Rywal może i łatwy, ale... ma patent na hanysów

11.11.2017
Teoretycznie nie powinno być źle. Grający w tym roku lepiej na wyjazdach niż u siebie GKS Katowice zagra ze spadkowiczem z Lotto Ekstraklasy, który wygrał tylko cztery mecze w tym sezonie, ale... ograł wszystkich naszych przedstawicieli - Ruch Chorzów, GKS Tychy i Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Rafał Rusek/Press Focus
GieKSa otrząsnęła się po derbowych porażkach z Ruchem Chorzów oraz GKS-em Tychy i przed tygodniem pokonała Olimpię Grudziądz. W niedzielę zmierzy się z Górnikiem Łęczna, który jest najsłabszą drużyną w tym sezonie. w 16 spotkaniach zdobyła 17 punktów i gdyby nie kara dla "Niebieskich", to właśnie zespół, który rok temu jeszcze rywalizował z Legią Warszawa czy Lechem Poznań, zajmowałby ostatnie miejsce w tabeli.

Łęcznianie spisują się fatalnie, mają najmniej zwycięstw spośród wszystkich drużyn i w dodatku słabiutko spisują się na własnym stadionie. Kibice Górnika na ligowe zwycięstwo swoich ulubieńców czekają od 23 września. Wtedy to w Łęcznej przegrał GKS Tychy po golu Dariusza Jareckiego. Od tego momentu przeciwnik katowiczan przegrał sześć kolejnych pojedynków.

Co ciekawe, tydzień przed wygraną z tyszanami Górnik ograł w Chorzowie Ruch, a decydujący gol padł tuż przed końcem spotkania. Również w końcówce łęcznianie zdobyli bramkę na wagę trzech punktów z Podbeskidziem Bielsko-Biała, tydzień przed meczem przy Cichej. Ktoś tu chyba ma patent na naszych...

Bukmacher Fortuna większe szanse daje jednak katowiczanom. Kurs na to, że GieKSa wygra drugi mecz z rzędu wynosi 2,57, z kolei na gospodarzy 2,7. Remis wyceniono na 3,1.

Górnik Łęczna - GKS Katowice
Niedziela, 12:00

 
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również