Rok temu nikt o nich nie słyszał. Kto zaskoczył najmocniej?

28.12.2017
Dla tych piłkarzy rok 2017 był tym, jaki z pewnością zapamiętają jako przełomowy. Każdy z nich długo pracował na swoją szansę w poważnej piłce i chyba żaden tej szansy nie zmarnował. Piłkarskich odkryć w regionie było całkiem sporo, co fanów śląskiego futbolu po prostu musi cieszyć!
Rafał Rusek/PressFocus
Szymon Żurkowski - Górnik Zabrze, 20 lat (na zdjęciu tytułowym)
Prawdziwy wynalazek trenera Marcina Brosza. Ubiegły rok kończył w III-ligowych rezerwach, w których zresztą też nie zebrał liczby gier powalającej na kolana. W grze i treningu wyglądał na tyle dobrze, że szkoleniowiec I-ligowego wówczas Górnika pozwolił mu zadebiutować w poważnej piłce. Żurkowski wszedł na plac gry na 3 minuty spotkania z Wisłą Puławy (4:0) i... od tego czasu w niesamowitym tempie wspiął się w hierarchii ekipy z Roosevelta. Był beneficjentem odważnych zmian jakie zaszły w szatki górników minionej wiosny, dopiero z nim w składzie 14-krotni Mistrzowie zaczęli notować znakomitą serię, która pozwoliła im na powrót do krajowej elity. Wychowanek MOSiR-u Jastrzębie, który zanim trafił na Roosevelta terminował w szkółce Gwarka, w Ekstraklasie poczuł się jak ryba w wodzie. 20 występów w wyjściowej jedenastce, 2 ligowe gole, 3 asysty, a przede wszystkim świetne występy w środku pola zaowocowały debiutem w młodzieżowej reprezentacji, olbrzymim zainteresowaniem ze strony mediów i klubów, które chciałyby mieć pomocnika u siebie. Zakusy na Żurkowskiego miała na przykład Legia, coraz częściej słyszy się też o próbie podboju Bundesligi, ale póki co 20-latek chyba nigdzie się nie wybiera. Wiosną chce powalczyć o medal dla Górników i ugruntować swoją pozycję na krajowym podwórku, a kto wie - może i wyjazd z dorosłą reprezentacją na Mistrzostwa Świata w Rosji?

Denis Gojko - Piast Gliwice, 19 lat
Wydawało się, że to może być jego rok. Zaczynał od Centralnej Ligi Juniorów, by w maju stać się prawdziwym odkryciem trenera Dariusza Wdowczyka. Wykorzystywał każdą szansę, przebił się nawet do wyjściowej jedenastki ratującego się przed spadkiem z Ekstraklasy Piasta. Strzelił pierwszą bramkę w lidze, zanotował asystę, był naprawdę ważnym zawodnikiem ofensywy z Okrzei. Szkoda, że jesienią trochę wyhamował - w wyjściowym składzie pojawił się raptem raz, a w ustabilizowaniu pozycji w ligowej piłce przeszkadzały mu zbyt długie przerwy w grze. 172 minuty spędzone w trwających rozgrywkach na boisku to mało, ale rok 2017 Gojko z pewnością zapamięta jako ten, w którym mocno zaakcentował swój talent futbolowemu światkowi. Biorąc pod uwagę, że trener Waldemar Fornalik potrafi w odpowiedni sposób postawić na młokosów wierzymy, że wiosna będzie jeszcze lepiej!

Jakub Łabojko - Raków Częstochowa, 20 lat

Pożegnany bez żalu przez gliwickiego Piasta pomocnik zaliczył cenne, półroczne przetarcie w IV-ligowym Ruchu Radzionków. Mimo że "Cidry" grają dopiero na piątym szczeblu rozgrywek na środkowego pomocnika zwrócili uwagę w Częstochowie. Wiosna miała być dla Łabojki okresem poznawania szczebla centralnego, tymczasem w trakcie półrocznego wypożyczenia do Rakowa zawodnik z miejsca stał się podstawowym graczem ekipy Marka Papszuna, która w maju świętowała awans na zaplecze Ekstraklasy. Ten szczebel też nie przerósł wychowanka "Piastunek" - według InStata jesienią był jednym z najaktywniejszych graczy w stawce, imponował jakością podań, a przy tym solidnie radził sobie w odbiorze. W miarę zbieranego doświadczenia będzie pewnie rzadziej zagrywał na pozycje spalone (4 takie podania to niemal najwięcej w I lidze) i zbierał mniej żółtych kartoników (ma na koncie 9 - rekord jesieni). Kariera Łabojki rozwija się jednak błyskawicznie - w ciągu kilkunastu miesięcy zaliczył przeskok z IV do I ligi, stał się etatowym piłkarzem polskiej młodzieżówki, a po Nowym Roku zamierza robić kolejne kroki w przód. Poprzeczka wisi jednak coraz wyżej.


Dawid Błanik - GKS Tychy, 20 lat
U progu rozgrywek mocno irytowały go pytania o to, czy miejsce w składzie GKS-u zawdzięcza przepisom obligującym I-ligowców do stawiania na co najmniej jednego młodzieżowca. Faktem co prawda było, że trener Jurij Szatałow w tym elemencie dużego pola manewru nie posiadał, ale Dawid Błanik praktycznie nie zawodził. Rozegrał jesienią 18 meczów w barwach GKS-u, strzelił 4 gole do których dołożył 3 asysty. Prawoskrzydłowy ma jeszcze nad czym pracować, bo przegrywa sporo pojedynków, a jego prawdziwą piętą achillesową są te toczone w powietrzu. Rok 2017 był jednak dla 20-latka przełomowy tym bardziej, że poprzedni sezon praktycznie w całości przesiedział na ławce, bądź wcale nie łapał się do kadry pierwszej drużyny GKS-u. Jeśli przy Edukacji będą próbowali szukać plusów za mijające 12 miesięcy, to Dawid Błanik do tej kategorii z pewnością się załapie!


Miłosz Trojak - Ruch Chorzów, 23 lata
Najstarszy z nominowanego grona. Do Chorzowa trafił z Wałbrzycha już 7 lat temu, długo ocierał się o szeroką kadrę "Niebieskich", ale na dobre zaistniał dopiero w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Wiosną, kiedy Ruch walczył o utrzymanie w elicie, z reguły dostawał jeszcze "ogony", w pierwszym składzie wychodząc tylko przeciwko Piastowi Gliwice i Górnikowi Łęczna. Sytuacja zmieniła się po wakacjach - Trojak stał się podstawowym piłkarzem kompletnie przemontowanego Ruchu, grał w środku obrony i - delikatnie mówiąc - nie był ulubieńcem fanów z Cichej. Trojaka na nowo odkrył jednak Juan Ramon Rocha - przestawił rosłego zawodnika na pozycję defensywnego pomocnika, gdzie 23-latek rozwinął skrzydła stając się jednym z liderów zespołu. Fani na długo nie zapomną mu koncertu zagranego przy Bukowej, gdzie wychowanek Górnika Wałbrzych rozegrał mecz kompletny - nie do przejścia w defensywie, świetny w uruchamianiu ataków swojej drużyny, a do tego niesamowicie nieustępliwy. Efekt przemiany pokazują zresztą liczby - według serwisu InStat Trojak to jeden z 20 najlepszych piłkarzy Nice I ligi, czołówka pod względem liczby odbiorów i drugi najczęściej przejmujący piłkę zawodnik w stawce! Wygląda więc na to, że Miłosz Trojak - trochę na ostatni dzwonek - w końcu zaliczył przełom w swojej karierze. Wiosną powinien być jednym z tych, od których w dużej mierze będzie zależało utrzymanie "Niebieskich" w lidze.

A Waszym zdaniem kto zasłużył na miano śląskiego odkrycia roku 2017? Zapraszamy do oddania swojego głosu w naszej ankiecie (po prawej stronie).

Przeczytaj również