Taką GieKSę chcą oglądać kibice. Katowiczanie znowu w "zielonej" strefie

09.05.2018
Serię meczów bez zwycięstwa najlepiej przełamać efektownym zwycięstwem. Te słowa do serca wzięli sobie piłkarze GKS-u Katowice, którzy zasłużenie pokonali u siebie Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0. Dzięki wygranej GieKSa ponownie wróciła do strefy premiowanej awansem, a w lidze nie ma już niepokonanych na wiosnę drużyn. 
PressFocus
Trener Jacek Paszulewicz od kilku kolejek stara się zaskakiwać kibiców GieKSy swoimi rotacjami, a przed spotkaniem z Podbeskidziem także postarał się o sprawienie niespodzianek w swoim składzie. Z meczowej osiemnastki wypadł m.in. Dawid Plizga, którego obecność w „11” okazała się być tylko chwilowa, a na ławce zasiadł Wojciech Słomka i najlepszy strzelec zespołu – Wojciech Kędziora. W ich miejsce pojawili się Adrian Błąd, Paweł Mandrysz, a także Dalibor Volas, który tym samym zadebiutował w barwach GKS-u od pierwszej minuty. Do tej pory Słoweniec notował jedynie krótkie epizody w przegranych spotkaniach ze Stalą Mielec i Stomilem Olsztyn. Adam Nocoń z kolei wystawił swoje najmocniejsze ustawienie, gdyż do pełni zdrowia wrócili Damian Chmiel i Gruzin Guga Palavandishvili.
 
Od początku spotkanie w Katowicach było dość wyrównane, jednak jego poziom był dość przeciętny. „Króliki z kapelusza”, wyciągnięte przez trenera Paszulewicza spisywały się słabo, a wspomniany wcześniej Volas był całkowicie niewidoczny. Słoweniec w pierwszej połowie miał tylko jedną dogodną okazję bramkową, ale przy strzale z linii około 7 metra zaliczył koszmarne pudło. Do przerwy blisko zdobycia gola był również Paweł Mandrysz, który mógł skorzystać ze złego wybicia piłki przez Rafała Leszczyńskiego. Piłka po strzale młodzieżowca nieznacznie minęła jednak bramkę „Górali”. Goście z Bielska-Białej skupili się przede wszystkim na wybijaniu piłki i przeszkadzaniu gospodarzom w konstruowaniu ataków. Ich gra wyglądała niemal bliźniaczo podobnie do pozostałych meczów na wiosnę, bowiem w defensywie Podbeskidzie grało naprawdę solidnie, a w ofensywie niemal nie istniało.
 
Po bardzo bezbarwnej pierwszej połowie kibice liczyli na to, że obraz meczu znacząco ulegnie zmianie, a na Bukowej w końcu padną gole. GieKSa postanowiła bardzo szybko wziąć się do roboty i w odstępie trzech minut dwukrotnie zmusiła Leszczyńskiego do kapitulacji. Golkiper Podbeskidzia słabo zachował się przy obu golach, bowiem najpierw przepuścił piłkę po centrostrzale Mateusza Mączyńskiego, a chwilę później źle wyszedł do dośrodkowania Adriana Błąda z rzutu rożnego. Po złym wybiciu piłkę zgarnął Volas, następnie zgrał ją do Lukasa Klemenza , a ten popisał się celnym strzałem głową z najbliższej odległości. 
 
Po szybko strzelonych golach GieKSa kontynuowała swój napór i jako drużyna po prostu prezentowała się lepiej. Gdy jednak wydawało się, że bielszczanie ugasili pożar i będą w stanie zdobyć gola kontaktowego, trafieniem na 3:0 dobił ich Adrian Błąd. Skrzydłowy popisał się mierzonym uderzeniem ze skraju pola karnego, udowadniając, że na Podbeskidzie po prostu ma patent.
 
Podopieczni trenera Paszulewicza przerwali tym samym swoją serię meczów bez zwycięstwa i ponownie pokazali, że zasługują na awans do Ekstraklasy. Katowiczanie po tej serii gier wrócili na drugie miejsce w tabeli, ale cały czas mają tyle samo punktów co Chojniczanka Chojnice. Podbeskidzie z kolei pozostanie na 10. miejscu w stawce, a ich passa spotkań bez porażki zakończyła się na liczbie dziesięć.
 
GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0 (1:0)
1:0 – Mateusz Mączyński 52'
2:0 – Lukas Klemenz 55'
3:0 – Adrian Błąd 78' 
 
Składy:
GKS: Wierzbicki – Mączyński, Kamiński, Klemenz, Słaby – Błąd, Zejdler (85' Kalinkowski), Poczobut, Prokić (81' Goncerz), Mandrysz (56' Skrzecz) – Volas. Trener: Jacek Paszulewicz
Podbeskidzie: Leszczyński – Oleksy, Malec, Bougaidis, Modelski – Chmiel (57' Kolar), Hanzel (57' Rakowski), Guga, Sierpina – Tomczyk (74' Kostorz), Sabala. Trener: Adam Nocoń
 
Sędzia: Mateusz Złotnicki (Lublin)
Żółte kartki: Kamiński, Prokić, Słaby, Błąd, Zejdler, Mączyński (GKS) – Modelski, Oleksy (Podbeskidzie)
 
Widzów: 2450
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również