Unia - Neulengbach 1-3. Odległość z Raciborza do Londynu znacznie wzrosła

30.09.2009
W pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Mistrzyń kobiet, Unia Racibórz przegrała z austriackim SV Neulengbach.
- Nie miałyśmy żadnej informacji na temat Unii. Stąd założenie, aby od początku zagrać na maksa - Nina Burger, zdobywczyni jednej z bramek, wyjaśniła swoją dobrą postawę oraz koleżanek. Z pomocą Austriaczkom przyszły... raciborzanki. - Powtórzyły się problemy z rozgrywek ligowych. Raziłyśmy nieskutecznością, a do tego popełniłyśmy błędy, które nie powinny mieć miejsca na tym poziomie - nie kryła rozgoryczenia Daria Kasperska, obrończyni gospodyń.

Już na początku spotkania Brandner skorzystała z pomyłki Antończyk. Drugą gafę, tym razem Konsek, bezlitośnie na gola zamieniła Ruiss. Wprost proporcjonalnie do kolejnych bramek wzrastała odległość pomiędzy Raciborzem a Londynem (Arsenal, to wymarzony przeciwnik w ćwierćfinale dla działaczy Unii). Gdy Burger po raz trzeci umieściła piłkę w siatce, Wyspy Brytyjskie znalazły się prawie po drugiej stronie globu.

Okazji na zmniejszenie strat miejscowe miały sporo. Mistrzynie Polski nie potrafiły jednak ich wykorzystać. Dopiero w doliczonym czasie gry Sznyrowska zaliczyła honorowe trafienie. - Rywalki pokazały piłkarską mądrość i doświadczenie. Zapłaciliśmy frycowe - rozkładał ręce Remigiusz Trawiński, trener Unii. - Zostaje nam jeszcze rewanż. Nie możemy się załamywać. Jak mamy jechać do Austrii po remis, to w ogóle nie jedźmy. W dwumeczu będzie 4-3 dla nas - nie straciła wiary Kasperska.

Rewanż zostanie rozegrany 7 października.
autor: Mariusz Polak

Przeczytaj również