Piekarczyk: to jest skandal!

31.08.2015
GKS Katowice przegrał czwarte ligowe spotkanie i znalazł się bardzo blisko strefy spadkowej w ligowej tabeli. Duży wpływ na końcowy rezultat miała według trenera gospodarzy druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartką, jaką zobaczył stoper GKS-u, Mateusz Kamiński.
Łukasz Sobala

Piotr Piekarczyk – trener GKS-u Katowice – na pomeczowych konferencjach prasowych jest zazwyczaj osobą spokojną i opanowaną niezależnie od wyniku osiągniętego przez jego drużynę podczas meczu. Jednak na wczorajszej konferencji pierwszy raz od bardzo dawna dziennikarze mogli zobaczyć Piekarczyka zdenerwowanego i… załamanego. Nic jednak dziwnego – GKS przegrał czwarty z sześciu pierwszych ligowych spotkań.


Tak wzburzoną reakcję Piekarczyka spowodowała czerwona kartka, którą w 85 minucie spotkania zobaczył Kamiński. Kilka minut później Tomasz Midzierski strzałem głową pokonał Mateusza Kuchtę i goście mogli cieszyć się z kolejnego zwycięstwa odniesionego w końcówce meczu.

W Katowicach natomiast zapanowały zgoła odmienne nastroje. Kilka minut po meczu, gdy wywiadu dla telewizji transmitującej spotkanie udzielał Grzegorz Goncerz, z trybun wylała się się na niego rzeka nienawiści. Kibice domagali się, by zszedł do szatni, większego zaangażowania zespołu czy zaprzestania powtarzania tych samych tłumaczeń po każdym meczu. Jak nie trudno się domyślić – nie była to miła pogawędka.

Trudno jednak dziwić się irytacji fanów GKS-u. Dziewiąty sezon na zapleczu Ekstraklasy rozpoczyna się dla nich tak samo, jak kończyły się wszystkie poprzednie – z zażenowaniem, wstydem i rozczarowaniem… 

źródło: SportSlaski.pl
autor: Marcin Gruszczyński

Przeczytaj również