Piast w strefie spadkowej! W sobotę mecz o życie...

12.05.2018
Piast Gliwice na kolejkę przed końcem sezonu spadł do strefy spadkowej! Gliwiczanie w ostatnim meczu zagrają o życie z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, czyli zespołem, który "rzutem na taśmę" wyprzedził śląski zespół.
Paweł Andrachiewicz/Pressfocus
Starcie Piasta Gliwice ze Śląskiem Wrocław śmiało można było uznać za pojedynek dwóch drużyn z „niewykorzystanym potencjałem”. Obie ekipy z pewnością nie zapiszą obecnego sezonu do udanych, ale zdecydowanie więcej cierpkich słów należy obecnie wypowiadać w kierunku z ekipy z naszego województwa. Gliwiczanie to największe ligowe rozczarowanie, gdyż przed rozpoczęciem rozgrywek raczej nikt się nie spodziewał ich rozpaczliwej walki o ligowy byt. Podopieczni Waldemara Fornalika tylko sobie zawdzięczają ten stan rzeczy, ale przed meczem ze Śląskiem zapowiadali, że zrobią wszystko, by postawić milowy krok w stronę utrzymania. Zadanie nie było jednak łatwe, gdyż zespół z Wrocławia spisuje się w rundzie finałowej fenomenalnie, bo na 15 możliwych punktów zdobył on aż 13. 
 
Mecz we Wrocławiu był, delikatnie mówiąc, nietypowy. Piłkarze Piasta grali bowiem naprawdę dobrze i starali się raz za razem zagrażać bramce Jakuba Słowika. Gliwiczanie przeważali, dłużej utrzymywali się przy piłce, ale co jakiś czas straszliwie się gubili. Najlepsze okazje do stworzenia gola stworzyli sobie Michal Papadopulos oraz Aleksandar Sedlar, ale piłki po ich strzałach zatrzymywała się na poprzeczce. Gospodarze z kolei nie spisywali się efektownie, ale w przeciwieństwie do swojego przeciwnika byli bardzo efektywni w ofensywie. Na przerwę wrocławianie schodzili bowiem z dwubramkową przewagą, którą udało się wypracować za sprawą Roberta Picha i Marcina Robaka. 

Gliwiczanie zdawali sobie sprawę, co taki wynik oznacza - zwłaszcza, że w Niecieczy Bruk-Bet Termalica na ten moment remisował z Arką Gdynia. Trener Waldemar Fornalik wpuścił na boisko Mateusza Maka, który już chwilę po wejściu trafił w słupek. Śląski zespół cały czas atakował i zdobył kontaktowego gola. Po wrzucie z autu Martin Konczkowski zagrał do Maka, a ten wycofał do Sasy Ziveca, który bez przyjęcia uderzył po ziemi. Byłoby dobrze, gdyby nie to, że niemal w tym samym czasie gola zdobyła też Nieciecza...

Piast wciąż atakował i był blisko zdobycia bramki na 2:2. W końcówce jednak marzenia gliwiczan zdeptał Robert Pich, który po szybkiej kontrze znalazł się w sytuacji sam na sam z Jakubem Szmatułą i podwyższył na 3:1. Porażka w połączeniu ze zwycięstwem Niecieczy spowodowały, że Piast na kolejkę przed końcem sezonu znajduje się w strefie spadkowej.

W ostatniej serii gier drużyna z Gliwic zagra... z Niecieczą. Tylko zwycięstwo da Piastowi utrzymanie...
 
Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 3:1 (2:0)
1:0 – Robert Pich 30’
2:0 – Marcin Robak 42’
2:1 – Sasa Zivec 67’
3:1 – Robert Pich 87’
 
Składy: 
Śląsk: Słowik – Cholewiak, Tarasovs, Celeban, Dankowski – Vacek – Pich, Pałaszewski (63’ Srnić), Rieder, Kosecki (29’ Łuczak) – Robak (72’ Piech). Trener: Tadeusz Pawłowski.
 
Piast: Szmatuła – Kirkeskov (76’ Vasilljev), Sedlar, Czerwiński, Konczkowski – Bukata (85’Angielski), Pietrowski – Badia (52’ Mak), Szczepaniak, Zivec – Papadopulos. Trener: Waldemar Fornalik.
 
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
Żółte kartki: Kirkeskov (Piast)
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również