Pogoda dla "Górali". Ruch wypunktowany na mrozie

17.03.2018
Podbeskidzie Bielsko-Biała wypunktowało Ruch w Chorzowie. W mroźnej pogodzie na świetnie przygotowanej murawie przy Cichej mądrze grający goście wypunktowali "Niebieskich".
Norbert Barczyk/PressFocus
Ruch w ciągu kilkudziesięciu sekund dwa razy popełił w swoim polu karnym błędy, które aż prosiły się o stratę gola. Najpierw w 16. minucie z najbliższej odległości strzelał Dimitar Iliew, ale kapitalnie obronił to Nikołaj Bankov. Dobitka Valerjisa Sabali również była nieskuteczna. Łotysz zrehabilitował się chwilę później - po rzucie wolnym dla "Górali" obrońcom "Niebieskich" nie udało się wybić piłki z pola karnego, do futbolówki dopadł reprezentant Łotwy i tym razem prezent wykorzystał.

Ruch przejął inicjatywę, częściej operował piłką, ale klarowną okazję do odpowiedzi wypracował sobie dopiero w 31. minucie. Z lewej strony dośrodkowywał debiutujący w pierwszej drużynie Hubert Kotus, Michał Walski miał przed sobą tylko Rafała Leszczyńskiego, ale złym przyjęciem piłki sprawił, że bramkarz "Górali" mógł ją spokojnie złapać. Piłka jeszcze przed przerwą wylądowała za to w siatce chorzowian, ale tym razem autor trafienia był na spalonym

Po przerwie bielszczanie szybko poprawili rezultat. Po rzucie rożnym Mavroudis Bougaidis uprzedzil wychodzącego z bramki Bankowa i znacznie zredukował szanse "Niebieskich" na wywalczenie choćby punktu. Ruch podobnie jak przed przerwą prowadził grę, ale kompletnie nie przekuwał tego w zagrożenie dla bramki Leszczyńskiego. Wyjątkiem było silne uderzenie wprowadzonego na boisko za słabo spisującego się Posinkovicia Pawła Wojciechowskiego, po którym jednak nie było nikogo kto dobiłby piłkę wybijaną przez golkipera Podbeskidzia. Dużo groźniej było po drugiej stronie, gdy kontrę "Górali" minimalnie niecelnym strzałem kończył Dimitar Iliew.

Ruch podkręcił tempo na kwadrans przed końcem. Najpierw kapitalnej okazji nie wykorzystał Wojciechowski, bo szczęśliwie na linii interweniowali obrońcy "Górali". Chwile później po rzucie rożnym minimalnie niecelnie główkował Mateusz Majewski. Trener Rocha na ostatnie minuty rzucił do ataku Artura Balickiego, ściągając grającego na środku obrony Bojana Markovicia. Cofnięte do defensywy Podbeskidzie broniło się jednak na tyle mądrze i skutecznie, że nie tylko nie dopuściło do straty gola, ale nie pozwoliło Ruchowi na stworzenie jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką Leszczyńskiego. Wyjątkiem była akcja z samej końcówki regulaminowego czasu gry, gdy centymetry obok słupka kopnął Wojciechowski.

Ruch Chorzów - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (0:1)
0:1 - Valerijs Sabala 16'
0:2 - Mavroudis Bougaidis 49'

Ruch: Bankov - Kowalski, Kowalczyk, Marković (85' Balicki), Kotus - Przybecki (64' Mello), Walski, Trojak, Urbańczyk, Posinković (46' Wojciechowski) - Majewski. Trener: Juan Ramon Rocha.

Podbeskidzie: Leszczyński - Modelski, Bougaidis, Malec, Oleksy - Sierpina, Palawandiszwili, Iliew (71' Chmiel), Rakowski, Kozak (87' Wiktorski) - Sabala (84' Kostorz). Trener: Adam Nocoń.

Sędzia: Piotr Idzik (Poznań)
Żółte kartki: Kotus, Kowalczyk, Kowalski (Ruch), Chmiel, Oleksy (Podbeskidzie)
autor: ŁM

Przeczytaj również