Tomasz Mikołajko: Czas wypełniony pracą

SportSlaski.pl: Niespełna cztery tygodnie temu został pan wiceprezesem Podbeskidzia. Proszę podsumować pierwsze tygodnie swojej pracy.
Tomasz Mikołajko: Przez te cztery tygodnie wiele się działo. To czas wypełniony przede wszystkim pracą i aktywnym działaniem.

Klub pozyskał w tym okresie kilku partnerów, kilku z nich z Podbeskidziem w przeszłości współpracowało. Będą następni?
Oczywiście że będą. Cenię ogromnie tych, którzy powrócili, bo to oni wspierali klub kiedy pracowałem w nim w dziale marketingu. Ale nie mogę na nich poprzestać. Dlatego w gronie sponsorów i partnerów chętnie – mam nadzieję, że już wkrótce – powitamy nowych członków.

W najbliższy weekend ruszają rozgrywki Ekstraklasy, ale okienko transferowe wciąż jest otwarte. Kadra zespołu jest zamknięta?
Nie jest jeszcze zamknięta. Planujemy jeszcze wzmocnienia. Prawdopodobnie w najbliższych godzinach będę mógł potwierdzić pierwszy z transferów, być może nie ostatni.

Otwarty w połowie dla kibiców stadion jesienią nie wypełniał się po brzegi. Jak przyciągnąć kibiców na trybuny?
Aby stadion był pełny, przede wszystkim gra zespołu musi sprawiać radość kibicom. Drużyna musi zatem stanąć na wysokości zadania i zwyciężać. Musimy też zadbać o poprawę wizerunku klubu i zwiększyć intensywność działań promocyjnych. Już teraz zapraszam wszystkich kibiców na mecz z Lechem Poznań, który odbędzie się 20 lutego na stadionie w Bielsku- Białej.

W klubie nie ma już prezesa Wojciecha Boreckiego, który pożegnał się z nim wraz z końcem stycznia. Tajemnicą poliszynela jest pana nominacja na to stanowisko. Kiedy możemy spodziewać się oficjalnej decyzji Rady Nadzorczej?
Tak, to prawda. Prezes Borecki z końcem stycznia zakończył kadencję. Sprawa podjęcia przeze mnie funkcji Prezesa Klubu powinna wyjaśnić się do końca lutego. W odpowiednim czasie Rada Nadzorcza wyda stosowny komunikat.