Kilkanaście godzin po tym, gdy zespół Piasta Gliwice wzmocnił Damian Kądzior, teraz śląski ekstraklasowicz potwierdził dokonanie transakcji, która poniekąd wpłynęła na pozyskanie reprezentacyjnego skrzydłowego. Jakub Świerczok odchodzi bowiem z Gliwic i obiera kierunek na Azję. 28-latek będzie grał w japońskim Nagoya Grampus Eight.
Kolejny głośny ruch w Gliwicach. Świerczok obiera kierunek na Japonię
Jeszcze wczoraj informowaliśmy na naszych łamach, że wykupienie napastnika przez ekstraklasowicza z bułgarskiego Łudogorca z pewnością będzie aspirować do miana jednego z najważniejszych ruchów lata, bo przynajmniej jeszcze przez jakiś czas kibice Piasta będą mogli śledzić na żywo grę absolutnej gwiazdy naszej ligi. W ciągu zaledwie kilkunastu godzin, sytuacja reprezentanta Polski zmieniła się jednak o 180 stopni.
W kontekście Świerczoka latem mówiło się między innymi o Zenicie Sankt Petersburg, ale ostatecznie jedna z rewelacji minionego sezonu trafi do Japonii. Jego nowy klub, Nagoya Grampus Eight, może przeciętnemu kibicowi w naszym kraju za wiele nie mówi, ale to jeden z czołowych zespołów w Kraju Kwitnącej Wiśni. Nagoya to mistrz Japonii z 2010 roku, dwukrotny zdobywca krajowego Pucharu (1995, 1999) oraz Superpucharu Japonii (1996, 2011). Obecnie Nagoya Grampus zajmuje piąte miejsce w rodzimej J1 League, tracąc aż 21 oczek do zdecydowanie dominującego w rozgrywkach Kawasaki Frontale. Z kolei w azjatyckiej Lidze Mistrzów Japończycy awansowali do fazy pucharowej, a w 1/8 finału zmierzą się z koreańskim Daegu.
Świerczok związał się z nowym klubem 2,5-letnim kontraktem. Piast z samej transakcji również może być zadowolony, bo na czysto zarobił na niej blisko milion euro. Przypomnijmy - Piast Gliwice nie tak dawno zdecydował się na wykup Jakuba Świerczoka z Łudogorca Razgrad. Zapłacił on Bułgarom milion euro, a teraz Świerczok został sprzedany za sumę dwukrotnie większą. W przyszłości, jak podaje "Weszło", będzie mógł także liczyć na niewielkie bonusy.
Transfer Jakuba Świerczoka załatwiany był już od kilkunastu dni. W grę wchodziły różne opcje, ale klub azjatycki był najkonkretniejszy. Najczytelniejszym sygnałem, że Świerczok pożegna się z Gliwicami pojawił się w momencie, gdy bramkostrzelny napastnik nie znalazł się w grupie zawodników na drugie zgrupowanie zespołu Waldemara Fornalika. Co prawda tłumaczono to między innymi faktem, że 28-latek potrzebuje odpocząć po reprezentacyjnych zgrupowaniach i Mistrzostwach Europy, ale jednocześnie istniało przeczucie graniczące z pewnością, że w zespole na przyszły sezon trener Fornalik nie powinien go uwzględniać.
Jakub Świerczok trafił do Piasta w sierpniu 2020 roku na zasadzie wypożyczenia ze wspominanego kilkukrotnie Łudogorca. Od tego czasu w barwach "niebiesko-czerwonych" rozegrał łącznie 27 spotkań, w których zdobył 17 bramek oraz zanotował trzy asysty. - Kuba to świetny zawodnik i człowiek, który wniósł dużo energii do społeczności Piasta i dzięki temu obie strony skorzystały na tej współpracy - powiedział na koniec Grzegorz Bednarski, prezes Piasta Gliwice.