Stadion w rozbiórce, "Cidry" w budowie

20.07.2018
Ruch Radzionków już na pewno zagra jesienią na III-ligowym froncie. Działacze "Cidrów" wywalczyli dla swojego klubu licencję pozwalającą na rywalizację na czwartym poziomie rozgrywkowym. Teraz pracują nad ostatnimi wzmocnieniami, które domkną solidną kadrę beniaminka.
Łukasz Michalski/SportSlaski.pl
Twardy orzech rozgryziony
Ruch będzie jesienią podejmować rywali na boisku w Orzechu. Maleńka miejscowość po raz pierwszy w swej historii będzie świadkiem piłkarskiej rywalizacji na tak wysokim poziomie. Działacze Śląskiego Związku Piłki Nożnej mieli trochę wątpliwości co do "podpisania" się pod pomysłem gry na kameralnym obiekcie, ostatecznie zdecydowali jednak włączyć "żółto-czarnym" zielone światło i nie dokładać im na głowy nowych kłopotów.

Ruch wciąż toczy teraz wyścig z czasem o to, by przed inauguracyjnym starciem z rezerwami Miedzi Legnica w Orzechu niczego nie zabrakło. Z wyburzanego obiektu przy Narutowicza przywieziono krzesełka, wkrótce dotrą też konstrukcje krytych trybun. Miejsca na instalację wspomnianych elementów są już przygotowane. - Poza tym trzeba jeszcze wygrodzić przejście dla zawodników z szatni na boisko, zamontować system nagłośnienia, przygotować kasę, toalety - wylicza prezes Marcin Wąsiak, który... wciąż czeka na pisemne potwierdzenie o przyznaniu Ruchowi pozwolenia na grę w III lidze. Wiadomo bowiem, że nad "żółto-czarnymi" będzie sprawowany nadzór finansowy i infrastrukturalny.

Narutowicza w gruzach
W piątek rozpoczął się tymczasem proces wyburzania klubowego budynku, w którym jeszcze kilka tygodni temu urzędowali radzionkowianie. Wcześniej niemal w całości rozebrano trybuny, teraz w gruzach legł budynek wraz z klubowymi szatniami. - Zabolało. To są przecież dla nas, kibiców tego klubu lata wspomnień! Ja pierwszy mecz przy Narutowicza zaliczyłem w 1987 roku, czyli ponad 30 lat temu. W zarządzie też jestem od 13 lat, zatem kawał życia. Oglądanie tej rozbiórki było smutne. To tak, jakby zburzyli dom. Ale... trzeba być dobrej myśli, wierzę że przed nami jeszcze wiele dobrego a i nowego obiektu się doczekamy - emocjonuje się Wąsiak.

Na razie domem dla "żółto-czarnych" są pomieszczenia biurowe wynajęte w jednej z tarnogórskich dzielnic. W klubie marzą, by później przenieść się z administracją w pobliże powstającego boiska przy ulicy Knosały w Radzionkowie. Ten obiekt ma być gotowy późną jesienią i... wszystko wskazuje na to, że będzie. W ciągu najbliższego miesiąca teren będzie gotowy na to, by położyć na nim sztuczną murawę, później pozostanie zainstalowanie trybun i okołoboiskowej infrastruktury.

Talenty chcą do Ruchu
III liga w Radzionkowie stała się całkiem niezłym magnesem dla zawodników, którzy chcą spróbować sił na tym poziomie rozgrywek. Pisaliśmy już na naszych łamach, że do drużyny trenera Kamila Rakoczego dołączył Dawid Krzemień, który zdecydował się na powrót do Polski bo dwuletnim pobycie w Anglii. Drużynę wzmocnili także Daniel Sroka (Sarmacja Będzin), Jarosław Barteczko (Siarka Tarnobrzeg) i Dawid Stambuła (Górnik Piaski). Teraz kadrę uzupełnią młodzieżowcy. Jest niemal pewne, że na wypożyczenie do "Cidrów" powędruje 18-letni Patryk Wnuk. Utalentowany zawodnik wiosną był nawet w kadrze zespołu trenera Jacka Paszulewicza, ale przy Bukowej doszli do wniosku, że póki co trzeba mu poszukać możliwości regularnej gry w seniorskiej piłce na nieco niższym poziomie. Z okazji skorzystali radzionkowianie, którym bardzo zależało na ściągnięciu do siebie solidnego, środkowego obrońcy. Do ekipy "żółto-czarnych" prawdopodobnie trafi też Mikołaj Łabojko. 18-letni pomocnik Piasta Gliwice będzie próbował podążać ścieżką brata, który półrocznym pobytem w Ruchu rozpoczął marsz w górę futbolowej hierarchii, a dziś jest zawodnikiem ekstraklasowego Śląska Wrocław i polskiej młodzieżówki
autor: ŁM

Przeczytaj również