Szczęśliwy remis Piasta. Badia nie odmienił zespołu

03.12.2017
Piast Gliwice nie zdołał dźwignąć się ze strefy spadkowej, chociaż remis z Lechem Poznań może uznać za sukces. To goście byli bliżsi zdobycia gola.
Norbert Barczyk/Press Focus
Od samego początku to Lech Poznań był drużyną aktywniejszą, częściej utrzymującą się przy piłce i próbującą strzelić gola, ale pierwszą okazję strzelecką stworzył sobie po kontrze. Efektowny rajd Darko Jevticia, który przebiegł kilkadziesiąt metrów i oddał strzał na bramkę, zdołał zatrzymać Jakub Szmatuła.

Kwadrans później sędzia Bartosz Frankowski podyktował rzut karny dla "Kolejorza" za zagranie ręką, ale po powtórce video zmienił decyzję i Christian Gytkjaer, który już miał ustawioną piłkę na 11. metrze musiał szukać innej okazji do zdobycia gola.

Chwilę później ładnego gola uderzeniem z dystansu mógł zdobyć Maciej Gajos, ale uderzył obok celu. Lepiej przymierzył Jevtić, ale znów świetnie spisał się Szmatuła, któremu w doliczonym czasie gry pomogła - po próbie Macieja Makuszewskiego - poprzeczka.

Na drugą połowę wyszedł Gerard Badia, który zmienił Stojana Vranjesa. Dla Hiszpana był to pierwszy mecz ligowy od... 1. kolejki. On jednak nie odmienił gry Piasta. Gorzej prezentował się też Lech, który miał mniej dogodnych sytuacji niż w pierwszej części. Najaktywniejszy w dalszym ciągu był Jevtić, którego - jako jednego z niewielu - można wyróżnić za dzisiejsze spotkanie.

W kolejnych minutach z boiska wiało nudą. Ciekawie było dopiero w doliczonym czasie gry, gdy gliwiczanom ponownie dopisało szczęście - tym razem w poprzeczkę - głową - uderzył Deniss Rakels. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który zdecydowanie bardziej powinien cieszyć gospodarzy.

Piast Gliwice - Lech Poznań 0:0

Piast: Szmatuła - Konczkowski - Hebert, Korun, Pietrowski - Bukata, Vassiljvev, Vranjes (46' Badia), Dziczek, Mak (84' Valencia) - Papadopulos (68' Angielski). Trener: Waldemar Fornalik.

Lech: Burić - Gumny, Dilaver, Janicki, Kostewycz - Trałka, Gajos - Barkroth (71' Jóźwiak), Jevtić (86' Majewski), Makuszewski - Gytkjaer (71' Rakels). Trener: Nenad Bjelica.

Żółte kartki: Bukata, Korun - Dilaver.
Sędziował Bartosz Frankowski (Toruń).

Widzów: 4560.
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również