Roman Gergel: Piast Gliwice nas nie zaskoczył

01.08.2015
- Sytuacji było dużo, ale brakowało szczęścia. Piast nas nie zaskoczył. Analizowaliśmy grę gliwiczan i byliśmy dobrze przygotowani - komentuje przegrane derby piłkarz Górnika Zabrze, Roman Gergel.
Łukasz Laskowski/Pressfocus
Problemy z brakiem napastnika Górnik Zabrze ma nie od dziś. W tym sezonie na "szpicy" gra Roman Gergel, który typowym "lisem pola karnego" nie jest, ale w poprzednich dwóch spotkaniach ze swojej nowej roli na boisku spisywał się bardzo dobrze - to on strzelił gole w meczach z Wisłą Kraków i Górnikiem Łęczna.

Tylko świetna interwencja Jakuba Szmatuły spowodowała, że Gergel nie zdobył bramki w trzecim kolejnym spotkaniu. Pod koniec pierwszej połowy, Mariusz Magiera popisał się dokładnym dośrodkowaniem w pole karne, a Słowak uderzył piłkę głową. Bramkarz Piasta zdołał odbić piłkę na spojenie słupka z poprzeczką.

- To była trudna dla mnie sytuacja, bo miałem rywala na plecach. Uderzyłem najlepiej jak mogłem, ale bramkarz bardzo dobrze interweniował - opisuje sytuację Gergel. Faktycznie, gdyby nie Patrik Mraz, piłkarz Górnika może mógłby lepiej przymierzyć, jednak największe brawa za tę sytuację i tak należą się Szmatule.

Mający zabrzańską przeszłość bramkarz spisywał się bardzo dobrze. Jeszcze w pierwszej połowie obronił dwa strzały Łukasza Madeja, a w doliczonym czasie gry zatrzymał uderzenie głową Bartosza Iwana. Górnik oddał 16 strzałów, po jednym z nich - autorstwa Oleksandra Szeweluchina - piłka odbiła się od poprzeczki.

- Sytuacji było dużo, ale brakowało szczęścia. Piast nas nie zaskoczył. Analizowaliśmy grę gliwiczan i byliśmy dobrze przygotowani - uważa Gergel, który na nowej pozycji czuje się coraz pewniej. - Już jest lepiej jak na początku, choć to w pierwszych dwóch meczach zdobyłem bramki. Nie jest jednak ważne kto strzela, najważniejsze są dla nas punkty - podkreśla zawodnik. A tych Górnik ma jak na razie zero…
autor: Adrian Waloszczyk

Przeczytaj również