Ruch - Pogoń 0-2. Znów to samo...

02.10.2015
Miało być zupełnie inaczej, miało być przełamanie, a tymczasem scenariusz meczu Ruchu był taki sam jak w poprzednich spotkaniach. Chorzowianie do przerwy tracą dwa gole, a po takich ciosach ciężko się walczy o korzystny wynik.
Łukasz Laskowski/Press Focus
Wydarzenie

Mecz był kiepski więc najciekawszym wydarzeniem była interwencja ochrony na trybunie głównej. Jeden z kibiców skrytykował prezesa Smagorowicza, co chyba mu się nie spodobało więc nasłał na niego ochronę. Kibic został wyprowadzony i można się spodziewać, ze przez jakiś czas spotkań Ruchu z trybun oglądać nie będzie. Cóż piłkarzy krytykować można, ale Pana Prezesa nigdy...

Pozytywnie

Marek Zieńczuk był najjaśniejszym punktem w drużynie Ruchu. "Zieniu" walczył w defensywie, starał się konstruować akcję ofensywne, ale był w tym osamotniony. Dawno nie widzieliśmy doświadczonego pomocnika tak walczącego, szkoda tylko, że jego młodsi koledzy nie dostosowali się do jego poziomu

Rozczarowanie

Po raz kolejny chorzowianie w pierwszej połowie tracą dwa gole. Pomimo zapowiedzi, ze tym razem od pierwszego gwizdka sędziego będą skoncentrowani, znów "Niebiescy" dają sobie szybko wbić gola. Martwi też postawa środkowych obrońców, którzy tylko przyglądali się jak Akahoshi zdobywa bramki.

Co ciekawego?

- Mecz rozpoczął się od ataków "Portowców" i obraz gry nie zmienił się przez 90 minut. Pogoń kontrolowała to spotkanie od początku do końca

- W 23 min. Akahoshi znalazł się w sytuacji sam na sam z Putnockim i ze spokojem minął bramkarza Ruchu i wpakował piłkę do pustej bramki. Wcześniej jednak Japończyk był na spalonym więc ta bramka nie powinna zostać uznana

- Tuż przed przerwą Urbańczyk stracił piłkę 20 metrów przed własna bramka i drugą bramkę zdobył Akahoshi

- Mecz mógłby się skończyć po pierwszej połowie, bo w drugiej części gry emocje były już tylko na trybunach. Najpierw fani Ruchu podpalili coś na swoim sektorze a ochrona nie potrafiła ugasić ognia. Nie pomagało przynoszenie kolejnych gaśnic... Później wspomniana wcześniej afera na trybunie głównej

- W kiepskiej formie byli też sędziowie tego spotkania. Najpierw uznali gola dla Pogoni, nie odgwizdali kilku pozycji spalonych graczy gości, a w drugiej połowie dali prawdziwy popis wyrzucając z boiska dwóch graczy Ruchu. Najpierw dwie żółte kartki dostał Grodzicki. Szczególnie druga kartka była bardzo wątpliwa. W końcówce meczu czerwoną kartkę otrzymał Szyndrowski za faul 25 metrów od bramki. Sędzia uznał, że gracz Pogoni wychodził na czystą pozycję, jednak faul był w bocznej strefie boiska i "Szyndro" zasłużył tylko na "żółtko"

Ruch - Pogoń 0-2 (0-2)

0-1 Akahoshi, 23 min.
0-2 Akahoshi, 45 min.

Ruch : Putnocky - Konczkowski, Grodzicki, Cichocki, Szyndrowski - Mazek (69' Gigołajew), Surma, Urbańczyk (46' Iwański), Lipski, Zieńczuk (86' Szewczyk) - Stępiński

Pogoń : Kudła - Rudol, Czerwiński, Fojut, Lewandowski - Frączczak, Matras, Rafał Murawski, Akahoshi (84' Walski), Murayama (65' Małecki) - Listkowski (56' Zwoliński)

Żółta kartka : Grodzicki

Czerwone kartki : Grodzicki 73'(druga żółta), Szyndrowski 90'

Sędzia : Sebastian Krasny (Kraków)


 
źródło: SportSlaski.pl
autor: Michał Piwoński

Przeczytaj również