Śrutwa nadal czeka
01.08.2008
Chorzowski klub kończy spłacać długi. Po przyjściu Mariusza Klimka i przekształceniu klubu w sportową spółkę akcyjną, zadłużenie wynosiło 5,5 mln zł (kilka pozostałych milionów pozostało w „rękach” stowarzyszenia). Zanosi się na to, że późną jesienią Ruch będzie już na plusie, a wcześniej wkroczy wreszcie na parkiet NewConnect. – Napijemy się wtedy symbolicznego szampana – zapowiada Mariusz Klimek, posiadający pakiet większościowy udziałów.
Cały czas jednak klub nie uregulował zobowiązań wobec Mariusza Śrutwy, któremu winien jest najwięcej. Część należności zwrócono byłemu napastnikowi bezgotówkowo. – W formie udziałów. Było to dwa lata temu – tłumaczy Śrutwa.
Od tamtych czasów kontakty między Śrutwą, a Klimkiem uległy poważnemu ochłodzeniu. Panowie nie raz byli odmiennego zdania. Mówiło się jednak w kuluarach, że Śrutwa być może dołączy do grona działaczy, obejmując np. fotel dyrektora ds. organizacyjnych. Tak się nie stało. Co teraz z nieuregulowaną częścią należności? – Są między nami znaczne rozbieżności – nie ukrywa Śrutwa.
Więcej w Dzienniku "SPORT"
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
07.08.2022
07.08.2022
Główka Paluszka metodą na wicemistrzów
05.08.2022
05.08.2022
Bez gola, bez błysku, bez punktów