Zgranie kontra ciągłe szukanie

14.10.2017
Adam Nocoń zapewniał po przyjściu do Podbeskidzia, że wyniki zaczynają się od dobrej defensywy i jej stworzenie będzie jego pierwszym celem w nowej pracy. Ostatnie mecze pokazują, że trenerowi udało się znaleźć odpowiednią czwórkę obrońców wraz z bramkarzem i z każdym kolejnym meczem ich forma wygląda coraz lepiej. Swojego idealnego ustawienia wciąż poszukuje za to trener GKS-u Katowice, Piotr Mandrysz.
Łukasz Laskowski/Press Focus
Do 4. kolejki defensywa Podbeskidzia była dziurawa jak ser szwajcarski, gdyż dała sobie strzelić aż 10 bramek i z miejsca stała się jedną z najgorszych w lidze. Przed meczem z chorzowskim Ruchem trener Adam Nocoń postawił dokonać rewolucji w składzie, rezygnując z usług Rafała Leszczyńskiego, Marcina Sierczyńskiego i Mariusza Magiery. W ich miejsce szkoleniowiec postanowił wstawić Wojciecha Fabisiaka, Pawła Oleksego i Mariusza Malca i nie da się ukryć, że te ruchy przyniosły zamierzony skutek. "Górale" wygrali pierwszy mecz w sezonie i także po raz pierwszy zachowali czyste konto. Dzięki temu trener Nocoń miał podwaliny pod stworzenie solidnej linii defensywnej i nie licząc wpadki z GKS-em Tychy, udało się mu się wykrystalizować grupę zawodników do pierwszego składu. Jedyną rotacją, którą w późniejszym czasie dokonał trener w obronie, była wymuszona zmiana Pawła Oleksego na Bartosza Jarocha. W tym przypadku do żadnego spadku jakościowego jednak nie doszło, a były defensor Olimpii Grudziądz spisuje się na tyle dobrze, że zapracował sobie na 1. miejsce w rankingu Instat na najlepszego prawego obrońcę ligi. Dotychczas obrońca rozegrał 5 spotkań w lidze, w których "Górale" stracili zaledwie 2 bramki, jednak z powodu częstego łapania żółtych kartek, już dziś zabraknie go z powodu jednomeczowego zawieszenia.

Pozostali zawodnicy, który wskoczyli do składu dopiero po 5. kolejce, także nie zawodzą i są podporami rozpędzonego Podbeskidzia. Wojciech Fabisiak zaskoczył wszystkich swoją dobrą postawą i absolutnie nie daje podstaw do tego, by rezygnować z niego na rzecz bardziej znanego Rafała Leszczyńskiego. Były golkiper Zagłębia Sosnowiec może zapisać na swoim koncie aż 79% obronionych strzałów oraz stuprocentową skuteczność gry w polu. Z kolei Mariusz Malec znakomicie uzupełnia się z swoim partnerem ze środka defensywy - Kamilem Wiktorskim i podobnie jak wspomniany Jaroch, zapracował sobie na pierwsze miejsce w rankingu InStat na swojej pozycji. Malec długo czekał na możliwość regularnej gry w Podbeskidziu, a gdy już otrzymał tą możliwość, gra wręcz fenomenalnie. W końcu samo za siebie mówią statystyki - 88% celnych podań, aż 76% wygranych pojedynków w obronie oraz zaledwie 3 popełnione przewinienia.

Tak wymarzoną sytuację kadrową chciałby mieć z pewnością Piotr Mandrysz, który cały czas szuka swojego odpowiedniego ustawienia w defensywie. Dość powiedzieć, że przez 11 kolejek ligowych szkoleniowiec aż siedmiokrotnie przemeblowywał obronę, a pewne miejsce w pierwszym składzie utrzymał jedynie kapitan drużyny - Tomasz Midzierski.
 
  • Nowak - Mokwa, Klemenz, Midzierski, Mączyński (mecz z Pogonią)
  • Nowak - Mokwa, Kamiński, Midzierski, Mączyński (mecz z Miedzią i Puszczą)
  • Abramowicz - Frańczak, Kamiński, Midzierski, Mączyński (mecz z Rakowem i Chojniczanką)
  • Abramowicz - Frańczak, Klemenz, Midzierski, Mączyńską (mecz z Odrą)
  • Abramowicz - Pleva, Kamiński, Midzierski, Frańczak (mecz z Zagłębiem i Stalą)
  • Abramowicz - Frańczak, Midzierski, Garbacik, Zejdler (mecz z Wigrami)
  • Abramowicz - Frańczak, Klemenz, Midzierski, Pleva (mecz z Chrobrym)
  • Nowak - Frańczak, Klemenz, Midzierski, Mączyński (mecz z Bytovią)
     

Obecna forma drużyny wygląda już nieco lepiej w porównaniu do początku sezonu, gdyż w dwóch ostatnich meczach GieKSa zdobyła cztery punkty. Czy to jednak wystarczy na rozpędzonych "Górali"? Według bukmacherów z Fortuny  i tak najbardziej prawdopodobnym wynikiem jest remis 1:1, a kurs na ten rezultat został ustalony na 5,40. Ogromne wsparcie ponad 10000 kibiców oraz historia starć obu drużyn powinna sprawić, że w meczu na pewno padną bramki - w końcu w 11 wcześniejszych starciach pomiędzy Podbeskidziem a GKS-em nigdy nie padł wynik 0:0. Ewentualny bezbramkowy podział punktów został wyceniony przez Fortunę na 9,40.
   

Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Katowice
sobota, godzina 17:45

Przewidywane składy:

Podbeskidzie:
Fabisiak - Oleksy, Malec, Wiktorski, Moskwik - Rakowski, Hanzel - Sobczak, Iliev, Sierpina - Tomczyk
GKS: Nowak - Frańczak, Klemenz, Midzierski, Mączyński - Kalinkowski, Pleva - Mandrysz, Błąd, Ćerimagić - Yunis

 

źródło: własne/tspodbeskidzie.pl
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również