Debiutatnt postraszył Barcelonę, ale odpadł z Ligi Mistrzów

18.11.2018

Droga bielskiego Rekordu do rozgrywanego w Barcelonie Elite Round UEFA Futsal Champions League wiodła przez turniej eliminacyjny, którego "rekordziści" byli gospodarzem oraz rywalizację na etapie Main Round w Rydze. Podopieczni Andrzeja Szłapy pokonali kolejno mistrzów Walii, Luksemburga, Bułgarii, Łotwy, Niemiec oraz zremisowali z mistrzem Rumunii. Takowe wyniki przełożyły się na awans do grona szesnastu najlepszych drużyn Starego Kontynentu. 

bts.rekord.com.pl

Gazprom, czyli potentat
Pierwszym rywalem debiutującego na etapie Elite Round Rekordu był sponsorowany przez Gazprom mistrz Rosji, który w sezonie 2015/2016 wygrał zmagania w futsalowej Lidze Mistrzów. Bielszczanom przyszło zmagać się z zespołem, o sile którego stanowią m.in. zawodnicy rodem z Kraju Kawy: Marcenio, Caio, Katata, Nando oraz byli lub obecni reprezentanci Rosji: Władysław Szajachmietow, Andriej Afanasiew, Danił Dawydow, Dmitrij Łyskow i Iwan Chishkala.

W konfrontacji z Jurgą Jugorsk błysnął Michał Kubik. Reprezentant Polski w 10. minucie przeprowadził indywidualną i skuteczną akcję, po której Rekord złapał kontakt. Wcześniej Łyskow dwukrotnie skierował piłkę do celu po sprytnie rozegranych stałych fragmentach. Po trafieniach Szajachmietow i Chishkala, już w drugiej połowie, mistrz Rosji podwoił swój dorobek. Pierwszy z wymienionych w pojedynkę rozmontował „biało-zieloną” defensywę, drugi... po raz trzeci w tym meczu, wykorzystał podanie oznaczające wznowienie gry z autu. Wobec niekorzystnego wyniku trener Andrzej Szłapa zdecydował się na grę z lotnym bramkarzem. Takie rozwiązanie przełożyło się na dwa gole autorstwa Kubika, który hat-tricka skompletował w ostatniej minucie rywalizacji.



Postraszyli Barcelonę
W miniony piątek „rekordziści” rywalizowali z gospodarzami. Barcelona to m.in. 3-krotny mistrz Hiszpanii oraz 2-krotny triumfator Ligi Mistrzów (lata 2012 i 2014). Brazylijczycy: Arthur, Ferrao, Dyego, Leo Santana (z kazachskim paszportem) i Esquerdinha (z rosyjskim paszportem) oraz reprezentanci Hiszpanii: Juanjo, Aicardo, Adolfo i Sergio Lozano, to zawodnicy mający największy wpływ na postawę drużyny.

W potyczce ze słynną Barceloną, to Rekord objał prowadzenie. W 17. minucie Alex Viana przerwał atak rywala, podał do Kubika, ten odegrał do Brazylijczyka, który miał przed sobą pustą bramkę. Kilkadziesiąt sekund później na tablicy świetlnej pojawił się wynik 1:1. Mistrzowie Polski stracili kolejnego gola po stałym fragmencie, tym razem po rzucie rożnym na listę strzelców wpisał się Esquerdinha. Sensacyjny remis utrzymał się do 28. minuty, wówczas Ferraro zademonstrował swoje nietuzinkowe umiejętności. W samej końcówce, wobec gry bielszczan z lotnym golkiperem, Adolfo ustalił wynik rywalizacji. Warto wspomnieć, że pod koniec sierpnia br. mistrz Polski dwukrotnie rywalizował z Barceloną na jej terenie. Sparingi zakończyły się wysokimi zwycięstwami Blaugrany – 11:0, 7:1.



Przegrali z Brazylijczykami
Ostatnim rywalem Rekordu był Ekonomac Kragujevac. W drużynie 10-krotnego mistrza Serbii, jak na chcący liczyć się w Europie zespół, nie może brakować Brazylijczyków. Vitor Hugo, Igor, Thales i Divanei stanowią o jej sile. Nemanja Momčilović, Marko Perić i Nikola Matijević, to natomiast stali reprezentanci bałkańskiego kraju. Co ciekawe, w 2008 roku Ekonomac rywalizował w UEFA Futsal Cup z PA Novą Gliwice, z którą zremisował 4:4. Natomiast w sezonie 2010/2011 na etapie Main Round zmierzył się z Akademią FC Pniewy. Serbowie wygrali wówczas 3:1. W pierwszym meczu wystąpił Bartłomiej Nawrat – dziś bramkarz Rekordu, w drugim Jan Janovsky – kapitan obecnego mistrza Polski.

Boleśnie „rekordziści” przekonali się o potencjale drzemiącym w wspomnianych Brazylijczykach. Zanim stracili jednak siedem goli po ich uderzeniach, sami objęli prowadzenie. Oleksandr Bondar, po podaniu z autu, przymierzył z dystansu. Kolejne minuty przyniosły wyrównanie autorstwa Thalesa oraz trzy gole Divanei, który jeszcze przed przerwą skompletował hat-tricka. Michała Kałużę za pierwszym razem pokonał z najbliższej odległości, za drugim huknął z kilkunastu metrów, za trzecim przymierzył w długi róg. Po przerwie na hiszpańskim parkiecie nadal dominowała brazylijska samba. Dwukrotnie skierował futbolówkę do celu z narożnika pola karnego Igor, niebawem na 7:1 trafił Thales. Mistrz Polski zmniejszył rozmiary porażki w ostatnim fragmencie rywalizacji. Najpierw Kamil Surmiak pokazał drzemiący w nim potencjał, następnie Michał Marek – w swoim stylu – obrócił się z rywalem na plecach i pokonał golkipera, a wynik rywalizacji ustalił ten, który go otworzył po podaniu z rzutu rożnego. W międzyczasie „rekordziści” stracili ósmego gola. Zarówno Nawrat, jak i Janovsky, nie będą tym samym miło wspominali kolejnej potyczki z mistrzem Serbii.



Wyniki turnieju Elite Round UEFA Futsal Champions League:

Gazprom Jugra Jugorsk – Rekord Bielsko-Biała 4:3 (2:1)
FC Barcelona Lassa – Ekonomac Kragujevac 6:1 (4:1)

Ekonomac Kragujevac – Gazprom Jugra Jugorsk 2:3 (1:1)
FC Barcelona Lassa – Rekord Bielsko-Biała 3:1 (1:1)

Ekonomac Kragujevac – Rekord Bielsko-Biała 8:4 (4:1)
FC Barcelona Lassa – Gazprom Jugra Jugorsk 2:0 (1:0)

FC Barcelona Lassa awansowała do Final Four. 

źródło: bts.rekord.com.pl/SportSlaski.pl
autor: Krzysztof Biłka

Przeczytaj również