Polonia w koszulkach Odry!

31.10.2008
Kuriozum. Polonia przyjechała do Wodzisławia Śląskiego z jednym kompletem strojów i to podobnym do tego, w których zagrał Piast. Bytomianie musieli pożyczyć koszulki... Odry.
- Pierwszy raz na szczeblu ekstraklasy spotkałem się z taką sytuacją - kręcił głową Jacek Granat. Arbiter piątkowego meczu nie mógł dopuścić do sytuacji, że obie drużyny grają w koszulkach, których barwy są utrzymane w tej samej kolorystyce. Zamieszaniu winna jest Polonia, bo to gospodarz wybiera, w którym komplecie zamierza rozegrać mecz. Goście muszą się do tego wyboru dostosować. Bytomianie mają komplet z białymi koszulkami, w których mogliby z Piastem zagrać.

Skąd cały problem? - Pytanie do kierownika - odpowiada Marek Motyka. - Nie wiem skąd takie niedomówienie, bo wiadomo, że kontrast strojów musi być. Taka sytuacja nie powinna się w ekstraklasie zdarzyć. Głupia sprawa - skrzywił się szkoleniowiec Polonii.
Bytomskiemu klubowi na pewno grożą konsekwencje ze strony Ekstraklasy S.A. - Nawet protokół meczowy otrzymaliśmy zbyt późno niż zakłada regulamin. Stąd zamieszanie z numerami na koszulkach. Dodam, że były problemy nawet z getrami - tłumaczy Jacek Granat.

Swoją drogą odszkodowania mogą żądać firmy, które reklamują się na koszulkach Polonii. Ich znaki zagoszczą na jednym meczu mniej niż przewidywały plany i umowy. Bytomianie i tak mieli szczęście. Gdyby mecz odbył się w Gliwicach, to najpewniej Polonia nie miałaby w czym wyjść na boisku. Akurat w Wodzisławiu Śląski do dyspozycji był stary komplet strojów Odry, która swoje nowe koszulki wzięła do Poznania. - Trudno to zrozumieć, bo przecież Gliwice od Bytomia dzieli wyjątkowo niewiele kilometrów – kręci głową sędzia Granat.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również