Udany start Gryfów. Zwycięstwo w Zielonej Górze
30.03.2015
Zielonogórzanie byli w stanie przeciwstawić się rudzianom tylko w pierwszych 10 minutach. Co prawda gra toczyła się na połowie gospodarzy, ale Wataha skutecznie broniła dostępu do własnego pola punktowego. Przełamać zasieki udało się Patrykowi Frątczakowi, który zanotował pierwsze przyłożenie. Jeszcze przed przerwą przyłożył też Dawid Mańkowski, a że dwukrotnie podwyższył Krzysztof Płusa - Gryfy prowadziły do przerwy 14-0.
Rudzianie już na początku drugiej części zanotowali kolejne przyłożenia - autorstwa Patryka Manieckiego i Płusy - po których emocje praktycznie się skończyły. Wataha odpowiedziała zdobyciem siedmiu punktów, ale szybko została "zgaszona" akcją Pawła Siwuli, który przekopał piłkę nad obroną gospodarzy, przejął ją i pobiegł na pole punktowe.
Pod koniec meczu trener Stephen Carey przeprowadził kilka zmian, co wykorzystali zawodnicy z Zielonej Góry, zdobywając pięć punktów, które nie miały już wpływu na losy spotkania. Gryfy zdobyły kolejne punkty w ligowej tabeli, ale szkoleniowiec miał pewne zastrzeżenia do gry swojego zespołu.
- Wyjazdowe zwycięstwo bardzo cieszy, co nie zwalnia jednak moich zawodników z odpowiedzialności za liczne błędy, które się nam przytrafiły. Przed nami w najbliższych dwóch tygodniach - mimo Wielkanocy - jeszcze sporo pracy, jeżeli chcemy 12 kwietnia przed naszymi fanami na Burloch Arenie w meczu na szczycie zrewanżować się Czarnym Pruszcz Gdański - ocenił Irlandczyk.
W Pruszczu Gdańskim rudzianie zanotowali jedyną porażkę w tym sezonie (0-13) i jeśli za dwa tygodnie ograją Czarnych, to otworzy się szansa na zajęcie pierwszego miejsca na koniec II-ligowych rozgrywek.
Wataha RC Zielona Góra - Igloo RUGBY Ruda Śląska 12-31 (0-14)
Punkty dla rudzian: Płusa 11, Frątczak, D. Mańkowski, Maniecki, Siwula po 5
Gryfy: Frątczak, Jopert (Fura), Muc, D. Mańkowski, Wojnowski (Michalak), Maniecki (Krupiński), Płusa, Magner, Karcz, Mucha, Bryński (Szaciłowski), Mol, Siwula (Kołodziej).
Rudzianie już na początku drugiej części zanotowali kolejne przyłożenia - autorstwa Patryka Manieckiego i Płusy - po których emocje praktycznie się skończyły. Wataha odpowiedziała zdobyciem siedmiu punktów, ale szybko została "zgaszona" akcją Pawła Siwuli, który przekopał piłkę nad obroną gospodarzy, przejął ją i pobiegł na pole punktowe.
Pod koniec meczu trener Stephen Carey przeprowadził kilka zmian, co wykorzystali zawodnicy z Zielonej Góry, zdobywając pięć punktów, które nie miały już wpływu na losy spotkania. Gryfy zdobyły kolejne punkty w ligowej tabeli, ale szkoleniowiec miał pewne zastrzeżenia do gry swojego zespołu.
- Wyjazdowe zwycięstwo bardzo cieszy, co nie zwalnia jednak moich zawodników z odpowiedzialności za liczne błędy, które się nam przytrafiły. Przed nami w najbliższych dwóch tygodniach - mimo Wielkanocy - jeszcze sporo pracy, jeżeli chcemy 12 kwietnia przed naszymi fanami na Burloch Arenie w meczu na szczycie zrewanżować się Czarnym Pruszcz Gdański - ocenił Irlandczyk.
W Pruszczu Gdańskim rudzianie zanotowali jedyną porażkę w tym sezonie (0-13) i jeśli za dwa tygodnie ograją Czarnych, to otworzy się szansa na zajęcie pierwszego miejsca na koniec II-ligowych rozgrywek.
Wataha RC Zielona Góra - Igloo RUGBY Ruda Śląska 12-31 (0-14)
Punkty dla rudzian: Płusa 11, Frątczak, D. Mańkowski, Maniecki, Siwula po 5
Gryfy: Frątczak, Jopert (Fura), Muc, D. Mańkowski, Wojnowski (Michalak), Maniecki (Krupiński), Płusa, Magner, Karcz, Mucha, Bryński (Szaciłowski), Mol, Siwula (Kołodziej).
Polecane
Sporty inne
