Piast Gliwice: spokojne zmiany czy trzęsienie ziemi?

20.07.2016
Wicemistrzostwo Polski z poprzedniego sezonu, które zdobyli piłkarze Piasta pod czeskim przywództwem trenerów Radoslava Latala i Jiriego Necka na początku nowych rozgrywek przekształciło się w klęskę. Tego nikt się nie spodziewał - porażki 0:3 przy Okrzei z IFK Goeteborgiem w Lidze Europy oraz 1:5 w Krakowie przy Kałuży na inauguracje sezonu to ogromny cios dla piłkarzy, kibiców i zarządu.
Rafał Rusek/Press Focus
Karuzela trenerska
Po rezygnacji  z funkcji szkoleniowca „Niebiesko-Czerwonych” przez Latala, pałeczkę przejął jego dotychczasowy asystent - Jiri Necek. Gdy wydawało się, że po porażce z Cracovią dni tymczasowego trenera zostały policzone… czeski szkoleniowiec ogłosił, że okres jego pracy przy Okrzei przedłużył się, aż do najbliższej przerwy reprezentacyjnej w rozgrywkach ligowych, czyli do września. Informacja ta została potwierdzona przez władze klubu, które po tym okresie ocenią pracę trenera i podejmą dalsze decyzje. Pomimo tych wiadomości trenerska karuzela w Gliwicach trwa nadal. Do pracy w GKS-ie przymierzani są polscy fachowcy: Piotr Mandrysz oraz Artur Płatek - nieoficjalny szef skautingu. Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się również opcje zagraniczną - Jana Kociana - byłego szkoleniowca Ruchu i Pogoni. Czy w Gliwicach zostanie podjęta decyzja o zmianie sztabu szkoleniowego? Zapewne tak, ale nastąpi to najprawdopodobniej dopiero we wrześniu.

Więcej ofiar
Jak donosi "Gazeta Wyborcza" - posiadacz 26 procent akcji Zbigniew Kałuża rozważa odejście z Piasta. Pojawiły się również pogłoski o ewentualnym rozstanie z dotychczasowym prezesem klubu Adamem Sarkowiczem. Czy Radoslav Latal nie będzie jedyną ofiarą sukcesu z poprzedniego sezonu? Podstawowym problem gliwickiego Piasta nie jest tylko odejście trenera i podstawowych zawodników. W Gliwicach brakuje spójnej strategii oraz przepływowej i jasnej komunikacji w klubie, jak i poza nim. Piast nie określił jeszcze jasno i czytelnie celu na ten sezon, a bez tego ciężko dążyć do sukcesu. Gliwiczanie nie mają ani ogromnego budżetu (jak na wicemistrza), ani rozwiniętej struktury skautingu oraz pionu marketingu. Do tego na mecze przy Okrzei pojawia się niezbyt duża liczba kibiców. Gdzie więc jest miejsce gliwickiego Piasta na piłkarskiej mapie Polski? O co w tym sezonie grają „Niebiesko-Czerwoni” i co chcą osiągnąć? Jak na razie marnie szukać odpowiedzi na te pytania.
 
autor: MG

Przeczytaj również