Świetna zima kluczem do utrzymania?

12.02.2018
Po zimowej przerwie do akcji wkraczają piłkarze Piasta Gliwice. Na podopiecznych Waldemara Fornalika czeka walka o utrzymanie, jednak jak pokazało okienko transferowe i wyniki meczów sparingowych w ich wykonaniu, gliwiczanie są w stanie swoje zadanie wykonać bezproblemowo.
Łukasz Laskowski/Press Focus
Wraz z ostatnim gwizdkiem meczu w Kielcach, gdzie Piast zakończył swoje zmagania w 2017 roku, każda osoba związana z klubem stanęła przed koniecznością zabrania się do ciężkiej roboty. Działacze ekstraklasowicza musieli zadbać o wzmocnienia na wszystkich pozycjach, m.in. w pierwszej linii, bowiem gorszym bilansem po stronie zdobytych goli mogły „pochwalić się” ekipy ze Szczecina i Nowego Sącza, także walczące tylko o utrzymanie i znajdujące się w bardzo podobnym położeniu w tabeli co gliwiczanie. Jedynym piłkarzem z linii ofensywnej, do którego ciężko było mieć jakiekolwiek pretensje, był Michal Papadopulos, który miał blisko 37% udziału przy zdobytych bramkach przez Piasta (7 goli i 1 asysta). W defensywie zespół wcale nie wyglądał lepiej, bowiem linia obronna popełniała momentami koszmarne błędy, przy okazji tracąc najwięcej goli ze wszystkich zespołów na wyjeździe (21 bramek w 11 spotkaniach).
 
 Trzeba przyznać, że wielu zawodników miało także spory problem z dojściem do swojej optymalnej formy i w tym momencie kluczową rolę musiał odegrać sztab szkoleniowy, by podczas okresu przygotowawczego wycisnąć z swoich podopiecznych jak najwięcej i przywrócić ich do życia. Jednym ze sztandarowych przykładów w tej kwestii był Konstantin Vassiljev. Estończyk jesienią był momentami cieniem samego siebie, a do dziś może przeklinać dwa zmarnowane przez siebie karne (z Cracovią i Śląskiem) i fatalne pudło w meczu z Legią Warszawa. Zimowy okres pokazał jednak, że zarówno Vassiljev, jak i cały Piast wracają do zdrowia – niczym pacjent, będący jeszcze niedawno w ciężkim stanie.
 
W sześciu sparingach podopieczni Waldemara Fornalika nie zanotowali trzy zwycięstwa i trzy remisy, strzelili 13 goli, a bramkarze Piasta musieli pięciokrotnie wyciągać punkty z siatki. W linię defensywną znakomicie wkomponował się wypożyczony z Legii Jakub Czerwiński, godnie zastępując Heberta, który tuż po rozpoczęciu nowego roku zdecydował się na rozpoczęcie japońskiej przygody w JEF United. Oprócz Czerwińskiego do klubu trafiło jeszcze pięciu zawodników, powiększających pole manewru trenera Fornalika. Frantisek Plach z pewnością łatwo nie odpuści rywalizacji z Jakubem Szmatułą, natomiast drugi z pozyskanych obcokrajowców, Tom Hateley, już zaczął imponować tym, z czego zasłynął w czasie gry w Śląsku Wrocław, czyli walecznością, boiskową inteligencją i precyzyjnymi dograniami. Jako ostatni do klubu trafili wypożyczeni Tomasz Jodłowiec i Mateusz Szczepaniak, którzy po słabej rundzie jesiennej będą chcieli w Gliwicach się odbudować i jak zgodnie przyznają, wymiernie przyczynić się do utrzymania Piasta w Ekstraklasie. Najmniej szans na grę z pozyskanej szóstki zapewne ma bramkarz Karol Dybowski, będący jesienią mocnym ogniwem drugoligowej Siarki Tarnobrzeg. W Piaście młodziana czeka jednak konieczność bycia trzecim bramkarzem i sytuacja podobna do tej, z którą cały czas się zmaga Bartosz Waleńcik. Obrońca ten przyszedł do Gliwic także z podkarpackiej drużyny, jednak od czerwca nie rozegrał w niej ani jednego spotkania i jest już szykowany na kolejne wypożyczenie. 
 
W gliwickim klubie najciekawiej zapowiada się rywalizacja w ataku drużyny, gdyż po przyjściu Szczepaniaka i rozwiązaniu kontraktu z Josipem Barisiciem w zespole jest aż pięciu napastników i tylko jedno miejsce w składzie. Trener Fornalik nie zamierza rezygnować ze swojego sprawdzonego ustawienia z jednym napastnikiem i na ten moment najbliżej składu jest Michal Papadopulos, który aż w czterech sparingach pojawił się na placu gry od pierwszej minuty. Jego głównym konkurentem wydaje się być Karol Angielski (3 bramki w okresie przygotowawczym – najskuteczniejszy napastnik w zimowym okresie przygotowawczym) i wspomniany wcześniej Szczepaniak, mogący ewentualnie występować także na pozycji skrzydłowego.
 
Dobrze przepracowana zima i bardzo ciekawe transfery dają kibicom Piasta sporo nadziei na niezły wynik końcowy, czyli przede wszystkim na utrzymanie w lidze i walkę o jak najwyższe pozycje w strefie spadkowej. Bo choć nasza Ekstraklasa bywa bardzo nieprzewidywalna, strata 12 punktów do pierwszej ósemki wydaje się być niezwykle trudna do odrobienia. 

Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok
poniedziałek, godzina 18:00

Przewidywany skład:

Piast: Szmatuła - Pietrowski, Korun, Czerwiński, Konczkowski - Valencia, Jodłowiec, Vassiljev, Bukata, Badia - Papadopulos
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również