Tak się traci duży talent? 17-latek z Cichej trenuje z Legią

25.07.2017
Dawid Wach - jeden z najlepszych graczy juniorów młodszych chorzowskiego Ruchu, którzy w czerwcu tego roku sięgnęli po wicemistrzostwo Polski swojej kategorii wiekowej, jest bliski przejścia do warszawskiej Legii. 
Norbert Barczyk/PressFocus
Niespełna 17-letni napastnik w Akademii Ruchu Chorzów spędził dotychczas zaledwie pół roku. W finałowej fazie Mistrzostw Polski Juniorów Młodszych był zdecydowanie wyróżniającym się zawodnikiem "niebieskich". W dwumeczu o złoto z Lechem (przegranym przez chorzowian tylko mniejszą liczbą goli strzelonych na wyjeździe) strzelił wszystkie 3 bramki dla ekipy trenera Mateusza Michalika. Na Cichą był wypożyczony z Vinety Wolin. W barwach III-ligowca zdążył nawet zadebiutować w seniorskim futbolu. 

W mediach pojawiły się informacje, że Wach od nowego sezonu będzie piłkarzem warszawskiej Legii. Nastolatka kusiły też Zagłębie Lubin i Lech Poznań. Z nieoficjalnych informacji wynika, że "niebiescy" chcą jeszcze o 17-latka powalczyć. Piłkarz trafił do Ruchu w marcu tego roku na zasadzie bezpłatnego wypożyczenia. W umowie między chorzowianami a III-ligową Vinetą był zapis o prawie pierwokupu. Tyle, że według menadżera Tomasza Drankowskiego, "niebiescy" przed 30 czerwca nie zgłosili zamiaru skorzystania z tej opcji, co więcej - w żaden sposób nie mieli ustalonych warunków, na jakich Wach miałby grać przy Cichej. Efekt jest więc taki, że 17-latek od 1 lipca nie jest zawodnikiem Ruchu, a wkrótce prawdopodobnie podpisze kontrakt z "wojskowymi". - Formalności jeszcze nie są dopięte, ale faktycznie Dawid trenuje z Legią - przyznaje Drankowski.

W Chorzowie sprawy nie chcą póki co komentować, dają tylko do zrozumienia, że dla nich sprawa nie jest wcale oczywista. Co ciekawe, kilku innych graczy, którzy w czerwcu sięgnęli po srebrne medale również dostało propozycje od topowych akademii z kraju. - Na dziś ci zawodnicy dopiero wracają z wakacji i wszyscy są z nami. Wiadomo, że w Chorzowie będziemy stawiać na młodzież, więc dla najlepszych juniorów naturalnym krokiem będzie szansa dołączenia do pierwszej drużyny - zapowiada Grzegorz Kapica, dyrektor sportowy Ruchu. O sprawie Wacha przy Cichej póki co nie chcą rozmawiać.
autor: ŁM

Przeczytaj również