Podbeskidzie - Legia 2-2. Piękna gra. Zwycięstwo było o krok
29.11.2015
Wydarzenie:
Najlepsze spotkanie Podbeskidzia w tym sezonie przed własną publicznością. Bielszczanie mimo tego, że grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Kristiana Kolczaka, potrafili wyjść na prowadzenie w końcówce meczu. Zwycięstwo było o krok. W ostatniej akcji meczu wyrównał strzałem sprzed pola karnego Stojan Vranjes.
Bohater:
Adam Mójta. Lewy obrońca Podbeskidzia cały mecz był aktywny i często dośrodkowywał w pole karne. W 86. minucie w swoim stylu przebiegł lewą flanką, wpadł w pole karne, a tam podaniem obsłużył go Kamil Jonkisz. Mójta nie zastanawiają się ani chwili atomowym uderzeniem posłał piłkę w światło bramki, a ta przelatując między nogami Igora Lewczuka zatrzepotała w siatce.
Co ciekawego?
- Robert Demjan. Kapitan Podbeskidzia rozegrał bardzo dobre zawody. Często dochodził do sytuacji strzeleckich i był użyteczny w obronie.
- Idealnie rozpoczął się mecz dla Podbeskidzia. Jakub Kowalski podał piłkę do Mateusza Możdżenia, ten wypatrzył Mateusza Szczepaniaka, który zszedł na skrzydło i dograł do Roberta Demjana. Kapitan "Górali" pewnym strzałem pokonał bramkarza Legii i wyprowadził miejscowych na prowadzenie.
- W 40. minucie czerwoną kartką ukarany został Kristian Kolczak. Defensor bielszczan brutalnie sfaulował Guilherme w środku boiska. Za ten nieodpowiedzialny faul musiał zejść z boiska.
- Niepewny w bramce Podbeskidzia był Emilijus Zubas. Bramkarz gospodarzy niedokładnie wznawiał grę i nie imponował grą na przedpolu.
- W 61. minucie piłkę obrońcy Legii odebrał Demjan. Słowak popędził na bramkę Arkadiusza Malarza, ale oddał niecelny strzał nad bramką zamiast podawać do lepiej ustawionego partnera.
- Osłabione brakiem jednego zawodnika Podbeskidzie grało w drugiej połowie dobre zawody, ale coraz częściej bielszczanie dopuszczali w swoje pole karne "Legionistów". W 67. minucie po jednej z takich sytuacji bramkę strzelił Nemanja Nikolić. Węgier dostał podanie od Arkadiusza Piecha, przyjął piłkę klatką piersiową i pokonał Zubasa z najbliższej odległości.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa 2-2 (1-0)
1-0 Robert Demjan 6 min.
1-1 Nemanja Nikolić 67 min.
2-1 Adam Mójta 86 min.
2-2 Stojan Vranjes 90 min.
Podbeskidzie: Zubas - Pazio, Kolczak, Nowak, Mójta - Kowalski (90. Kołodziej), Deja, Możdżeń, Kato - Szczepaniak, Demjan (66. Jonkisz)
Trener: Robert Podoliński
Legia: Malarz - Broź (80. Żyro), Lewczuk, Jodłowiec, Brzyski - Kucharczyk, Vranjes, Duda, Guilherme (66. Trickovski), Prijović (59. Piech) - Nikolić
Trener: Stanisław Czerczesow
Żółte kartki: Jodłowiec, Duda, Lewczuk (wszyscy Legia)
Czerwona kartka: Kristian Kolczak (Podbeskidzie)
Najlepsze spotkanie Podbeskidzia w tym sezonie przed własną publicznością. Bielszczanie mimo tego, że grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Kristiana Kolczaka, potrafili wyjść na prowadzenie w końcówce meczu. Zwycięstwo było o krok. W ostatniej akcji meczu wyrównał strzałem sprzed pola karnego Stojan Vranjes.
Bohater:
Adam Mójta. Lewy obrońca Podbeskidzia cały mecz był aktywny i często dośrodkowywał w pole karne. W 86. minucie w swoim stylu przebiegł lewą flanką, wpadł w pole karne, a tam podaniem obsłużył go Kamil Jonkisz. Mójta nie zastanawiają się ani chwili atomowym uderzeniem posłał piłkę w światło bramki, a ta przelatując między nogami Igora Lewczuka zatrzepotała w siatce.
Co ciekawego?
- Robert Demjan. Kapitan Podbeskidzia rozegrał bardzo dobre zawody. Często dochodził do sytuacji strzeleckich i był użyteczny w obronie.
- Idealnie rozpoczął się mecz dla Podbeskidzia. Jakub Kowalski podał piłkę do Mateusza Możdżenia, ten wypatrzył Mateusza Szczepaniaka, który zszedł na skrzydło i dograł do Roberta Demjana. Kapitan "Górali" pewnym strzałem pokonał bramkarza Legii i wyprowadził miejscowych na prowadzenie.
- W 40. minucie czerwoną kartką ukarany został Kristian Kolczak. Defensor bielszczan brutalnie sfaulował Guilherme w środku boiska. Za ten nieodpowiedzialny faul musiał zejść z boiska.
- Niepewny w bramce Podbeskidzia był Emilijus Zubas. Bramkarz gospodarzy niedokładnie wznawiał grę i nie imponował grą na przedpolu.
- W 61. minucie piłkę obrońcy Legii odebrał Demjan. Słowak popędził na bramkę Arkadiusza Malarza, ale oddał niecelny strzał nad bramką zamiast podawać do lepiej ustawionego partnera.
- Osłabione brakiem jednego zawodnika Podbeskidzie grało w drugiej połowie dobre zawody, ale coraz częściej bielszczanie dopuszczali w swoje pole karne "Legionistów". W 67. minucie po jednej z takich sytuacji bramkę strzelił Nemanja Nikolić. Węgier dostał podanie od Arkadiusza Piecha, przyjął piłkę klatką piersiową i pokonał Zubasa z najbliższej odległości.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa 2-2 (1-0)
1-0 Robert Demjan 6 min.
1-1 Nemanja Nikolić 67 min.
2-1 Adam Mójta 86 min.
2-2 Stojan Vranjes 90 min.
Podbeskidzie: Zubas - Pazio, Kolczak, Nowak, Mójta - Kowalski (90. Kołodziej), Deja, Możdżeń, Kato - Szczepaniak, Demjan (66. Jonkisz)
Trener: Robert Podoliński
Legia: Malarz - Broź (80. Żyro), Lewczuk, Jodłowiec, Brzyski - Kucharczyk, Vranjes, Duda, Guilherme (66. Trickovski), Prijović (59. Piech) - Nikolić
Trener: Stanisław Czerczesow
Żółte kartki: Jodłowiec, Duda, Lewczuk (wszyscy Legia)
Czerwona kartka: Kristian Kolczak (Podbeskidzie)
Polecane
Ekstraklasa