Pobudzony Jastrzębski

09.01.2009
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w sobotę zagrają w Warszawie z Politechniką. - Pierwsze spotkanie z nimi, które wygraliśmy po pięciu setach, sprawia, że jesteśmy dodatkowo pobudzeni do walki - twierdzi drugi trener, Leszek Dejewski.
Drużyna do stolicy wyjechała w piątek przed południem. W ekipie znalazło się miejsce dla 13-tu siatkarzy. - Jeden będzie musiał oglądać spotkanie z wysokości trybun. Cieszymy się jednak, że znacznie lepiej czują się już Rafa oraz Sebastian Pęcherz - mówi wyraźnie zadowolony Leszek Dejewski. - Zresztą wszyscy zawodnicy, wraz z nowym rokiem, wrócili do zajęć świeżsi i wypoczęci. A gra co trzy dni nam odpowiada - dodaje.

O godzinie 17:30, w Warszawie, zespół odbędzie ostatni przedmeczowy trening. Nie tylko kibice, ale także sztab szkoleniowy, obawiają się słynnej już "jastrzębskiej sinusoidy". - Cały czas o tym myślimy. Wierzymy jednak, że w tym roku, wszyscy siatkarze, a także my, zapomnimy o tych wahaniach formy - zaznacza drugi trener zespołu.

Pierwsze spotkanie obu drużyn zakończyło się wygraną Jastrzębia, ale dopiero po walce w tiebreaku. - Tamten mecz sprawia, że jesteśmy dodatkowo pobudzeni do walki - twierdzi asystent Roberto Santilliego. - Trzeba jednak pamiętać, że warszawianie grają w tym sezonie bardzo dobrze. Mają wyrównany skład i praktycznie na każdej pozycji występuje wartościowy siatkarz - dodaje.

W ekipie Jastrzębia są przekonani, że sobotnia potyczka zakończy się ich pewnym zwycięstwem. - Jeśli będziemy grać swoją siatkówkę, to wygramy nie tylko w Warszawie, ale także w kolejnych, trudniejszych spotkaniach. Przede wszystkim musimy dobrze zagrywać i przyjmować. Wtedy nie powinniśmy mieć żadnych problemów - uważa Dejewski. - Wierzę, że pokonamy ich do zera - dodaje.
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również