Wiceprezes Podbeskidzia zrezygnował! Murapol się wycofa?

31.08.2015
Jarosław Matusiak, wiceprezes zarządu Podbeskidzia z ramienia firmy Murapol, zrezygnował dziś z pełnionej przez siebie funkcji. Czy to początek końca Murapolu w bielskim klubie?
Rafał Rusek/Press Focus
Jak wiadomo nie od dziś firma Murapol od dłuższego czasu próbuje przejąć większościowe udziały w bielskim klubie i wprowadzić nowe porządki. Negocjacje z dotychczasowym większościowym udziałowcem, gminą Bielsko-Biała, wydają się przeciągać w nieskończoność. Od kilku tygodni brak porozumienia pod Klimczokiem niepokoi, bowiem sfrustrowany stagnacją Murapol może w końcu wycofać się ze sponsorowania klubu, a to byłby dla Podbeskidzia spory cios.
 
Dziś ze swojej funkcji zrezygnował Jarosław Matusiak. Był przedstawicielem Murapolu w zarządzie klubu. Ten ruch może oznaczać, że cierpliwość deweloperskiego giganta się wyczerpała. Oto oficjalne oświadczenie Jarosława Matusiaka, w którym można się dopatrzyć dalszych potencjalnych ruchów Murapolu:
 
– Zarządzanie klubem sportowym, w którym przeplatają się dwie różne wizje, jak ma on funkcjonować w chwili obecnej, przede wszystkim pod względem sportowym oraz organizacyjnym, a także czym ma być i co ma znaczyć w przyszłości, jest niemożliwe.
 
Strategia powinna być jednoznacznie ukierunkowana oraz konsekwentnie realizowana. Stąd moja decyzja o rezygnacji ze stanowiska wiceprezesa Zarządu. Uważam, że drużyna ma duży potencjał. Tak samo, jak ludzie, którzy pracują w klubie. Trzeba to wykorzystać, ponieważ mogą oni zrobić dla tego klubu jeszcze więcej dobrego. I tego właśnie im życzę, dziękując za to, co zrobili do tej pory.
 
Podziękowania chciałem skierować również do kibiców, z którymi miałem okazję współpracować oraz tych, którzy wspierają na każdym meczu swoją drużyną i pomagają jej w starciach z rywalami. Jesteście 12 zawodnikiem TS Podbeskidzie, niezbędnym zespołowi – napisał były już wiceprezes Podbeskidzia. 
 
Czy ta rezygnacja zwiastuje koniec współpracy Murapolu z Podbeskidziem? Najbliższe dni mogą okazać się kluczowe. Firma może na tym stanowisku obsadzić inną osobę, ale nie wiadomo czy będzie chciała to zrobić. 
źródło: SportSlaski.pl
autor: DH

Przeczytaj również