Koniec roku Jastrzębskiego Węgla

24.12.2016
W miniony piątek siatkarze z Jastrzębia-Zdroju zakończyli tegoroczne zmagania w PlusLidze. Co prawda podopieczni Marka Lebedwa przegrali w Olsztynie z Indykpolem 1:3, ale nawet mimo tej porażki sezon 2016/17 mogą zaliczyć do udanych. A to oznacza, że kibice śląskiego zespołu z niecierpliwością będą czekać na kolejne mecze z udziałem "Pomarańczowych".
Łukasz Laskowski/PressFocus
Trudno zdobyć, łatwo stracić
Już sam początek PlusLigi naznaczył, że jastrzębianie będą liczącą się drużyną. Siatkarze australijskiego szkoleniowca pierwszą porażkę ponieśli po czterech zwycięstwach. Co ciekawe, "Pomarańczowi" trzykrotnie w tym sezonie zwyciężali w czterech kolejnych meczach, ale za każdym razem po tej serii ulegali w następnym spotkaniu. O tym, że jastrzębianie nieco zaskakują świadczą także ich porażki. Podopieczni Marka Lebedewa potrafili pokonać m.in. PGE Skrę Bełchatów oraz Asseco Resovię Rzeszów. Natomiast na cztery porażki, aż trzy przytrafiły się ze słabiej notowanymi zespołami - MKS Będzin, Cuprum Lubin oraz Indykpol AZS Olsztyn.
 
Walka o mistrzostwo?
W listopadzie Mark Lebedew przekonywał, że prowadzony przez niego zespół ma szansę na półfinał. Ale nie mamy się co oszukiwać. Przy takiej postawie jaką prezentował dotychczas, Jastrzębski Węgiel można śmiało wymieniać w gronie faworytów do końcowego tryumfu. Samo zatrudnienie tego szkoleniowca w czerwcu 2015 r. okazało się strzałem w "10". Co prawda w pierwszym sezonie jastrzębianie zajęli siódme miejsce, ale rozsądna polityka Australijczyka spowodowała, że zespół ten odżył.
 
Młodość + doświadczenie
Od 2012 r. działa Akademia Talentów Jastrzębskiego Węgla. Jej działani są widoczne gołym okiem. Aż pięciu siatkarzy w kadrze śląskiego klubu przeszło przez nią. A jednym z nich jest Jakub Popiwczak, który występuje na pozycji libero. Zaledwie 20-letni zawodnik jastrzębskiej drużyny zadebiutował w PlusLidze już w wieku 16 lat. W swoim CV może się już pochwalić m.in. brązowym medalem Ligi Mistrzów.
Sporym plusem dla młodych siatkarzy jest fakt, że mogą się uczyć od doświadczonych zawodników. A takich nie brakuje. W lecie do klubu dołączył Lukas Kampa. Rozgrywający reprezentacji Niemiec ma już na konce brązowy medal MŚ. Nie on jedyny może się pochwalić sukcesami w kadrze narodowej. Scott Touzinsky w barwach Stanów Zjednoczonych wywalczył na IO w Peknie złoty medal. Połączenie młodości, która dopiero poznaje wszelkie tajniki PlusLigi, z doświadczonymi siatkarzami może okazać się trafnym przedsięwzięciem na następne kilka lat.
 
Pozytywny szaleniec
Trudno nie wspomnieć o zawodniku, który doskonałą postawą na parkiecie, a także niecodziennym zachowaniem, przyciągą uwagę wielu kibiców, nie tylko śląskiego zespołu, ale i całej PlusLigi. Mowa oczywiście o Salvadorze Hidalgo Olivie. 31-letni Kubańczyk jak dotąd spisuje się wyśmienicie, o czym świadczą jego statystyki. Blisko 1/3 punktów zdobytych przez "Pomarańczowych" to jego zasługa. Już dziś padają opinie, iż miano najlepszego siatkarza PlusLigi przyjmujący jastrzębian ma w kieszeni, ale z takimi ocenami musimy jeszcze się wstzymać.
 
Jeżeli podopieczni Marka Lebedewa utrzymają formę, jaką prezentują doytchczas, to z pewnością będą się bić o najwyższe lokaty. "Pomarańczowi" powrócą na parkiet 4 stycznia, kiedy to zmierzą się z BBTS-em Bielsko-Biała w 1/8 finału Pucharu Polski. Trzy dni później podejmą u siebie AZS Częstochowa w ramach PlusLigi.
autor: Andrzej Poncza

Przeczytaj również