Orzeszek: "Będzie problem z pozbieraniem jedenastki"

15.05.2017
- Zostały do rozegrania 4 mecze i 12 punktów do zdobycia, więc teoretycznie minimalne szanse jeszcze istnieją, ale realnie oceniając nie da się być optymistą - przyznaje Andrzej Orzeszek. Bytomska Polonia żegna się z II ligą i tak naprawdę nie wiadomo jaka przyszłość czeka ekipę z Olimpijskiej.
Łukasz Sobala/PressFocus
Polonia, choć jej piłkarze zapowiadają walkę w każdym z pozostałych spotkań, nie obroni statusu II-ligowca. Przy Olimpijskiej zdają sobie sprawę, że 11 punktów w ciągu czterech kolejek jest praktycznie nie do odrobienia. - A mamy przecież jeszcze mecze z Rakowem Częstochowa, Odrą Opole, czyli jednymi z najsilniejszych w stawce - zauważa Orzeszek.

Jego zespół w starciu z Olimpią Zambrów tylko zremisował, choć zwłaszcza w drugiej odsłonie robił wiele by przechylić szalę na swoją korzyść. Po raz kolejny punkty uciekły po rzucie karnym dla przeciwnika, choć w piątek trudno było mieć pretensje do sędziego za podyktowanie "jedenastki", bo Michał Szal zatrzymując ręką przeciwnika dał Albertowi Różyckiemu pretekst do użycia gwizdka.

Przed ligowymi ostatkami trenerowi Orzeszkowi sen z powiek spędza sytuacja kadrowa drużyny. - Na naszej grze, zwłaszcza ofensywnej, na pewno odbija się brak Piotr Ceglarza, Przemka Szkatuły, czy Patryka Stefańskiego. Ciągle nie mamy do dyspozycji Marka Szyndrowskiego. Po meczu z Olimpią doszła kontuzja Petera Basisty, a za kartki wypadają Michał Szal i Jakub Kuzdra. Przy naszych ubytkach przypuszczam, że będzie problem z pozbieraniem jedenastki na środkowy mecz z Kotwicą - martwi się opiekun bytomian.

Polonia do Kołobrzegu wyjedzie już we wtorek. Spotkanie z szukającą sposobu na obronę przed spadkiem Kotwicą rozpocznie się dzień później o 19:00.
autor: ŁM

Przeczytaj również