Paweł Grycmann - Siła regionu, potencjał i prestiż śląskiej młodzieży [WYWIAD]

09.11.2016
Na świeżość i nowoczesność w dziedzinie szkolenia postawiły nowe władze Śląskiego Związku Piłki Nożnej. O rosnącym prestiżu reprezentanta województwa, profesjonalizacji szkolenia i pomysłach na współpracę klubów w dziedzinie wychowywania młodych piłkarzy w regionie mówi Paweł Grycmann, 32-letni Szef Wydziału Szkolenia w ŚlZPN.
Łukasz Michalski: Wydział Szkolenia w nowym kształcie działa w Śląskim Związku Piłki Nożnej działa niespełna 2 miesiące. Do jego składu zostali powołani nowi, wyróżniający się wiedzą i pomysłami ludzie. Z jakimi założeniami przystępowaliście do pełnienia swojej roli?
Paweł Grycmann: Nowo wybrany zarząd Śląskiego Związku Piłki Nożnej zaufał nowym osobom. Swoją ambitną postawą chcemy zrobić jak najwięcej. Póki co jesteśmy zadowoleni. Oddźwięk środowiska jest bardzo pozytywny, kluby otwarte na współpracę. Razem z Damianem Galeją, Heniem Bąkiem i naszym bezpośrednim przełożonym - wiceprezesem d/s szkolenia Jarosławem Brysiem zaczęliśmy od analizy tego, co należy poprawić. Stworzyliśmy sobie harmonogram na najbliższe półrocze określając priorytety. 

Jakie to są priorytety?
Nasze województwo jest specyficzne o tyle, że mamy tu bardzo dużo klubów. W ŚlZPN jest zrzeszonych około 700 klubów. To ogromna liczba która musi robić wrażenie. Atutem jest fakt, że mamy wiele klubów na szczeblu centralnym, a co za tym idzie mamy tam dużo wysokiej klasy młodzieży. Chcieliśmy więc zacząć od porozumienia dotyczącego współpracy z Wydziałem Gier. Chodziło o to, by harmonogram spotkań mistrzowskich na wszystkich szczeblach szkolenia w pewien, zgodny z nową unifikacją sposób usystematyzować i ustandaryzować. Dzięki temu trenerzy wcześniej wiedzą kiedy zaczynają rozgrywki, kiedy je kończą i z większym wyprzedzeniem mogą planować okresy przygotowawcze. Wykonaliśmy już w tym kierunku dużo pracy, kontaktowaliśmy się z klubami, spotkaliśmy się z koordynatorami największych, ale też i mniejszych akademii, przede wszystkim tych, które prężnie działają i dostarczają nam reprezentantów województwa. Na spotkaniu byli więc przedstawiciele Ruchu, Górnika, czy Podbeskidzia, ale i Polonii Łaziska czy BKS-u Bielsko-Biała. Ustaliliśmy plan działania, harmonogram spotkań i z pewnością jeszcze w tym roku merytorycznie omówimy pomysły na to co zrobić by poprawić szkolenie i by najbardziej uzdolniona młodzież nie uciekała z regionu. 

700 klubów to potężny potencjał. Między klubami przydałoby się jednak chyba nieco więcej współpracy i symbiozy? W naszym regionie są utytułowane kluby dla których gra jest często marzeniem chłopców zaczynających przygodę z piłką, a jednocześnie ten narybek dla "dużych" powinien wychodzić z mniejszych ośrodków.
Na pewno możemy dać propozycje i wzorce do tego w jaki sposób można pracować efektywniej. Mamy dużo klubów grających na wysokim poziomie, więc ci najzdolniejsi chłopcy są mocno porozdzielani po poszczególnych ośrodkach. Tego problemu nie ma w innych regionach, gdzie wiodącą rolę pełni często jedna, prężnie działająca akademia, chociażby w Lubinie, Poznaniu, czy Warszawie. Wiemy, że problem leży też w finansach. Nasze ośrodki nie mają wielkich funduszy, ciężko im równać do ośrodków jakimi dysponują Lech czy Zagłębie Lubin. Tym przegrywamy i trudno z tym walczyć, ale mamy się czym bronić. Solidną, merytoryczna pracą, bo potencjał wśród trenerów jest bardzo duży. 

Dzieją się dobre rzeczy. Akademia "Młoda GieKSa" podpisała kilka umów z prawie każdym mniejszym klubem z Katowic. Wiem, że wiele dobrego toczy się w tej materii w Zabrzu, w którym zacieśnia się współpraca Górnika z Gwarkiem Zabrze. Podobnie w Chorzowie, gdzie GTV Stadion Śląski jest bliższy współpracy z Ruchem. O to w tym chodzi, by pracować razem, pracować na tych najmocniejszych, którzy mają największe możliwości by wprowadzić zawodników na najwyższy poziom. Podstawowy warunek - szkolenie w największych akademiach musi stać na najwyższym poziomie, a duzi muszą pomagać i dawać przykład mniejszym ośrodkom w regionie.

Co zrobić, by kluby bardziej dostrzegały korzyści z wzajemnej współpracy?
Mamy kilka pomysłów. Wraz z prezesem Kulą mamy projekt wprowadzenia ekwiwalentu za wyszkolenie na poziomie Śląskiego Związku. Dla mniejszych klubów to szansa ale i motywacja do tego, by chętniej przekazywać najzdolniejszych zawodników do największych śląskich akademii. Będą miały z tego swoje profity, które pozwolą na uzyskanie konkretnego wynagrodzenia za to, że ich wychowankowie zadebiutowali na najwyższych szczeblach w Polsce, bądź zaistnieli w reprezentacji czy za granicą. To coś na wzór programu UEFA Solidarity, dzięki któremu każdy klub czerpie profity z kolejnych transferów swojego wychowanka. Nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której zawodnik ukształtowany w okresie 6-13 roku życia po przekazaniu wychowanka do większej akademii jest pozbawiony nagrody za przygotowanie go i zbudowanie bazy do gry na najwyższym poziomie. 

Szybko postawiliście na poprawę funkcjonowania reprezentacji województwa w poszczególnych kategoriach wiekowych. Budujecie prestiż kadry Śląska.
Już w poprzednich latach śląskiej reprezentacje na centralnym szczeblu rozgrywek osiągały bardzo dobre wyniki. Tylko w minionym roku nasze kadry świętowały sukcesy w postaci mistrzostwa i wicemistrzostwa Polski. Im niżej, tym łatwiej budować takie kadry. Zawodnicy ze starszych roczników, ze względów o których mówiłem, często na tych ostatnich etapach szkolenia zostają wyciągani z regionu przez największe akademie, nieraz wyjeżdżają z kraju. Postanowiliśmy mocno zadbać o naszych reprezentantów. Chcemy zwiększyć prestiż piłkarza kadry Śląska. Ci chłopcy muszą wiedzieć, że to dla nich najkrótsza droga do reprezentacji Polski swojej kategorii wiekowej. Chcemy więc, by o naszych chłopcach zrobiło się głośniej, bo na to zasługują. 


Wprowadzamy nowinki, którymi wyprzedzamy inne regiony. Na przykład monitorujemy zawodników dzięki współpracy z firmą InStat. Filmujemy wszystkie mecze reprezentacji, młodzi piłkarze otrzymują profesjonalną analizę swoich występów popartą statystyką i przykładami konkretnych zagrań. Zawodnicy są badani na Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach. Roczniki 2004 i 2001 już przeszły specjalistyczne testy, w przyszłym tygodniu sprawdzimy reprezentantów z rocznika 2002 i 2003. Klubowi trenerzy otrzymają profile motoryczne tych zawodników. Bazując na informacjach otrzymanych od specjalistów z katowickiej uczelni będziemy mogli wspomóc pracę w klubach z ich najzdolniejszymi wychowankami. 

Prestiż reprezentacji Śląska ciągnie za sobą poprawę prestiżu jej trenerów, oraz szkoleniowców z województwa, którzy dostają nowe narzędzia do pracy z podopiecznymi?
Oczywiście, ranga piłkarza kadry Śląskiej jest równa randze jej trenera. Trener to osoba wyróżniona, która musi mieć osiągnięcia i być ceniona w swoim fachu. Takie osoby zdecydowaliśmy się dobierać. Postawiliśmy też na sprawiedliwość tak, by trenerzy wywodzili się z poszczególnych podokręgów. Dziś w poszczególnych kadrach mamy przedstawicieli ponad 10 podokręgów. Chodzi o to, by ci ułatwić ludziom którzy w weekend, nie prowadząc akurat swojego klubowego meczu precyzyjniejszą selekcję i okazję do wyłuskania perełek ze swojego terenu. Przyspieszyliśmy selekcję i nabór do kadr, powołaliśmy reprezentację rocznika 2005. Zorganizowaliśmy już pierwszy "Dzień Piłkarza", zorganizowany dla drużyn z poszczególnych podokręgów. Nie chodziło tam o wynik, a o dobrą zabawę i okazję do tego, by nowo powołani selekcjonerzy już mogli przyjrzeć się i wyłapać tych najbardziej uzdolnionych.

Jakość i poziom środowiska trenerskiego to dziś mocna strona regionu?
Zdecydowanie, a my zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy po to by dawać im narzędzia do rozwoju! Każda konferencja szkoleniowa na Śląsku gwarantuje bardzo wysoką frekwencję. Zapotrzebowanie na wiedzę, na nowinki i detale, są ogromne! Często wydaje się, że w tym temacie już wszystko zostało powiedziane, tymczasem wciąż jest wielkie pole do popisu. Zdecydowaliśmy się postawić na detale, dlatego będziemy profilować tematycznie kolejne szkolenia dla trenerów. Konferencje będą dotyczyć poszczególnych kategorii wiekowych, zagadnień dotyczących przygotowania motorycznego, żywienia, taktyki czy techniki. Stawiamy na edukację trenerów i nigdy nie musimy martwić się o frekwencję. Myślimy też o warsztatach dla bramkarzy, dla rodziców młodych piłkarzy. Korzystamy z obiektów AWF i zamierzamy cyklicznie, raz w miesiącu, organizować tego typu warsztaty i duże konferencje. Mamy plan i daty, które zostaną przedstawione w grudniu.

Mówimy o zaledwie dwóch miesiącach działalności. Kiedy i co będzie weryfikacją Wydziału Szkolenia powołanego we wrześniu?
Wiele aspektów jest dopiero na etapie przygotowania. Mamy już konkretne plany, terminy, staramy się wraz z zarządem opracować budżet który umożliwi realizację tych pomysłach. O efektach trudno jeszcze mówić, ale są pierwsze sygnały, które cieszą. Na pewno kadrowicze z województwa już poczuli pozytywne zmiany, mają dużo większe możliwości i odczuwają, że ich prestiż jest większy. Skupiamy się na pracy, od jej oceny są inni. Dobrą, mocną i merytoryczną pracą się obronimy.
autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również