Piast - Podbeskidzie. Ach, te ostatnie derby

22.05.2015
Nie będzie już więcej derbowych meczów pomiędzy dwoma zespołami z województwa śląskiego, w ramach rozgrywek 2014/15 T-Mobile Ekstraklasy. Wygrany w niedzielnej rywalizacji team niemalże na 100% zaklepie sobie ligowy byt na kolejny sezon.
Rafał Rusek/pressfocus.pl
Co ciekawego?

- Piast i Podbeskidzie zakończyły rundę zasadniczą z identycznym dorobkiem punktowym. Nic się w tej kwestii nie zmieniło i nadal oba zespoły mają taką samą ilość „oczek”. I to pomimo faktu, że gliwiczanie dwukrotnie ograli „Górali” podczas trwającego sezonu ligowego.

- „Piastunki” wygrały dwa mecze z bielszczanami w Ekstraklasie (4-2, 3-0), Podbeskidzie zrewanżowało się gliwiczanom dwoma zwycięstwami w ramach tegorocznego Pucharu Polski (2-1, 1-0). Łączny bilans tych spotkań jest więc równy, choć stosunek bramek sprzyja gospodarzom nadchodzącej potyczki.

- Zbliżający się mecz będzie czwartą z rzędu konfrontacją obu drużyn, w której naprzeciwko siebie staną... zupełnie inni trenerzy. Najpierw mierzyli się ze sobą Garcia i Ojrzyński, później duet Szumski, Wilk grał przeciwko Ojrzyńskiemu, kolejno z Ojrzyńskim rywalizował Latal, wreszcie w niedzielę, Czech podejmie „Górali” Dariusza Kubickiego.

Na kogo zwrócić uwagę?

Kamil Wilczek (Piast): W aktualnej sytuacji nie sposób jest zwracać uwagę na któregokolwiek innego piłkarza z Gliwic. Napastnik Piasta dumnie kroczy po pierwszy w swojej karierze tytuł króla strzelców i chyba tylko kataklizm mógłby mu odebrać to miano. Jeżeli do swoich 20 bramek dołoży coś jeszcze w niedzielę, będzie mówiąc kolokwialnie, „posprzątane”.

Damian Chmiel (Podbeskidzie): Doświadczony pomocnik z Bielska jest najskuteczniejszym w tym sezonie graczem „Górali”. Skrzydłowy trafił już dziewięciokrotnie, a swego ostatniego gola zaliczył w pierwszej kolejce zmagań grupy spadkowej, przeciwko „Zetce”.

Ostatni raz

Poprzedni wspólny mecz obydwie ekipy rozegrały zaledwie kilka tygodni temu i choć przez większą część tamtego spotkania na tablicy wyników widniał rezultat 0-0, to Piast zwyciężył ostatecznie aż 3-0, zdobywając wszystkie gole w ostatnich 5 minutach konfrontacji.
To właśnie tamta porażka, w znaczącej mierze, przyczyniła się do faktu, że „Górale” grają dziś w grupie spadkowej, a nie w mistrzowskiej, rozgrywek Ekstraklasy.

Nieobecni

Piast: Do pełni sił wrócił już Sasza Żivec, który zagrał w końcówce spotkania z Bełchatowem. Lekkie urazy leczą Hebert oraz Brożek, ale wszystko wskazuje na to, iż będą w sobotę gotowi aby wystąpić. Nie zobaczymy raczej natomiast Radosława Murawskiego, zmagającego się z kontuzją kolana.

Podbeskidzie: Nie ma w zespole z Bielska zawodników, którzy muszą pauzować za kartki, długa jest za to lista kontuzjowanych. Ta obejmuje między innymi Chrapka, Korzyma, Patejuka, Slobodę oraz Malinowskiego.

Przypuszczalne składy

Piast: Szmatuła – Klepczyński, Horvath, Hebert, Moskwik – Podgórski, Vassiljev, Hanzel, Szeliga, Badia – Wilczek.

Podbeskidzie: Zajac – Górkiewicz, Stano, Konieczny, Adu Kwame – Sokołowski, Deja, Iwański, Śpiączka, Chmiel – Demjan.
źródło: SportSlaski.pl
autor: Miłosz Karski

Przeczytaj również