Raków zdaje egzamin

18.09.2008
- Może to nawet i lepiej, że przyjdzie nam się zmierzyć z drużyną, która - patrząc na wyniki - będzie faworytem - mówi Jarosław Zadylak, obrońca GKS Tychy. Beniaminek zachodniej grupy II ligi zmierzy się na wyjeździe z Chemikiem Police.
Raków Częstochowa podejmie Miedź Legnica, zespół doskonale sobie znany z poprzedniego sezonu śląskiej III ligi. Wówczas częstochowianom udało się co prawda dwukrotnie pokonać rywala, ale zwycięstwa nie przyszły łatwo. W Legnicy piłkarze spod Jasnej Góry wygrali 1-0, u siebie zwyciężyli Miedź w stosunku 3-2. - Dobrze pamiętam tamte spotkania. Musieliśmy się solidnie napracować, by wywalczyć komplet punktów. W pierwszych z nim przeciwnik nie wykorzystał zresztą rzutu karnego - wspomina Artur Lenartowski, pomocnik Rakowa. W ostatnich czterech meczach drużyna zdobyła aż dziesięć punktów. - Dokładnie tyle, ile sobie zakładaliśmy. Chcemy piąć się w górę tabeli. Nasza gra wygląda coraz lepiej. Taktyka, jaką stosujemy po przyjściu trenera Leszka Ojrzyńskiego, zdaje egzamin. Strzelamy wiele bramek, z czym na początku sezonu mieliśmy duży problem - zaznacza Lenartowski.

Pod wodzą Miroslava Čopjaka, nowego szkoleniowca Zagłębia Sosnowiec, zespół wygrał już dwa pojedynki. Cenny był zwłaszcza ten wczorajszy z Pogonią Szczecin. Teraz sosnowiczan czeka wyjazd do Janikowa. - Czeka nas ciężki bój, jednak aby myśleć o awansie musimy wygrywać nie tylko u siebie, ale także na wyjazdach. Nowy trener zawsze wyzwala pokłady ambicji. Wszyscy chcą się pokazać, każdy ma czystą kartę. Fajnie, że trochę wywindowaliśmy się w górę tabeli, ale jeszcze wiele pracy przed nami, aby zbliżyć się do czołowych miejsc - podkreśla Rafał Bałecki, napastnik Zagłębia. W dwóch ostatnich meczach piłkarz dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, ale w Janikowie zespół będzie musiał sobie poradzić bez niego. Bałecki w Szczecinie zarobił czwarte "„żółtko"” i z Unią nie zagra. Podobnie jak Dawid Bartos, który także musi odpokutować karę za nadmiar żółtych kartek.

Absencji nie ma natomiast w GKS Tychy, który wybierze się do Polic. Chemik jest ostatnio na fali. Wygrywa i to wysoko. - Dokonania gospodarzy robią spore wrażenie. Może to nawet i lepiej, że przyjdzie nam się zmierzyć z drużyną, która - patrząc na wyniki - będzie faworytem - mówi Jarosław Zadylak, obrońca GKS. - Ostatnie wyjazdy nie były dla nas udane. Porażki z Jarotą Jarocin i Elaną Toruń trochę nas przybiły. Po ostatnim zwycięstwie z Polonią Słubice humory w szatni znacznie się już poprawiły. Myślę, że ta wygrana pozwoliła się nam odbudować. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do porażek. Nie jedziemy zatem do Polic, by wracać z niczym - podkreśla doświadczony zawodnik.

Najtrudniejsze zadanie czeka jednak MKS Kluczbork. Piłkarze Andrzeja Polaka jadą do Królewskiej Woli na konfrontację z liderującym stawce Gawinem. Na swoim boisku miejscowi strzelają średnio trzy bramki na mecz... - Zgadza się, ale dobrze nam się z nimi gra - zauważa Piotr Sobotta, snajper MKS. W minionych rozgrywkach III ligi ekipa z Kluczborka zdołała zgromadzić w starciach z Gawinem cztery punkty. W Królewskiej Woli po dramatycznym spotkaniu MKS wygrał. Nie da się jednak ukryć, że obecnie w lepszej formie są rywale. - Ostatnie niepowodzenia nie mogły dobrze wpłynąć na morale drużyny. Dawno już nie przegraliśmy w dwóch kolejkach pod rząd - mówi Sobotta. Czy piłkarzy z Kluczborka usatysfakcjonuje punkt zdobyty na terenie lidera? - To zależy od przebiegu spotkania - przyznaje 31-letni napastnik. Po odcierpieniu kary za kartki do składu wraca Waldemar Sobota.

Program kolejki:

Sobota:
15:00 Nielba Wągrowiec - Zawisza Bydgoszcz
16:00 Raków Częstochowa - Miedź Legnica
16:00 Unia Janikowo - Zagłębie Sosnowiec
16:00 Chemik Police - GKS Tychy
16:00 Gawin Królewska Wola - MKS Kluczbork
16:00 Polonia Słubice - Pogoń Szczecin
16:00 Lechia Zielona Góra - Victoria Koronowo
16:00 Kotwica Kołobrzeg - Czarni Żagań

Niedziela:
15:00 Jarota Jarocin - Elana Toruń
autor: Kamil Kwaśniewski, Krzysztof Polaczkiewicz

Przeczytaj również