały w osłabieniu, a na listę strzelców wpisał się Tomas Sykora, który latem trafił do Tychów... z Cracovii.

W drugiej tercji Sykora raz jeszcze skarcił swój były zespół - pod koniec części, po bardzo ładnej akcji, w której trzech tyszan wymieniało podania pod bramką Michaela Łuby. Tym razem tyszanie... grali w osłabieniu. Podobnie jak w pierwszej tercji, gospodarze sprawiali lepsze wrażenie, mieli więcej groźniejszych sytuacji i zasłużenie prowadzili. To, że śląski zespół wygrywał tylko 2:0 to głównie zasługa Łuby.

Po krakowianach było widać, że jest po przebudowie i jeszcze sporo czasu musi upłynąć, by byli w stanie nawiązać walkę z GKS-em na dłużej, niż tylko przez kilkanaście minut ostatniej tercji, przy niekorzystnym rezultacie. Krakowianie w ostatnich momentach spotkania wycofali bramkarza, co się na nich zemściło - do pustej bramki krążek skierował Mateusz Gościński, który przypieczętował zdobycie Superpucharu Polski.
 
GKS Tychy - Comarch Cracovia 3:0 (1:0, 1:0, 1:0)
1:0 - Sykora - Kotlorz, Witecki, 5:51 (5/4)
2:0 - Sykora - Michnow, Bryk, 36:27 (4/5)
3:0 - Gościński - Kotlorz, 59:23
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również