"Powiedzmy sobie szczerze, w nowym sezonie zobaczymy innego Górnika"

23.06.2018
- Nie da się skopiować naszego stylu gry z poprzednich rozgrywek, bo będziemy dysponować piłkarzami o innym profilu. I do niego trzeba będzie dopasować nasz styl - przyznał po meczu z FK Fotbal Trinec trener Górnika Zabrze, Marcin Brosz.
Rafał Rusek/Press Focus
Górnik Zabrze jest już po pierwszym zgrupowaniu. Na zakończenie obozu w Wodzisławiu Śląskim zabrzanie zagrali z FK Fotbal Trinec. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Jak grę ocenia trener? - Chcielibyśmy zawsze wygrywać, ale mam świadomość, że nie będzie to łatwe, szczególnie na tym etapie. Byliśmy po ciężkim zgrupowaniu. Dziś jest chłodniej, ale pamiętajmy, że cały czas trenowaliśmy po dwa razy dziennie w bardzo trudnych warunkach. Widać było brak świeżości, ale chcieliśmy ten okres pracy zakończyć meczem. Brak gola straconego zawsze ma swoją wartość, tym bardziej, że nie grali dwaj piłkarze, którzy odgrywali ważną rolę w naszej defensywie - myślę o Mateuszu Wietesce i Pawle Bochniewiczu - powiedział Marcin Brosz.

Bochniewicz nie grał, bo doznał urazu. Zresztą, nie jest pewne, czy obrońca zostanie w Górniku, bo za tydzień kończy się jego wypożyczenie z Udinese Calcio. Wcześniej z klubem pożegnał się wspomniany Wieteska, ale też Damian Kądzior i Rafał Kurzawa. Ich strata z pewnością będzie bardzo odczuwalna.

- Powiedzmy sobie szczerze, nie zastąpimy ich jeden do jednego. Mówimy o dwóch reprezentantach Polski, z których jeden jest obecnie w Rosji. Obaj byli nominowani w kategorii najlepszego pomocnika ligi, „Kurzi” ten ranking wygrał. Sprawdzamy różne ustawienia, różne warianty, ale wiem, że to nie będzie proste. Powiedzmy sobie szczerze, w nowym sezonie zobaczymy innego Górnika! Jedno się nie zmieni - będziemy chcieli wygrywać, strzelać sporo goli, grać widowiskowo i szybko, dużo biegać, zostawiać na boisku zdrowie, ale… Wszystko wskazuje na to, że będziemy do tego dążyć innymi środkami. Nie da się skopiować naszego stylu gry z poprzednich rozgrywek, bo będziemy dysponować piłkarzami o innym profilu. I do niego trzeba będzie dopasować nasz styl. Czekamy jeszcze na to, jak rozwinie się sytuacja kadrowa, kto do nas dojdzie - przyznał Brosz.

Grał za to nowy zawodnik Górnika, Jesus Jimenez. - Obserwowaliśmy go długo, więc wiem, czego się spodziewać i jakie są jego mocne strony. Raz sam był bliski strzelenia gola, raz zagrał świetną akcję z Igorem. Nad tym pracowaliśmy i tego oczekujemy. Mówimy jednak o 45 minutach gry po zgrupowaniu. Musi potrwać, zanim Jesus wkomponuje się w nasz zespół i będzie grał to, czego oczekujemy. Dlatego tak ważne, by sporo grać i uczyć się na błędach - ocenił trener, którego cieszy powrót do gry Konrada Nowaka i Rafała Wolsztyńskiego.

- Jest oczywiste, że po wielomiesięcznych kontuzjach nie od razu wejdą na najwyższy poziom, a my bardzo poważne granie zaczynami już za trzy tygodnie. To ważna chwila dla nich i dla nas. Bardzo się cieszę, że trenują, kapitalnie pracowali na treningach, nic ich nie boli. Jak na pierwszy mecz, było ok, ale to wszystko wymaga czasu. Choćby wkomponowanie ich w zespół - powiedział szkoleniowiec.
źródło: gornikzabrze.pl / SportSlaski.pl

Przeczytaj również