Zwycięstwo zrodzone w bólach. "Górale" czekali z bramką do końca

27.05.2018
Kibice Podbeskidzia musieli dziś bardzo długo czekać na zdobycie gola przez swoich ulubieńców. "Górale" w pojedynku z Wigrami Suwałki byli bowiem wybitnie nieskuteczni, marnujących sytuacje nawet z najbliższej odległości. Ostatecznie podopiecznym Adama Noconia udało się zdobyć gola w ostatniej akcji meczu za sprawą Damiana Chmiela. 
Krzysztof Dzierżawa/Pressfocus
Piłkarze Podbeskidzia podeszli do meczu z Wigrami niezwykle zmotywowani. Choć ich sytuacja w tabeli jest już w miarę jasna i klarowna, „Góralom” zależało na dobrym zakończeniu słabego sezonu oraz na odzyskaniu choć w małym stopniu zaufania kibiców. Już w pierwszej połowie bielszczanie przynajmniej czterokrotnie mogli objąć prowadzenie, ale w ich poczynaniach (tak jak przez całą wiosnę) brakowało skuteczności. Zdecydowanie najmniej szczęścia ze wszystkich miał jednak Paweł Tomczyk i zapewne po meczu golkiper Wigier będzie mu się śnił po nocach. Damian Węglarz szczególnie dał się we znakowi napastnikowi Podbeskidzia w 15. minucie, gdy popisał się efektowną interwencją w sytuacji sam na sam. 
 
Podbeskidziu nie udało się wykorzystać fatalnej dyspozycji piłkarzy Wigier, którzy długimi momentami prezentowali się tak, jakby wciąż byli w podróży do Bielska. W przerwie trener Artur Skowronek musiał jednak powiedzieć swoim podopiecznym „kilka mocnych słów”, gdyż ich gra wyglądała już znacznie lepiej. Suwalczanie zaczęli sobie również tworzyć okazje bramkowej, ale pewnie w bramce spisywał się Wojciech Fabisiak, który pojawił się w wyjściowej jedenastce po raz pierwszy od 4 listopada i przegranego 0:3 meczu z.. Wigrami Suwałki. Golkiper musiał szczególnie wykazać się refleksem w 80. minucie, gdy Patryk Sokołowki wykorzystał niezdecydowanie trzech obrońców i oddał mocny strzał z bliskiej odległości. 
 
Kibice „Górali” tracili już nadzieję na zwycięstwo, a wszelkich złudzeń zapewne pozbawił ich w 84. minucie Valerijs Sabala. Łotysz wyszedł wówczas sam na sam z bramkarzem Wigier, ale w pierwszej próbie trafił prosto w Węglarza, a chwilę później trafił z odległości trzech metrów w poprzeczkę. Szyderze na stadionie nie było końca, jednak tuż przed końcem meczu Sabala zrehabilitował się w najlepszy możliwy sposób. Napastnik w 92. minucie zagrał głową do Damiana Chmiela, a ten również głową posłał piłkę do siatki i dał "Góralom" upragnione zwycięstwo.
 
 
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Wigry Suwałki 1:0 (0:0)
1:0 – Damian Chmiel 90+2'
 
Podbeskidzie: Fabisiak – Moskwik, Wiktorski, Malec, Oleksy – Kozak (56' Chmiel), Guga, Rakowski, Sierpina – Kostorz, Tomczyk (66' Sabala). Trener: Adam Nocoń
Wigry: Węglarz – Spychała, Jurkowski, Żyro, Remisz – Olszewski (46' Obst), Sokołowski, Gąska, Radecki (58' Gużewski), Rybicki (75' Mackiewicz) – Pyłypczuk. Trener: Artur Skowronek
 
Sędzia: Piotr Idzik (Poznań)
Żółte kartki: Guga, Rakowski, Chmiel (Podbeskidzie) – Spychała, Żyro (Wigry)
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również