Wachowski: "Ruch miał tendencję do nieregulowania zobowiązań"

25.10.2017
Nagły zwrot akcji w sprawie rozwiązania umowy Patryka Lipskiego z chorzowskim Ruchem. Izba do Spraw Rozwiązywania Sporów Sportowych w drugiej instancji przychyliła się do wniosku "Niebieskich", którzy poddawali pod wątpliwość argumenty padające ze strony piłkarza. Lakoniczny komunikat opublikowany na stronie chorzowian póki co niewiele wyjaśnia, budzi za to kolejne wątpliwości. O odniesienie się do sprawy poprosiliśmy Łukasza Wachowskiego z Komisji Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego.
Łukasz Laskowski/PressFocus
Łukasz Wachowski: Sprawę znam, ale orzeczenie dopiero zapadło, a uzasadnienie jest sporządzane przez Izbę i przewodniczącego składu orzekającego. Nie mogę wiec powiedzieć jakie były motywy takiego a nie innego rozstrzygnięcia zanim nie poznają tego uzasadnienia zainteresowane strony. Na teraz nasze stanowisko będzie więc ubogie. Izba ma 21 dni na sporządzenie odpowiedniego pisma i z pewnością zrobi to najszybciej jak się da.

Z treści orzeczenia opublikowanego przez Ruch wynika, że "Niebiescy" w sporze z Lipskim mieli racje, ale i tak nie będą mogli liczyć na odszkodowanie. Jak to rozumieć?
Tak jak wspomniałem, nie komentujemy tego. Wszystko będzie pewnie wyjaśnione w uzasadnieniu składu orzekającego.

Sam fakt, że sprawa z maja zdaje się być wywrócona do góry nogami dopiero teraz, wygląda jednak na kuriozalny. Piłkarz ma przecież już nowy klub, a Ruch jest ligę niżej...
Ale przecież piłkarzowi nikt tego klubu nie odbiera.

On ma najmniejszy problem. Inaczej niż chorzowianie. Sytuacja wygląda na trudną, skoro decyzja w drugiej instancji podważa decyzję pierwszej, a mleko i tak już się rozlało.
Poczekajmy na motywy rozstrzygnięcia. Według mnie problem wziął się z tego powodu, że Ruch miał generalnie tendencję do nieregulowania swoich zobowiązań finansowych w terminie. To kluczowe i pewnie gdyby nie to, całej sprawy wcale by nie było, a na pewno by tak daleko nie zaszła. Dlatego na przyszłość proponuję płacić i tego typu problemów nie będzie. Zresztą Ruch ma kilka dalszych, równie trudnych tematów.

Co ma Pan na myśli?
Za chwilę będziemy na przykład zajmować się kryterium F.09 w procesie licencyjnym. Będziemy weryfikować zobowiązania powstałe między 1 stycznia a 30 czerwca tego roku. Te zobowiązania nie wchodziły w poprzedni proces licencyjny.

Proces restrukturyzacji, na który powołują się w Chorzowie, nie będzie miał znaczenia?
W tej chwili analizujemy tę kwestię . Trzeba jednak pamiętać iż uzyskując licencję Ruch zobowiązał się do spłat zaległości zgodnie z harmonogramem, który sam przedstawił. Na tamten czas komisja dała wiarę zapewnieniom i propozycjom przedstawicieli klubu i to nas wiąże. To, że w międzyczasie wprowadzono plan restrukturyzacyjny , o którego szczegółach dowiedzieliśmy się już po przyznaniu licencji tylko utwierdza nas w przekonaniu, że sprawa jest bardzo delikatna i wymaga wyjaśnienia .

Brzmi groźnie Co to oznacza?
Że umów należy dotrzymywać i że każdy wierzyciel, który podlega ochronie licencyjnej tj. piłkarz, pracownik klubu czy też klub piłkarski ma prawo otrzymać w umówionym terminie swoją należność. 

W teorii nie mogą, mają związane ręce.
Przez ostatnie kilka sezonów Ruch płacił swoje zobowiązania przez podmioty powiązane. Zadajemy więc klubowi pytanie czy podobnego mechanizmu nie można zastosować obecnie 

Jeśli restrukturyzacja się powiedzie, a Ruch dogada się ze swoimi wierzycielami?
To na pewno rzuci nowe światło na tę sprawę. . Jeśli wierzyciele zgodzą się na warunki restrukturyzacji zmieni się nasza optyka. Choć i tak czujemy się - delikatnie rzecz ujmując - lekko skonfundowani i wprowadzeni w błąd. Nikt nas nie uprzedzał w procesie licencyjnym o przygotowaniach do postępowania restrukturyzacyjnego, choć było już "za pięć dwunasta" przed jego uruchomieniem. Tymczasem gdybyśmy usłyszeli, że klub będzie chciał rozkładać swoje długi względem poszczególnych wierzycieli zamiast na 2 czy 3 raty, na 50, to pewnie głęboko byśmy się zastanawiali co dalej.
autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również