Prezes Górnika: "Chcemy pierwszy mecz zagrać na boisku rywala"
20.06.2018
Wyniki losowania w Zabrzu przyjęto z zadowoleniem. - Na pewno można lekko odetchnąć patrząc na mapę, bo uniknęliśmy bardzo długiej podróży, liczonej w kilku tysiącach kilometrów. A była taka ewentualność. Do Kiszyniowa jest 1000 kilometrów i już orientujemy się, jak najszybciej tam dotrzeć - przyznaje prezes Bartosz Sarnowski, który był w Nyonie na losowaniu. Zabrakło tam jego odpowiednika z Zarii. - W Szwajcarii nie ma przedstawiciela naszego rywala, tylko osoba oddelegowana przez Zarię, by reprezentować ją na losowaniu - wyjaśnia.
Według losowania gospodarzem pierwszego meczu ma być Zaria. Klub ten w europejskich pucharach gra w Kiszynowie, ale problem w tym, że w stolicy Mołdawii grać mają także dwa inne zespoły z tego kraju. Pech chciał, że wszystkie mają być gospodarzami pierwszych spotkań. W ciągu kilku dni ma się wyjaśnić, czy zamieniony zostanie gospodarz, czy też zmieniony zostanie termin. - Nie jest to oczywiście komfortowe, ale wierzymy, że nic się nie zmieni i rewanż zagramy w Zabrzu. Przekazaliśmy rywalowi i UEFA nasze stanowisko, że chcemy pierwszy mecz zagrać na boisku rywala - tłumaczy Sarnowski.
Niewątpliwie atutem Mołdawian przed spotkaniami z Górnikiem jest to, że w tym kraju rozgrywki ligowe toczą się systemem wiosna - jesień. Dla zabrzan mecze z Zarią będą otwarciem sezonu. - Dlatego bardzo dużą wagę przywiązujemy do sparingów, które nas czekają. Gramy z zagranicznymi przeciwnikami, co w perspektywie gry w pucharach jest dla nas istotne. Rywala absolutnie nie lekceważymy, tym bardziej, że w ostatnich latach to oni grali kilka razy w europejskich pucharach, a przed rokiem przeszli pierwszą rundę i odpadli z silnym Apollonem. Dla nas będzie to debiut w pucharach po latach przerwy, a doświadczenie w takich rozgrywkach jest ważne - podkreśla trener Marcin Brosz.
Według losowania gospodarzem pierwszego meczu ma być Zaria. Klub ten w europejskich pucharach gra w Kiszynowie, ale problem w tym, że w stolicy Mołdawii grać mają także dwa inne zespoły z tego kraju. Pech chciał, że wszystkie mają być gospodarzami pierwszych spotkań. W ciągu kilku dni ma się wyjaśnić, czy zamieniony zostanie gospodarz, czy też zmieniony zostanie termin. - Nie jest to oczywiście komfortowe, ale wierzymy, że nic się nie zmieni i rewanż zagramy w Zabrzu. Przekazaliśmy rywalowi i UEFA nasze stanowisko, że chcemy pierwszy mecz zagrać na boisku rywala - tłumaczy Sarnowski.
Niewątpliwie atutem Mołdawian przed spotkaniami z Górnikiem jest to, że w tym kraju rozgrywki ligowe toczą się systemem wiosna - jesień. Dla zabrzan mecze z Zarią będą otwarciem sezonu. - Dlatego bardzo dużą wagę przywiązujemy do sparingów, które nas czekają. Gramy z zagranicznymi przeciwnikami, co w perspektywie gry w pucharach jest dla nas istotne. Rywala absolutnie nie lekceważymy, tym bardziej, że w ostatnich latach to oni grali kilka razy w europejskich pucharach, a przed rokiem przeszli pierwszą rundę i odpadli z silnym Apollonem. Dla nas będzie to debiut w pucharach po latach przerwy, a doświadczenie w takich rozgrywkach jest ważne - podkreśla trener Marcin Brosz.
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
07.08.2022
07.08.2022
Główka Paluszka metodą na wicemistrzów