Przebudzenie Prokicia. GieKSa w końcu zwycięska!
19.08.2017
Nieudany początek sezonu wymusił zmiany w wyjściowej "11" GKS-u Katowice. Było ich aż pięć - od początku grali Mateusz Abramowicz, Adrian Frańczak, Łukasz Zejdler, Bartłomiej Kalinkowski i Wojciech Kędziora. Bohaterem spotkania był jednak ten, który miejsce w składzie wywalczył już wcześniej - Andreja Prokić.
Serb już w drugiej minucie spotkania znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy i pojedynek ten wygrał, wyprowadzając katowiczan na prowadzenie. Trzeba jednak zaznaczyć, że gol padł po kontrze - wcześniej bardzo dobrą okazję miał Raków.
Tym razem nie powtórzyła się sytuacja z trzech poprzednich kolejek, kiedy to GKS pierwszy strzelał gola, ale później tracił. Kilkanaście minut po pierwszym trafieniu Prokić strzelił po raz drugi - tym razem po bardzo dobrym podaniu bez przyjęcia Kędziory. Po pierwszej połowie było więc dobrze.
W drugiej części częstochowianie wzięli się za odrabianie strat i już w pierwszym kwadransie gry po przerwie złapali kontakt z GieKSą - po ładnym uderzeniu z kilkunastu metrów Jakuba Łabojki. Gol spowodował, że gospodarze uwierzyli w uzyskanie korzystnego rezultatu. Pod bramką Abramowicza było coraz groźniej, ale bramkarz GKS-u spisywał się bez zarzutu.
Kwadrans przed końcem Prokić był bliski ustrzelenia hat-tricka, ale trafił w słupek. Sędzia jednak odgwizdał rzut karny za faul Tomasa Petraska na Jakubie Yunisie. "11" skutecznie wykonał - będący dzisiaj w dobrej formie - Kędziora.
W doliczonym czasie gry drugą żółtą kartkę ujrzał Zejdler, przez co musiał opuścić boisko.. Katowiczanie dowieźli do końca korzystny rezultat, dzięki czemu wracają z Częstochowy z pierwszym kompletem punktów w tym sezonie.
Raków Częstochowa - GKS Katowice 1:3 (0:2)
0:1 - Prokić, 2'
0:2 - Prokić, 20'
1:2 - Łabojko, 56'
1:3 - Kędziora, 76' (rzut karny)
Raków: Lis - Góra, Niewulis, Duriska (55' Petrasek), Łabojko - Figiel, Malinowski, Oziębała, Papikyan (82' Czerkas) - Wójcik, Embalo (56' Piceluk). Trener: Marek Papszun.
GKS: Abramowicz - Frańczak, Kamiński, Midzierski, Mączyński - Zejdler, Kalinkowski - Mandrysz (86' Skrzecz), Goncerz (67' Yunis), Prokić - Kędziora. Trener: Piotr Mandrysz.
Żółte kartki: Oziębała, Figiel - Mączyński, Prokić, Frańczak, Kędziora, Zejdler.
Czerwona kartka Zejdler (90' za dwie żółte).
Sędziował Konrad Kiełczewski (Białystok).
Serb już w drugiej minucie spotkania znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy i pojedynek ten wygrał, wyprowadzając katowiczan na prowadzenie. Trzeba jednak zaznaczyć, że gol padł po kontrze - wcześniej bardzo dobrą okazję miał Raków.
Tym razem nie powtórzyła się sytuacja z trzech poprzednich kolejek, kiedy to GKS pierwszy strzelał gola, ale później tracił. Kilkanaście minut po pierwszym trafieniu Prokić strzelił po raz drugi - tym razem po bardzo dobrym podaniu bez przyjęcia Kędziory. Po pierwszej połowie było więc dobrze.
W drugiej części częstochowianie wzięli się za odrabianie strat i już w pierwszym kwadransie gry po przerwie złapali kontakt z GieKSą - po ładnym uderzeniu z kilkunastu metrów Jakuba Łabojki. Gol spowodował, że gospodarze uwierzyli w uzyskanie korzystnego rezultatu. Pod bramką Abramowicza było coraz groźniej, ale bramkarz GKS-u spisywał się bez zarzutu.
Kwadrans przed końcem Prokić był bliski ustrzelenia hat-tricka, ale trafił w słupek. Sędzia jednak odgwizdał rzut karny za faul Tomasa Petraska na Jakubie Yunisie. "11" skutecznie wykonał - będący dzisiaj w dobrej formie - Kędziora.
W doliczonym czasie gry drugą żółtą kartkę ujrzał Zejdler, przez co musiał opuścić boisko.. Katowiczanie dowieźli do końca korzystny rezultat, dzięki czemu wracają z Częstochowy z pierwszym kompletem punktów w tym sezonie.
Raków Częstochowa - GKS Katowice 1:3 (0:2)
0:1 - Prokić, 2'
0:2 - Prokić, 20'
1:2 - Łabojko, 56'
1:3 - Kędziora, 76' (rzut karny)
Raków: Lis - Góra, Niewulis, Duriska (55' Petrasek), Łabojko - Figiel, Malinowski, Oziębała, Papikyan (82' Czerkas) - Wójcik, Embalo (56' Piceluk). Trener: Marek Papszun.
GKS: Abramowicz - Frańczak, Kamiński, Midzierski, Mączyński - Zejdler, Kalinkowski - Mandrysz (86' Skrzecz), Goncerz (67' Yunis), Prokić - Kędziora. Trener: Piotr Mandrysz.
Żółte kartki: Oziębała, Figiel - Mączyński, Prokić, Frańczak, Kędziora, Zejdler.
Czerwona kartka Zejdler (90' za dwie żółte).
Sędziował Konrad Kiełczewski (Białystok).
Polecane
I liga
Przeczytaj również
24.07.2022
24.07.2022
"GieKSa" w szoku przy pustym Blaszoku