Tychy dadzą radę

02.10.2008
Raków Częstochowa jedzie na teren Polonii Słubice, gdzie przegrał w poprzednim sezonie aż 1-4. - Wówczas zabrakło nam zaangażowania. Tym razem będzie zupełnie inaczej - zapowiada Bartosz Gliński, zawodnik częstochowian.
Po serii zwycięskich meczów Raków Częstochowa w miniony weekend ku rozczarowaniu swoich fanów uległ Elanie Toruń. W sobotę szansa na rehabilitację jest o tyle duża, że częstochowianie zagrają z Polonią Słubice, zdecydowanie najsłabszym obecnie zespołem ligi. - Porażka z Elaną była tylko wypadkiem przy pracy - uważa Bartosz Gliński, zawodnik Rakowa. - Nie ma dla nas większego znaczenia, że rywale zamykają tabelę. Przecież przed przyjściem trenera Leszka Ojrzyńskiego to my byliśmy w takiej sytuacji, a jednak zaczęliśmy w końcu wygrywać.[b] [/b]Polonia musi szukać punktów, ale i my zamierzamy wrócić na drogę zwycięstw - dodaje Gliński. Piłkarze spod Jasnej Góry nie mają jednak dobrych wspomnień z ostatniej wizyty w Słubicach. W poprzednim sezonie śląskiej III ligi przegrali tam aż 1-4. - Wówczas zabrakło nam zaangażowania. Tym razem będzie zupełnie inaczej - zapowiada 21-latek.

Żądni powetowania sobie zeszłotygodniowej porażki z Nielbą Wągrowiec są gracze GKS Tychy. Zespół czeka bardzo długa podróż do Kołobrzegu. - Powoli przyzwyczajamy się już do takich wojaży - mówi Michał Kojdecki, bramkarz GKS. - Prezentujemy dosyć nieobliczalny futbol. Jeżeli nie udaje się nam strzelić do przerwy, to w drugich połowach mamy już spore kłopoty. Kotwica to bardzo trudny przeciwnik, ale z drugiej strony właśnie na takie drużyny łatwiej się nam zmobilizować. Wierzę, że staniemy na wysokości zadania. Jesteśmy niezwykle zdeterminowani, by przywieźć w Kołobrzegu zdobycz punktową. Jeśli tylko zaprezentujemy lepszą skuteczność niż ostatnio, to damy radę - podkreśla były golkiper Unii Bieruń Stary.

W zdecydowanie najlepszych humorach przystępuje do swojego meczu MKS Kluczbork. Po rozgromieniu Lechii Zielona Góra wicelider ma nadzieję na co najmniej remis w starciu z Unią Janikowo. - Przede wszystkim nie możemy przegrać. Chcemy na stałe usadowić się w czubie tabeli, dlatego nie wolno nam gubić zbyt wielu punktów - zauważa Wojciech Hober, pomocnik Kluczborka. Trener Andrzej Polak nie będzie mógł skorzystać w Janikowie aż z trzech podstawowych graczy drugiej linii. Kamil Nitkiewicz zmaga się z kontuzją, natomiast Michał Glanowski i Tomasz Kazimierowicz pauzują za nadmiar żółtych kartek. W takiej sytuacji duet środka pola stworzą najprawdopodobniej Adam Krzęciesa i Janusz Luberda. - W żadnym wypadku nie wpłynie to negatywnie na naszą postawę. Zmiennicy sobie poradzą - zapewnia skrzydłowy MKS.

- Najważniejsze, że chłopcy wreszcie się uśmiechają - mówi przed spotkaniem z Victorią Koronowo Miroslav Copjak, trener Zagłębia Sosnowiec. Po zdobyciu dziesięciu punktów w czterech ostatnich kolejkach nastroje w drużynie dopisują. - Gdy przejmowałem zespół, to każdy miał spuszczoną głowę i nos na kwintę. Teraz zawodnicy odżyli, trenują na większym luzie, są bardziej pewni siebie. Zwycięstwa podniosły ich na duchu, ale nie możemy się zadowalać półśrodkami. Celem jest awans do I ligi - podkreśla Copjak. W sobotę od pierwszej minut zagra najprawdopodobniej Arkadiusz Kłoda. Pomocnik sosnowiczan uporał się już z kontuzją.[b]

sobota
15:00[/b] Polonia Słubice - Raków Częstochowa
[b]15:00 [/b]Gawin Królewska Wola - Zawisza Bydgoszcz[b]
15:00 [/b]Chemik Police - Jarota Jarocin
[b]15:00[/b] Nielba Wągrowiec - Pogoń Szczecin
[b]15:30 [/b]Lechia Zielona Góra - Czarni Żagań[b]
16:00 [/b]Kotwica Kołobrzeg - GKS Tychy[b]
16:00 [/b]Unia Janikowo - MKS Kluczbork
[b]16:00 [/b]Elana Toruń - Miedź Legnica
[b]18:00[/b] Zagłębie Sosnowiec - Victoria Koronowo[b][/b]
autor: Kamil Kwaśniewski, Krzysztof Polaczkiewicz

Przeczytaj również