Wynik lepszy niż gra. Arak i Hrdlicka wywalczyli punkt w Płocku

29.04.2017
W swoim debiucie w roli trenera Ruchu Krzysztof Warzycha zdobywa punkt na boisku Wisły Płock. Trzeba jednak powiedzieć, że wynik jest zdecydowanie lepszy niż gra piłkarzy Ruchu.
Norbert Barczyk/Pressfocus
Rewolucji w wyjściowym składzie Krzysztof Warzycha nie przeprowadził. Gdyby nie kontuzja Macieja Urbańczyka zobaczylibyśmy taki skład jak w wielu poprzednich spotkaniach. Na pozycji defensywnego pomocnika w miejsce Urbańczyka zagrał Marcin Kowalczyk.

Już po kilku minutach przekonaliśmy się, że nie będzie tez zmian w sposobie gry chorzowian. Ruch był ustawiony głęboko na własnej połowie i liczył na szybkie kontry. Tych w pierwszym kwadransie nie było zbyt wiele, a jesli już nadarzyła się okazja, to płocka defensywa bez większych problemów sobie z tym radziła. To sprawiało, że pierwsze 15 minut było niezwykle nudne.

Na szczęście później było nieco lepiej, uaktywnił się przede wszystkim Bartosz Nowak, który najpierw przeprowadził akcję prawą stroną, po której Monecie zabrakło kilku centymetrów by wpakować piłkę do siatki. Po chwili rozgrywający Niebieskich "uruchomił" Przybeckiego, który miał dobrą sytuację, ale jego strzał z 16 metrów był bardzo niecelny. W odpowiedzi gospodarze mieli doskonała sytuację do wyjścia na prowadzenie. Dośrodkowana z prawej strony piłka spadła wprost na głowę niepilnowanego na 5 metrze Piątkowskiego, który fatalnie przestrzelił. W 29 minucie Nafciarze zmarnowali kolejną sytuację, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki doszedł Jose Kante, ale jego uderzenie głową zatrzymało się na słupku bramki Hrdlicki. Tymi sytuacjami Wisła mocno postraszyła, ale "Niebiescy dobrze na to zareagowali. Od tego momentu starali się częściej utrzymywać przy piłce na połowie gospodarzy. To się opłaciło, bo do końca pierwszej połowy płocczanie już nie stworzyli sobie ani jednej dobrej sytuacji.

Fatalnie dla chorzowian rozpoczęła się druga połowa spotkania. Konczkowski ręką zablokował dośrodkowanie i arbiter długo się zastanawiając ostatecznie podyktował "jedenastkę". Decyzja mocno kontrowersyjna, gdyż piłka trafiła w rękę "Koncziego", ale ten zasłaniał twarz. Wydaje się, że sędzie Raczkowski gdyby nie protesty piłkarzy Wisły karnego by nie podyktował. Do piłki podszedł Kante, który pewnym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Mieliśmy nadzieję, że po straconej bramce Ruch ruszy do ataku, ale tak się niestety nie stało, nadal to gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce i stwarzali sobie kolejne okazje. W 62 minucie Merebaszwili dośrodkował z prawej strony, Reca świetnie zgrał piłkę głową na 5 metr do Wlazły, który jednak fatalnie przestrzelił. To powinno być 2:0. Niemrawa postawa ofensywnych piłkarzy Ruchu sprawiała, że okazji pod bramką debiutującego w Ekstraklasie Kryczki było jak na lekarstwo.

Ostatni kwadrans nieco zrekompensował nam wcześniejszy brak emocji. W 75 minucie Jakub Arak zaskoczył wszystkich swoja decyzją o strzale z ponad 20 metrów, ale była to świetna decyzja, gdyż piłka po tym strzale wpadła tuż przy prawym słupku bramki Wisły i mieliśmy 1:1. Po chwili jednak znów w roli głównej wystąpił sędzia Raczkowski, który po raz drugi w tym meczu podyktował rzut karny dla Wisły za zagranie ręką Konczkowskiego. Tym razem do piłki podszedł Merebaszwili, ale jego strzał fantastycznie obronił Hrdlicka. W końcówce gra była zdecydowanie bardziej otwarta, ale mimo wszystko to Nafciarze byli bliżej zdobycie zwycięskiego gola. Ostatecznie mecz jednak zakończył się remisem.

Ruch zdobył w Płocku tylko i aż punkt. tylko, bo w walce o utrzymanie remis trzeba postrzegać jako stracone dwa punkty, ale biorąc pod uwagę okoliczności i postawę piłkarzy Ruchu to jednak ten remis trzeba uznać za sukces. Spośród piłkarzy Ruchu wyróznić trzeba trójkę Nowak, Arak i Hrdlicka, którzy to w największym stopniu przyczynili się do tego, że Ruch wraca do Chorzowa z jakąkolwiek zdobyczą punktową.

Wisła Płock - Ruch Chorzów 1:1 (0:0)

1:0 Jose Kante, 49 min. (karny)
1:1 Arak, 75 min.

Wisła: Kryczka - Stefańczyk, Byrtek, Szymiński, Sylwestrzak - Kun (62' Reca), Rogalski (79' Iliev), Furman, Kante, Merebaszwili - Piątkowski (55' Wlazło)

Ruch: Hrdlicka - Konczkowski, Grodzicki, Helik, Koj (68' Walski) - Przybecki (90' Trojak), Surma, Kowalczyk, Nowak, Moneta - Niezgoda (59' Arak)

Żółte kartki: Kun - Surma, Grodzicki
źródło: SportSlaski.pl
autor: Michał Piwoński

Przeczytaj również