Santilli chce pomóc Polsce

04.12.2008
Szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla, Roberto Santilli, jest jednym z kandydatów do objęcia schedy po Raulu Lozano. Dlaczego Włoch postanowił pracę klubową zamienić na tę reprezentacyjną?
- Przede wszystkim nie chcę stąd odchodzić! Praca w Jastrzębiu jest dla mnie przyjemnością i czuję się tu naprawdę doskonale. Od pewnego jednak czasu zaczęto do mnie adresować pytania, czy nie wziąłbym udziału w konkursie na trenera reprezentacji. Takich sugestii było wiele, dzwonili menedżerowie, dziennikarze, ludzie ze świata siatkówki. Pomyślałem wtedy, że mogę zrobić coś dla tego kraju i pomóc temu zespołowi. Złożyłem ofertę, bo odpowiada mi praca z polskimi siatkarzami - zaznacza Santilli.

Szkoleniowiec Jastrzębskiego nakreślił już wstępne plany związane z kadrą. Mowa chociażby o tym, kto miałby znaleźć się w jego sztabie. - Mam już kilka nazwisk w głowie. Dla mnie ludzie, którzy pracują w kadrze, to bardzo ważna sprawa. Często sukces zależy od przygotowania fizycznego, mentalnego, organizacji, dlatego tymi sprawami musi się zajmować odpowiedni zespół. Nie przewiduję sprowadzania kogoś z Włoch, bo nie mam nic przeciwko polskim asystentom. Mile widziana byłaby znajomość włoskiego, ale ze względu na mój dobry angielski, nie jest to konieczność - dodaje Santilli.
źródło: SPORT / Andrzej Mitek

Przeczytaj również