W Zabrzu liczą się z tym, że będą oferty, ale skład chcą utrzymać

13.10.2017
- Zdajemy sobie sprawę, że wiele klubów może być już wkrótce zainteresowanych naszymi piłkarzami. Prawdopodobne jest otrzymanie ofert dla zawodników, ale założenie jest takie, by w tym sezonie zostali - mówi prezes Górnika Zabrze, Bartosz Sarnowski.
Rafał Rusek/Press Focus
Górnik Zabrze jest rewelacją obecnego sezonu Lotto Ekstraklasy. Beniaminek jest liderem ligi, strzelił najwięcej goli, ma lidera klasyfikacji najlepszych strzelców, najlepszego asystenta i do tego - najwyższą średnią frekwencję. Nie ma co ukrywać, ostatnie miesiące dla 14-krotnego mistrza Polski są wyśmienite.

To, że Górnik gra tak dobrze nie umknie w zimowym okienku transferowym innym, bogatszym, klubom. Można się spodziewać ofert dla piłkarzy zabrzan. Przy Roosevelta chcą jednak zatrzymać zawodników przynajmniej do końca rozgrywek.

- Zdajemy sobie sprawę, że wiele klubów może być już wkrótce zainteresowanych naszymi piłkarzami. Prawdopodobne jest otrzymanie ofert dla zawodników, ale założenie jest takie, by w tym sezonie zostali. Piłkarze, którym kończą się umowy, dostali propozycje nowych kontraktów, ale wiemy, że takie rzeczy wymagają czasu. My chcemy, by u nas zostali. Także dlatego, że wszyscy widzą, że Górnik to bardzo dobre miejsce do sportowego rozwoju - mówi prezes klubu, Bartosz Sarnowski.

Dobra atmosfera wokół klubu i wypełnione trybuny powodują też większe zainteresowanie sponsorów i ludzi biznesu - na Arenie Zabrze wyprzedano wszystkie loże biznesowe. - Jeśli chodzi o standardowe nośniki reklamowe, to często musimy odmawiać, bo wszystkie są zajęte. Ledy reklamowe, loże… W zasadzie wszystko jest wyprzedane do końca sezonu. W kwestii sponsora strategicznego jesteśmy w trakcie pewnych rozmów. Zaczynamy przyzwyczajać wszystkich, że naszym meczem trzeba się zainteresować wcześniej, bo inaczej może być za późno, by kupić bilet - przyznaje Sarnowski.

Prezes klubu przyznaje również, że poprawiła się sytuacja finansowa klubu, na co wpływ ma m.in. liczba sprzedanych biletów. - Poprawiła się w ciągu roku zdecydowanie dzięki awansowi, dużej frekwencji i znaczącemu podniesieniu kapitału przez samorząd miejski. Nikt nie zakłada planując budżet, że stadion na każdym meczu będzie pełny. My liczyliśmy, że będzie to średnio więcej niż połowa wypełnienia, więc są to dodatkowe środki, co bardzo nas cieszy - nie ukrywa sternik Górnika.

 

Przeczytaj również