Piast - Wisła 1-0. Vysledków ciąg dalszy

03.10.2015
Za nami naprawdę wysokiej jakości widowisko, jakiego zbyt często nie oglądamy w Ekstraklasie. Dzisiaj w Gliwicach zagrały przeciwko sobie dwa zespoły, które chciały grać w piłkę. Efekt mógł być tylko jeden – doskonałe spotkanie, w którym lider potwierdził, że nie prowadzi w tabeli przez przypadek.
Rafał Rusek/pressfocus.pl
Wydarzenie

Zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami, przy Okrzei padł dzisiaj rekord kibicowskiej frekwencji sezonu 2015/16. Na trzy minuty przed rozpoczęciem meczu w kasach pozostawało już tylko... 45 wejściówek. Niejako w podziękowaniu za ten wynik, dwa tysiące kibiców Piasta, którzy jako pierwsi pojawili się na stadionie, otrzymało pamiątkowe koszulki z napisem „Historycke vysledky”.

Bohater

Najpierw Jakub Szmatuła sprezentował doskonałą okazję na gola „Wiślakom”, lecz Guerrier źle zagrał do Brożka i bramki nie było. W odpowiedzi Piast przeprowadził zabójczą kontrę, którą standardowo wykończyli dwaj piłkarze lidera Ekstraklasy – Patrik Mraz podał, Martin Neszpor wbił piłkę do siatki i zaraz potem utonął w ramionach swoich kolegów. To już szóste trafienie napastnika gliwiczan w tym sezonie.

Rozczarowanie

Do zupełnie niepotrzebnej przepychanki doszło na murawie w 42 minucie spotkania. Popović został lekko zahaczony ręką przez Neszpora. W obronie Słoweńca stanął Brożek, a do tegoż doskoczył Josip Bariszić i obaj Panowie wymienili kilka pchnięć oraz razów. Sędzia dość pobłażliwe potraktował całą sytuację, wręczając uczestnikom solidarnie jedynie po żółtej kartce.

Co ciekawego

- Wisła zagrała w Gliwicach bez lidera swej defensywy – Arkadiusza Głowackiego oraz bez Macieja Jankowskiego.

- Przed meczem dowiedzieliśmy się, że „Piastunki” planują zorganizować konkurs na oficjalny hymn drużyny. Jak na prawdziwego lidera rozgrywek przystało.

- Pierwsze minuty meczu pod dyktando „Wiślaków”. Goście nie stworzyli sobie jakiejś 100% okazji, lecz parę razy zrobiło się gorąco pod bramką Szmatuły. Głowy przyjezdnych ostudził w 10 minucie Kamil Vacek, zagrywając idealną piłkę do Żiveca, który jednak nie wykorzystał stworzonej mu szansy.

- W 20 minucie Mraz wykonał perfekcyjne dośrodkowanie na głowę Neszpora. Czech jednak źle podszedł pod piłkę i nic z tego nie wyszło.

- Pięć minut później „Biała Gwiazda” powinna była prowadzić. Burliga zagrał „na nos” Brożkowi, a ten praktycznie trafił w... golkipera Piasta.

- Świetną okazję na zdobycie bramki miał w 31 minucie Martin Neszpor. Po podaniu Żiveca znalazł się sam na sam z Cierzniakiem, ale fatalnie spudłował.

- Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy kolejną szansę miał Szasza Żivec. Jego uderzenie z dystansu z trudem wybronił golkiper gości więc skończyło się tylko na rzucie rożnym.

- W odpowiedzi fantastycznie przymierzył z kilkunastu metrów Donald Wilde Guerrier. W tym przypadku równie rewelacyjnie zachował się Jakub Szmatuła.

- Po zmianie stron gra nam nieco siadła. Piast oddał inicjatywę „Białej Gwieździe”, ale ta nie potrafiła skutecznie przebić się przez zasieki miejscowych.

- Minuta 70 - Brożek zagrywa doskonale do Mączyńskiego. „Chiński” pomocnik krakowian jest sam na sam ze Szmatułą. Strzela, a kiedy piłka nieuchronnie zmierza do siatki, na jej drodze pojawia się Urosz Korun i jest tylko rzut rożny.

- Piast nie jest dłużny gościom. Chwilę później po centrze wprowadzonego na boisko Badii, Bariszić uderza minimalnie niecelnie.

- Na kwadrans przed końcem meczu huknął jak z armaty Sasza Żivec, zabrakło jednak kilkudziesięciu centymetrów by uszczęśliwić miejscowych fanów.

- Dwukrotnie próbował zdobyć dzisiaj swego gola Patrik Mraz i dwukrotnie czynił to strzelając z rzutów wolnych. Radosław Cierzniak był jednak na miejscu w obydwu przypadkach.

- Mateusz Mak, zmieniając w 77 minucie Kamila Vacka, zaliczył swój premierowy występ w barwach „Piastunek” przy Okrzei.

- Końcówka meczu przyniosła nam jeszcze dwie doskonałe okazje na bramki. Najpierw na 2-0 mógł podwyższyć wynik Gerard Badia, a następnie uderzenie Brożka instynktownie obronił Szmatuła.

Piast – Wisła 1-0 (1-0)

1-0 – Neszpor, 46 min.

Piast: Szmatuła – Pietrowski, Osyra, Hebert, Mraz – Korun, Murawski, Vacek (77. Mak), Żivec – Bariszić (90+2. Moskwik), Neszpor (67. Badia).

Wisła: Cierzniak – Jović, Guzmics, Sadlok, Burliga – Guerrier, Uryga (75. Marszalik), Mączyński (90+1. Kuczak), Popović (83. Crivellaro), Boguski – Brożek.

Żółte kartki: Neszpor, Bariszić – Brożek, Sadlok, Burliga

Sędziował: Jarosław Przybył

Widzów: 8909
źródło: SportSlaski.pl
autor: Miłosz Karski

Przeczytaj również