Ruch - KPR Jelenia Góra 26-25. Odrobiły sześć bramek

31.01.2015
Po niesamowitej końcówce meczu przy Dąbrowskiego 113, „Niebieskie” udanie zrewanżowały się gościom z Jeleniej Góry za jesienną porażkę w Superlidze.
Łukasz Laskowski/pressfocus.pl
Mecz zaczął się od prowadzenia Ruchu, lecz przy stanie 2-1 dla zespołu Marcina Księżyka, miejscowe jakby się zablokowały. Jeleniogórzanki skrzętnie wykorzystały tą sytuację, uzyskując trzybramkową przewagę. Ta wypracowana przewaga utrzymywała się aż do zakończenia pierwszej połowy rywalizacji. Czasem topniała do dwóch bramek różnicy, a czasem rosła aż do pięciu, co miało miejsce tuż przed końcem tej części potyczki.

Po zmianie stron chorzowianki ostro ruszyły do przodu. Ambitnie nacierały na bramkę strzeżoną przez Kozłowską. Dzięki temu udało się zniwelować straty do dwóch goli różnicy, lecz tylko na chwilę. W grze obydwu zespołów sporo było niedokładności, mimo wszystko jednak nieco precyzyjniej przeprowadzały swe akcje zawodniczki trenera Pastuszko. To w pełni tłumaczyło taki, a nie inny rezultat konfrontacji.
Do czasu. „Niebieskie” nie odpuszczały, wciąż goniły wynik, a nagrodą za taką postawę był... remis, w 49 minucie pojedynku. Gola na 22-22 rzuciła Lesik po przechwycie i skutecznym kontrataku zespołu.

Wtedy zaczął się prawdziwy horror. Rzuty karne, kary, słupki, „pudła”, kolejne bramki. Wet za wet. O czas poprosił szkoleniowiec gości, ale to Ruch wyszedł na prowadzenie. Było 26-25 gdy, 8 sekund przed zakończeniem meczu, rozpoczął się jeszcze timeout dla gospodyń. Wynik jednakże zmianie nie uległ i kompletna zdobycz punktowa została na Śląsku.

KPR Ruch – KPR Jelenia Góra 26-25 (9-14)

Ruch: Montonowska, Ciesiółka – Pieniowska, Jasinowska, Piortkowska, Drażyk M., Lesik, Drażyk, Migała, Krzymińska, Masłowska, Sucheta, Rodak, Belmas, Ważna.

Kary: 14 min.

Jelenia Góra: Demiańczuk, Kozłowska – Grobelska, A.Mączka, Tomczyk, Uzar, Buklarewicz, Jasińska, Oreszczuk, Winiarska, Dąbrowska, Bader, Michalak.

Kary:  8 min.

Sędziowie: Jakub Pretzlaf – Sebastian Pelc.
źródło: SportSlaski.pl
autor: Miłosz Karski

Przeczytaj również